Sztuki walki to w 90% bujdy

Picia! Jaki podpis fajny!

A Ciebie Shonen nie idzie zrozumieć Młody widać jesteś, może się kiedyś nauczysz na czym polega dyskusja i że na brak argumentów nie należy odpowiadać atakiem Więcej luzu stary!

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2005-08-03 00:07:02

Myśle PITTT że masz dużo racji i prawie mnie przekonałeś.
Różnica pomiędzy sportami a sztukami polega na tym że sztuki nie chcą się rozwarstwić na wyczyn i rekreacje.Sporty zaś są utożsamiane z wyczynem i ludzie tak tylko ćwiczący dla siebie ( uprawiający sztukę ) są tam tolerowani o ile nie przeszkadzają sportowcą.
Ja naprzykład pamiętam jak poszłem na Judo na Wisłe w Krakowie i widziałem że trener był nie zadowolony z mojego przyjścia bo za stary jestem , a tam trenują utytułowani zawodnicy ( i w domyśle szkoda mu na uczenie mnie czasu ).
Ponadto sport w (jakiejkolwiek formie) zakłada rywalizacje jako metodę treningu. Istnieje cała masa szkół ( zarówno walki wręcz jak i bronią )nie nastawiających się na tę metodę ( głównie z Japońskiego kręgu kulturowego ). Jeżeli przująć że sztuka = sport to zostają one zawieszone w próżni. Dlatego uważam że określenie Sztuka Walki jest pojemniejsze od Sportu Walki.
Można by powiedzieć że Sztuki Walki zawierają Sporty Walki i tradycyjne Stare Szkoły.

Ekhm, ja startując wyczynowo w zawodach mówiłem o sobie, że ćwiczę tylko dla siebie, bo tak też było.

"Ponadto sport w (jakiejkolwiek formie) zakłada rywalizacje jako metodę treningu. Istnieje cała masa szkół ( zarówno walki wręcz jak i bronią )nie nastawiających się na tę metodę ( głównie z Japońskiego kręgu kulturowego ). "
Rywalizacja jest najefektywniejym składnikiem treningu. Kiedy jej nie ma, motywacja jest zdecydowanie mniejsza Poza tym rywalizacja ZAWSZE występuje, chociażby z samym sobą

"Jeżeli przująć że sztuka = sport to zostają one zawieszone w próżni. "
Nie.

"Można by powiedzieć że Sztuki Walki zawierają Sporty Walki "
I w drugą stronę też.

Posłużę się przykładem dialogu:
-Jaki sport uprawiasz?
-Aikido.

No to dookreśle swoją wypowiedź.
Sport zakłada rywalizacje z kimś innym poza mną.
Dlatego Szuki Walki zawierają Sporty Walki i całą resztę.

A odnośnie przykładu to :
1.Albo jest to dialog 12 latków ( z których jeden był już 3 razy na treningu więc wie już wszystko ).
2.Albo jest to dialog z kimś kto uprawiał np. Tomiki Aikido ( pruba usportowienia, ale jakoś o niej nie słychać więc raczej się nie przyjęła).
3.Albo jest to skrót myślowy ( bo ktoś chciał powiedzieć że uprawia jakąś formę ruchu , ale nie miał czasu na wykład o teorii sztuk i sportów walki). Idea sportu jest znana każdemu europejczykowi , a idea sztuki walki tylko niektórym.

"poszłem na Judo na Wisłe w Krakowie i widziałem że trener był nie zadowolony z mojego przyjścia bo za stary jestem , a tam trenują utytułowani zawodnicy"
dlatego wlasnie nie trenuje w tej chwili judo-koledze w moim wieku w pobliskiej sekcji podziekowano, byl za stary.
Ale to nie wiaze sie zasadniczo я zagadnieniem sport-sztuka. Bo dotyczy konkretnej sekcji. Tutaj nie rozmawaimy raczej o przykladach danej sekcji, ale chyba patrzymy szerzej. Judo moze byc nastawione na sportowy wyczyn, a mozna je uprawiac dla wlasnej satysfakcji i przyjemnosci. Sekcje judo nastawione tylko na osiagi sportowe tego nie zmienia.Nawet jesli takich sekcji bedzie duzo. Zasada, istota treningu judo dla konkretnego czlowieka sie nie zmieni.
Takze wsrod wielu stylow kung fu mamy do czynienia ze specjalizacja zawodnicza. W Chinach organizowane sa mistrzostwa w formach-oni powaznie do tego podchodza, jestem przekonany ze trener pracuje я takim konkretnym zawodnikiem pod katem zawodow. Dla mnie to zwykly sport. Pomijajac juz nawet fakt, ze zawody w formach nie maja dla mnie я walka za duzo wspolnego. To specyficzna gimnastyka, tak ja to widze. Ale w tym przypadku nie bede sie spieral o nomenklatura, moga sobie to nazywac sztuka walki-korzenie mialo w walce. Dzisiaj rownie dobrze moge to nazwac sportem-nie widze bledow w takim okresleniu.
Nawet odchodzac od zawodow-wezmy przyklad "mistycznego mistrza", jaki tak dziala na wyobraznie niektorych tutaj. Niech sobie mieszka w wysokich gorach, niech nie walczy. Ale chcac zachowac zwiazek я uprawianym przez siebie stylem-musi trenowac. A wiec cwiczy formy, poswieca czas na trening kondycyjny, ewentualnie silowy. Robi to systematycznie, mozna powiedziec ze wykazuje duzo fizycznego wysilku. I kogo mamy? Prosze bardzo, czlowieka uprawiajacego SPORT.

