Aikido (mój debiut na sfd-zapraszam:)

No proszę, ile macie radości...

no to przyłącz się. nie musisz być w każdej sprawie kontra.

Dałbym Ci soga za ten tekst

Nie muszę być kontra-choć chyba z przyzwyczajenia zwykle jestem
Tym bardziej że tak na dobrą sprawę można by odnieść wrażenie, że nabijacie sie ze mnie

Policzylem mu procentowe porównanie z moimi "osiągnięciami" bo zirytowało mnie, że...eh, dlugo by tłumaczyć

Zmykam. Odezwe sie pewnie jutro. To bedzie dluuugi dzien. Do uslyszenia

"procentowe osiagniecia" na forum i ich wyliczanie jest złudne. Bo jezeli pobedziesz tutaj dluzej-to przekonasz sie, ze im pozniej tym trudniej przeliczyc liczbe sogów, wyslanych postów itd tak, by wyszła suma tak zadowalajaca jak na poczatku pobytu tutaj. Dletego porownanie twoich "osiagniec" z tym, co ma w tabelce Ray nie bylo w zadnym stopniu miarodajne, uwierz mi.

Ja chyba zacznę zamieszczać obok tekstów małe znaczki typu:

+ żartuję
- mówię serio
= pocałuj mnie w ...
== pocałujcie mnie w...
+- what the f...?

itd

PITTT-ja nie liczyłem po to by cokolwiek mu odowodnić ----

Już 4 rok maltretuję mój humanistyczny umysł w Instytucie Fizyki UJ-myślisz, że nie zdążyłem się za ten czas przekonać, że wzory potrafią być wyjątkowo złudne? A już statystyczne zwłaszcza?

Ray napisał o moich wynikach po to, by wskazać, że:
1.nie doceniam forumowiczów bo za mało ich znam
2.a do tego nie bardzo sie przykladam, wysylajac ledwie po jakieś 3 sążniste wypowiedzi dziennie

Odciąłem się wskazując, że wśród forumowiczów dużo jest jednostek których poznanie absolutnie nie jest wskazane-wszelkiej maści fanatyków o umysłowości dziecka("karacista zawsze pokona boksera" itd)-zresztą zwykle właśnie 12-15 letnich.

Osoby wypowiadajace sie w tym poście generalnie myślą-choc czasem niektore z nich mam ochote zdrowo kopnac w tylek

A nastepnie po zastosowaniu riposty przeszedłem do ofensywy(jak nakazują zasady aikido-dzialamy z kontrataku ), by pokazac Rayowi wlasnie, ze statystyka to obosieczna bron-zrobilem male przeliczenie. I tyle.

Ja chyba zacznę zamieszczać obok tekstów małe znaczki
wiesz, to dobry pomysł

Majac u boku Jodana i Pittt'a... hmmm co tu dodac wiecej... po co...?

ekipa z grapplu rulez!

Cavior, po tych wszystkich treningach na aikido, ciągle masz ochotę kopać ludzi po tyłkach?! A gdzie Twój spokój wewnętrzny?! No i w świetle wszystkich powyższych rozważań, zastanów się czy warto ryzykować, bo większość z nas zdaje się ćwiczy style uznane powszechnie (przez Ciebie również) za skuteczniejsze...
No ale nic to. Pozwolę sobie ustosunkować się do eleboratu, który nazwałeś tezą. Ogólnie nieźle i dość klarownie (jak na Ciebie ) to ująłeś i chyba już widać gdzie jest pies pogrzebany. Właściwie mógłbym się podpisać pod wypowiedziami Pitta na ten temat (acha, Pitt, dzięki za uznanie ) ale dodam coś od siebie:
Z jednej strony jesteś świadom, że aikido nie sprawdzi się z różnych względów w konfrontacji z wymienianymi tu stylami, z drugiej strony sądzisz, że sprawdzi się jako forma samoobrony. Z Twoich licznych i kwiecistych wypowiedzi wnioskuję, że tym czynnikiem, który sprawia, że aikido tak świetnie sprawdza się w samoobronie, to znajomość "mechaniki ciała". Cavior, sam powinieneś dostrzec tu ewidentną sprzeczność. Nie ma bowiem powodu, dla którego coś co nie sprawdza się w sparingu miało się sprawdzić na ulicy. Sęk w tym, że dyskutując o skuteczności danej SW dyskutujemy właśnie o jej mechanice. A więc mechanika aikido nie sprawdza się "w terenie" bo jest... zbyt zaawansowana, zbyt skomlikowana przez co staje się nieekonomiczna. Ewolucja SW o której już wspominano polega właśnie na wyciąganiu z różnych styli maksymalnie prostych i łatwych do opanowania technik. A te techniki to nic innego jak wyciągnięcie prawidłowych wniosków właśnie z mechaniki ciała.
Reasumując, zgadzam się z Tobą w 2 ostatnich punktach, nie zgadzam się, że aikido jest skuteczną samoobroną. "Najbardziej widowiskowe rzeczy są generalnie najmniej skuteczne" - sam to powiedziałeś. Szkoda to dłużej wałkować.
PS. Odnoszę wrażenie, że Ty to wszystko wiesz, tylko lubujesz się w jałowych dyskusjach i na siłę chcesz stawiać na swoim, a przecież nie zawsze się da Czy takich postaw uczą na aikido?
A co do Twoich uwag nt etyki wchodu: oczywiście, że komuś może pasować bardziej niż europejska, chociażby mnie he he. Zważ jednak na jedną z podstawowych zasad buddyzmu: dobra metoda to metoda skuteczna. Dotyczy to głównie pracy nad sobą, ale też każdej jednej dziedziny życia. Spróbuj z tej perspektywy spojrzeć na aikido.

dalej nie policzone