Wyjście z redukcji - problem

Witam, od sierpnia do teraz byłem na redukcji. Zszedłem z 102 kg do 95 kg przy wzroście 195 cm. Ciągle byłem na 3000 kcal. Ogólnie 4-5 razy trening siłowy i 3 razy cardio na bieżni dosyć intensywnie po 45 min. Od tego tygodnia chciałem już zakończyć redukcję i podbiłem sobie kcal do 3600, ponieważ tyle wynosi moje 0 kaloryczne, nie licząc cardio. Od chwili gdy podbiłem kcal mam w głowie jakąś mglę tzn. nie wiem jak to dokładnie opisać. Wcześniej rano wstałem z rozjaśnionym umysłem, a teraz mogę w logiczny sposób myśleć mniej więcej od 10-11 rano. Może to jakaś wina hormonów albo coś takiego ? Diety jako tako rozpisanej nie mam, tylko celuje w kcal przy założeniu zdrowego odżywiania. Mam 30 lat. Proszę o pomoc.

Hej. na redukcji nie miałes niskich kcal wiec raczej jakies dziwne samopoczucie po zwiekszeniu kcal to nie bedzie wynik odzywiania , jeśli jednak coś cię niepokoi to idź do lekarza i rób badania bo tu można gdybać tylko co ci jest

Nie wydaję mi się, aby akurat spożywana ilość kalorii i bilans ich w Twojej diecie miał tutaj jakiekolwiek znaczenie w kwestii opisanego problemu. Raczej bym sugerował szukać go gdzieś indziej.

Ilości kalorii w diecie nie miałeś mało, żeby istniało ryzyko jakichś zaburzeń hormonalnych w wyniku długiej redukcji. Na przyszłość jednak warto tutaj wprowadzić jakiś sens i cykliczność zgodną z zaleceniami.

To, co możesz zrobić w tej chwili, to wykonanie podstawowych badań lub ewentualnie od razu rozszerzyć je o gospodarkę hormonalną.

3000 kcal to nie mało, ale teraz patrze to według kalkulatora na potreningu.pl moje zapotrzebowanie wynosiło 4200 kcal. Codziennie robiłem po ponad 15k kroków, więc liczę to jako jeden trening. Czyli miałem dzienny deficyt na poziomie 1200 kcal przy założeniu, że ten kalkulator działa poprawnie. Po redukcji libido mi siadło. Ogólnie na 3600 kcal ssie mnie bardziej w żołądku, niż przy 3000. Na 3000 mogłem nic nie jeść przez 16h, a teraz max co 3 h muszę coś zjeść. Do redukcji dochodziły również spalacze miami lean, yohombina i trochę kofeiny w tabletkach.

Wylicz sobie z tego wzoru https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_BF-t276436.html 

Od chwili gdy podbiłem kcal mam w głowie jakąś mglę tzn. nie wiem jak to dokładnie opisać. Wcześniej rano wstałem z rozjaśnionym umysłem, a teraz mogę w logiczny sposób myśleć mniej więcej od 10-11 rano. Może to jakaś wina hormonów albo coś takiego ?

moze to wina spalaczy i stymulantow? Odstawiłeś tez wszystkie pobudzacze?

Uklad nerwowy bedzie musial nieco czasu poswiecic na poprawe funkcjonownaia neuroprzekaznikow. Mozna sobie nieco pomoc adaptogenami jak lion's mane, chaga, ashwagandha, rozeniec gorski

Zapotrzebowanie wyliczałem z potreningu.pl od kiedy tylko pamiętam i zawsze było wszystko ok. Tych stymulantów nie było na tyle dużo, żeby coś mogło się stać układowi nerwowemu. 2-3 razy w tygodniu spalacz, 1-2 joho i kofeina zamiast normalnej kawy.

Musisz robic badania bo w tym co piszesz nie ma nic dziwnego co mogłoby powodować takie objawy

Tych stymulantów nie było na tyle dużo, żeby coś mogło się stać układowi nerwowemu. 2-3 razy w tygodniu spalacz, 1-2 joho i kofeina zamiast normalnej kawy

moze po prostu kwestia samej redukcji, tego, ze organizm tych kalorii mial nieco mniej, jak i lekkie zaburzenia na poziomie neuroprzekanzikow.
warto tutaj pomysle co adaptogenach, byc może to typowy objaw tzw brain fog. Mozna pomyslec nad suplementacja lions mane, chaga, rozeniec gorki, ginkgo biloba, tyrozyna, glicyna, tauryna, teanina...