Co po diecie kopenhaskiej?

Olago, a widzisz ile świństwa potrafi być w takim dobrym keczupie - ja lubie pudliszki, ale z rzadka. Dzisiaj troche poszalałam z orzeszkami arachidowymi. Za to wreszcie mam sposób na nieopuszczanie posiłków: Mam zegarek z budzikiem i pod koniec posiłku nastawiam na godz., o jakiej ma być następny. Dzwoni - najczęściej przy kliencie, pytające spojrzenie, przepraszam: "wzywa mnie na posiłek, ale oczywiście przełożę to ze względu na Pana" no i zbieram się, wychodzę, a przekładam najwyżej o 10 min.( jeśli klient jest tyle wart), no i znowu nastawiam. Idzie dobrze do tego stopnia, że dzisiaj chyba będzie nawet 7 posiłków!
Jak widzisz Gocha69 tu się je dużo ( przynajmniej ja, a Olago nie gada ze mną przez mój masochizm! rozgrzesz mnie wreszcie!!!)byleby się zmieścić w założonych ilościach makroskładników. Zwarzyłam się dzisiaj- 1kg w dół. BIGuś(spamer)powie, że to woda. W piątek pomierzę obwody i (o zgrozo) opublikuję (rozważam opcję mini- podać tylko róznicę, lub ful- przed i po) No rewelki nie będzie, to dopiero 5 dni.
A swoją drogą Olago to dziwie Ci się, że jeszcze nie przepędziłaś takich spamerów ( w tym mnie) Taka Gocha69, żeby to wszysto przebrnąć musi mieć niezłe samozaparcie.

ej Marcin przecież całej butelki nie obaliłem mogłem odrazu zazaczyć 2-3 łyczki to może max 60-70g a wspomne że piwa stoją jak stały jeszcze żadnego nie wypiłem
Agentko raczej nie woda jak już wcześniej zeszła to może coś innego już leci
Ja przez ten tydzień jako tako nie przesadzałem i 3kg mniej szkoda że tylko wody
Mogli by mi tą siłke wkońcu zrobić, ja jak nie ćwicze to nie umiem diety trzymać a dziwne że jak ćwicze to jem to co mam ustalone i nie mniej i nie więcej, dobrze że choć nie tyje

Big, przyjecha i pomoc Ci z ta zgrzewka?

czesc Gocha, przeczytalas i jakie wnioski?
Agencie, to juz raczej tluszczyk, czekamy na obwody.

Dzięki chłopaki Zamiast biegania miałam dziś Tabatę: ""TABATA" - czterominutowy trening metaboliczny" POLECAM (też wtedy, gdy nie ma dostępu do siłki, albo jak rano pada)
Dzięki za wsparcie.

e tam wsparcie...
tak sobie piszemy...

Haa, wniosek mam tylko jeden CZEKA MNIE DUŻO WYRZECZEŃ i chyba czas zacząć się trochę więcej ruszać.Mam jeszcze trzy dni ale zaczynam powoli układać jadłospis na tydzień i pierwszy raz w życiu oglądam dokładnie opakowania.

Olago chyba nowy temat założyła ze swoim blogiem i już nawet nie zagląda do tej spamerni tak jej tutaj naśmieciliśmy
Łydki mnie bolą.
Zmierzyłam obwód biustu: -3cm. Cholera nie tu chciałam gubić.
Pod biustem bz
w pasie ok. -4cm
biodra tylko -1cm
udo jw
Łydka bz
No ten pas cieszy. Nie robie żadnego ładowania dzisiaj. Wytrzymam do przyszłego piatku.

Zmieniony przez - Agent J-23 w dniu 2005-07-22 17:29:43

Jestem, jestem, ale polakierowałam podłogę i na komputerze syna nie miałam namiarów na stronę.
Poza tym wczoraj byłam u koleżanki, poszalałam alkoholowo (ja mam jeszcze ciągle mocną głowę, duże możliwości i żadnego kaca na drugi dzień )
Ale zmierzyłam się i ubyły mi 2 cm w biodrach
Gosia, witaj!!!!
Miłe Panie, ja jestem gaduła, ale nie aż taka, aby sama ze sobą gadać. Gdyby nie Wy, to byłoby tu NUDNO!!!!
A dzisiaj pije piwo i zaraz męskie mądrale powiedzą, że co się dziwić, iz nie chudnę.

Agentko to błąd że ładowania nie robisz, jest ono kluczowe w tej diecie ( mówie tu o prawidłowym ładowaniu, nie o jedzeniu byle czego )
Rezultaty bardzo dobre gratulacje a tyle marudziłaś

A mi leży zgrzewka kusu kusi nie powiem

kusi kusi miało być