Martwy ciąg i przysiady to podstawa. Zapraszam do dyskusji

Ja robie teraz trening typu full body i czy robie nogi pierwsze czy nie to nie widze różnicy, poza tym nie łączyłem nóg z żadną inną partią jak robiłem trening dzielony, bo nie starczyło by czasu i pewnie nie miał bym siły. Co do martwego ciągu to lepiej zrobić go na koniec treningu kiedy jest się dobrze rozgrzanym.

Agresor_, lepiej jak martwy ciąg zrobisz na końcu.

Z ta kolejnoscia to zalezy co stawiamy sobie za priorytet. Jesli mase to powinno sie robic martwy ciag na koncu treningu kiedy plecy sa juz odpowiednio rozgrzane i przygotowane do duzego wysilku. Natomiast jesli zalezy komus bardziej na sile, to powinien robic martwy na poczatku treningu, oczywiscie po uprzedniej intensywnej rozgrzewce.

Zgodze się że na siłe robić na początku, pod warunkiem że ćwiczenia wykonywane po martwym ciągu będą jak naj mniej obciążające prostowniki/kręgosłup

sog

Wiem, tak napisal kiedys jakis bardziej doswiadczony uzytkownik z tego forum, z reszta mial racje

co do tych kolejnych cwiczen jak najmniej obciazajacych prostowniki: to nie do konca prawda. w treningach trojbojowym po martwym ciagu wykonuje sie wioslowanie ze sztanga w opadzie, sklony ze sztanga - a, jak wiecie - jest to trening ukierunkowany na maksymalny wzrost sily.

co do treningu kulturystycznego: Ronnie Coleman wykonuje martwy ciag jako pierwsze cwiczenie w treningu grzbietu, a w ostatniej serii robi 2 powt. (tak wynika z filmu "The Unbelievable") - a jest to raczej trening kulturystyczny. Chce podkreslic, ze martwy ciag angazuje do pracy caly grzbiet, nie tylko prostowniki, wiec wykonywanie go w pierwszej kolejnosci na sesji wcale nie koliduje z budowaniem muskulatury. Trzeba tylko odpowiednio sie rozgrzac, wiedziec w jakim celu to robisz i w prawidlowy sposob dobierac pozostale cwiczenia.


A tak troche z innej beczki:
Nie ma superrecepty na trening w stylu - trenuj tak i tak, a staniesz sie maksymalnie wielki i silny. I, mimo, ze sa jakies ogolne reguly treningu, do ktorych wiekszosc z nas sie stosuje, czasami robienie czegos 'dziwnego' dla obserwatorow, moze przyniesc zamierzony skutek.

Zmieniony przez - premium w dniu 2006-05-20 13:30:55

SOG

ronnim colemanem to ja bym sie raczej nie sugerowal

kolidowac nie koliduje- cos tam moze i masy zlapiesz, ale bardziej to nabierzesz sily

to byl tylko przyklad. ale zazwyczaj osoby zaczynajace trening grzbietu od mc sa doswiadczone juz w tym sporcie. a chuchra, ktore nigdy nie robia ciagow pozostana chucherkami do konca swych dni...

mc i siady to podstawa

sog.