Wyjście z redukcji

Zbliżam się do końca redukcji. Moja waga obecnie to 60kg 168cm wzrostu więc obstawiam że moje zero będzie w okolicy 2500. Mój bf będzie pewnie w okolicy 12-13%. Jak to mądrze rozegrać? Kończę redukcję na 1600kcal tylko trening siłowy i spacery(około 10-12k kroków dziennie). Myślałem żeby zacząć od 2000kcal za 7dni dodać znów 400(będzie 2400kcal) zostawić na 10dni i zobaczyć co się dzieje jak nie będzie się nic działo dodać 100-200kcal i zostawić znowu na 10dni co wy na to czy inaczej byście to zrobili?

Ani rodzynki, ani brokuły, ani płatki owsiane nie są "jałowymi produktami", tylko akurat gęstymi odżywczo. Ja tu widzę też jakieś wypaczenie, skoro czepiasz się takich produktów.
Wiadomo, że trzeba urozmaicać dietę, ale nie ma żadnych podstaw do eliminowania takich rzeczy.

Mozesz odrazu wejsc w okolice zera i obserowac 2-3 tygodnie co sie bedzie dzialo.

Kwestia jak długo trwała redukcja , możesz wyjść z miejsca na nowe zero a możesz wejść w ratach po kilkaset kcal co tydzień / dwa

witaj>
ogolnie szkoly sa dwie.
Jedna to powolne wychodzenie na wzór reverse diet,a druga to automatyczne podbicie do zera kalorycznego i pozniej stopniowe dodawanie jezlei chcemy budowac.
Ja sam musze posbijac stopniowo, bo po redukcji moj organizm chetnie gromadzi fat do pewnego poziomu, ale nmp u podopiecznych glownie podbijamy mocno w okolice kalorycznego zera i zwzwyczaj nie dzieje sie nic slego jezlei znam juz dany organizm jak reaguje na wzrost kalorycznosci :) tutaj tez trzeba pamietac o manipulownaiu wysilkiem np typu cardio

Kwestia przede wszystkim tego, czy okres redukcji tkanki tłuszczowej chcesz zaskoczyć już teraz, czy też jednak przedłużyć go o te kilka tygodni i zrobić tzw. Reefed, czyli mniej więcej to, co napisałeś. Stopniowe zwiększanie ilości spożywanych kalorii, rozłożone na kilka tygodni, aż dojdziesz do zerowego bilansu energetycznego. Jeżeli redukcję chcesz zaskoczyć jak najszybciej, to od razu bym sugerował wejść na ilość bliską zerowemu bilansowi kalorycznemu. Czy wartość 2500 kalorii rzeczywiście będzie Twoim zapotrzebowaniem, tego nie wiemy. Ty najlepiej powinieneś znać swój organizm.

A więc tak dzisiaj ostatni dzień redukcji. Przy świetle mam widoczna coś tam krate myślę żeby coś dobudować. Ze wzoru moje zero wyszło 2400kcal.Kończę na 1600kcal myślicie jak dodam odrazu 500kcal to nie zacznie podlewać? Nie będzie za dużego skoku? Myślę żeby podbić teraz do 2100 na 7 dni potem dodać 300kcal(2400kcal) i zostawić na 10 dni i obserwować. Myślicie że tak będzie ok?


Zmieniony przez - miki1995 w dniu 2023-11-05 21:53:20

Jesli nie przekroczysz swojego nowego zera to nic cie nie zacznie podlewac, uzupełnisz to co stracileś na redukcji ( tresci jelitowe, woda, glikogen itp) ale tłusczu nie bedziesz łapał do czasu az nie bedzie duzej niewykorzystanej nadwyżki

Obliczone przez Ciebie zapotrzebowanie kaloryczne organizmu wydaje się bardzo niskie. Aż nie chce się wierzyć. Również ilość kalorii, którą spożywasz na tę chwilę jest poniżej Twojego BMR, czyli podstawowej przemiany materii. Skąd pomysł na tego typu działanie? Nawet na samej końcówce okresu redukcji tkanki tłuszczowej nie schodzi się poniżej swojej podstawowej przemiany materii. Ta ilość kalorii będzie w dłuższej perspektywie niebezpieczna nawet dla kobiety, a co dopiero u mężczyzny. Coś tutaj ewidentnie poszło nie tak.

2400 kcal wyszło mi że wzoru z forum. Ważę obecnie 60kg. Wiem że 1600kcal to mało ale podstawowa przemianę miałem niżej i dobrze się czułem na takich kcal. Tylko że to był sam trening siłowy i kroki.

miki1995

2400 kcal wyszło mi że wzoru z forum. Ważę obecnie 60kg. Wiem że 1600kcal to mało ale podstawowa przemianę miałem niżej i dobrze się czułem na takich kcal. Tylko że to był sam trening siłowy i kroki.

Ważysz tyle co szczur wyścigowy.
Jedz, buduj mięśnie i ciesz się treningiem a nie się cackasz w redukcje

Robiłeś redukcje iles tam miesięcy, liczyłeś kalorie, obserwowałeś organizm, masz jakiś punkt wyjścia i te obserwacje które ci mówią w jaki sposób waga spadała na jakich kaloriach, na tym etapie daj sobie spokój z obliczaniem zera kalorycznego z jakichs wzorów, te wzory będą miały znacznie większy błąd pomiaru niż te twoje obserwacje już zrobione na twoim organizmie. Kcal masz mało I co by tu ktoś nie powiedział, i tak musisz dołożyć, czy to zrobisz stopniowo czy dość nagle nie ma znaczenia, zrób tak jak ci pasuje, chociaz ja bym sugerowała dołożyć ci od razu te 500, robic dalej obserwację i pomiary, i przede wszystkim ciężko trenować, jak dograsz madry i ciężki trening, będziesz miał jakąś aktywność, np. te spacery, to na pewno na takich kaloriach sie nie ulejesz, bez obaw.