przez ta klawiature dlugo pisalem powyzszy post, nie widzialem wyslanej przez Danboga wypowiedzi.
(nawiasem mowiac znam mistrza aikido tomiki)

Dalej wracamy do tego samego-i widze ze propagujesz Danbog takie podejscie:
-sztuki walki sa pojeciem szrszym, poniewaz zawieraja i RYWALIZACJE i COS WIECEJ.

Сяндш еул лещ uprawia sztuki walki to ARTYSTA. A ten od sportu jez artysta nie jest.
Niby czemu?
To, ze pojdziesz na kung fu i po latach uczyni я ciebie ten sport lepszego czlowieka ma byc oczywiste? Oczywiste ma byc, ze wraz zrozwojem fizycznym udoskonalisz sie "duchowo"? Bzdura. Rozpropagowana poprzez filmy
To indywidualna sprawa!
Znam karateke я osiagnieciami majacego problem я narkotykami. Inny karateka bierze regularny udzial w ustawkach kibicow pilkarskich. Kuzyn mojego kumpla trenujacy aikido pobil kolesia na basenie za jakas bzdure
To, сян bedziesz "lepszy" zalezy od ciebie, od trenera, od atmosfery w sekcji...a nie od tego, сян trenujesz BJJ сян np aikido.

Ooo widze, że przybyło wypowiedzi od ostatniej mojej wizyty może i jest jakaś różnica, a może jedno i to samo... np. dla mnie i jeszcze 5 osób to jest coś innego, a dla OLO KK i pięciu osób to jedno i to samo czyli zdanie jest podzielone, więc nie widze najmniejszego sensu, żeby się przezbywać, bo Knife już zakończył dyskusje

Nie twierdze że sportowiec nie jest "sztukmistrzem" . Twierdze tylko że sztukmistrz nie musi być sportowcem.

Jak ktoś mówi że jest sportowcem to przyjmuje się ( domyślnie ) że startuje w jakiś zawodach , albo mierzy jakieś parametry swej sztuki.
Jeśli ktoś występuje w jakiś zawodach w Kata np. to jest sportowcem .
Jakoś nikomu nie przychodzą do głowy gdy mówi się o sporcie podwórkowy zespół piłki nożnej , czy pani która raz w tyg. chodzi na siłownie. Bo to rekreacja - zabawa a nie tzw. "prawdziwy sport".

Jak pan Ryszard przez całe życie ćwiczy morderczą technikę wsadzania palca w oko to sam fakt doskonalenia się wtej czynności według jakiegoś tam formalizmu czyni go mistrzem tegoż formalizmu. A ponieważ w jakiś tam sposób odnosi się to do sytuacji walki to pan Ryszard jest dla mnie mistrzem Stuki Wlki , mimo że z nikim swoich umiejętności nie skonfrontował.Uprawiana przez pana Ryszarda działalność jest więc Sztuką Walki i ze Sportem Walki nie ma wiele wspólnego. Nie należy więc wrzucać ich do "jednego wora".( w tym ostatnim zdaniu napewno się ze mną zgodzisz ).

Ja się zgadzam... jakby było jedno i to samo to nie wiem po co 2 określenia? I jeszcze jedno z tego co zauważyłem i nie tylko ja, częściej podobno atakują na ulicy, dyskotece osoby trenujące dla mnie typowe sporty walki (np. boks, kick-boxing) niż osoby ćwiczące np. sztuki wschodu. Przykładem jest choćby nawet nasz Andrew Gołota widocznie na sztukach walki się coś wpaja od początku... hmm?

Ja bym to ujął inaczej. Umiejętność Pana R jest Sztuką i nie ma nic współnego z Walką. Jak to już gdzieś było powiedziane jest teatrzykiem.