Wybór celu treningowego

Cześć, jakiś czas temu zacząłem na własną
rękę redukcję z prawie 80 kg (około 3/4 msc temu) moja sylwetka przypominała skinny fat, teraz jest trochę lepiej, wykonuje średnio 3 treningi siłowe w tygodniu około 1h/1.5h z obciążeniem w domu, treningi są dość intensywne, nie mam żadnego planu treningowego, po prostu zakładam obciążenie i macham sztangą i hantlami do upadku mięśniowego, przeważnie są to uginanie ramion z hantlami, wiosłowanie sztangą, military press, wzniosy ramion z hantlami, uginanie ramion ze sztangą, wyciskanie talerza nad głowę, pompki, pompki na wzniesieniu, 16-20 serii po 10-12 powtorzen, (nie wiem czy do końca takie podejście jest dobre) kalorie obecnie na 2100/2200, a w dni treningowe około 2400/2500, jem dużo warzyw, owoców, ogolnie nieprzetworzone rzeczy, czasami wrzucam coś mniej zdrowego zeby psychika nie zgłupiała ale 80/90% to czysta micha, suplementacja d3 + K2, omega3, kreatyna, cytrulina przed treningiem, witpak od K**, sypiam od 2 miesięcy regularnie północ - do 8/9 rano, nie trzymam regularnie godzin o których jem, ale przeważnie jest to rozdzielone na 3/4 posiłki w ciągu dnia, wrzucam dla przykładu zdjęcia z fitatu z 3 dni jedzenia, widzę że moje ciało się zmieniło, czuję ogólnie lepszą kondycję i poprawę samopoczucia względem początku redukcji, aktualnie waga 73.5, 183 cm, planowałem zejść do równo 72 i zacząć dokładną i powolną masę z podbiciem kalorii +300, aczkolwiek to są tylko moje przemyślenia i potrzebuję pomocy w tej kwestii, zalezy mi po prostu na wyrzeźbieniu sylwetki, chociaż wiem że zbyt nie ma z czego rzeźbić ale zależy mi żeby na masie jak najwolniej ten fat przybywał dlatego myślę o zejściu do tych 72, zacząłem zauważać ostatnio że dość ta redukcja zaczęła wpływać na efektywność treningów, dlatego postanowiłem napisać post, żeby też nie walczyć z myślami i zaczerpnąć rady od bardziej ogarniętych osób, za każdą poradę będę wdzięczny:)














Zmieniony przez - Oleks123 w dniu 8/28/2023 4:12:49 PM

No widać, że masy mięśniowej nie masz za dużo i na tym trzeba się skupić. Jednak budowanie may mięśniowej to nie jest po prostu dołożenie 300kcal i już. Trzeba by było podejść do tego tematu w bardziej skonkretyzowany sposób.

Przede wszystkim trzeba ogarnąć jakiś konkretny plan treningowy. Machanie bez ładu i składu przez jakiś czas się sprawdza, ale żeby sensownie się zabrać za kształtowanie sylwetki to musisz ułożyć sensowny plan treningowy obejmujący wszystkie partie mięśniowe w tym nogi.
Nie wystarczy machać ciężarem do upadku mięśniowego tylko mieć zaplanowaną progresję ciężarową.
Tylko tak jesteś w stanie kontrolować regularnie swoje postępy.

Po drugie ogarnąć trzeba odpowiednio dietę czyli policzyć aktualne zapotrzebowanie kaloryczne i dopiero do niego dołożyć te 200-300kcal w ramach budowy masy mięśniowej. Godziny nie są tak istotne przyjmowania posiłków istotne jest aby bilans dzienny/tygodniowy się zgadzał.

Możesz kontynuować redukcję, ale tak na prawdę już powoli kończy bo zostanie z Ciebie wieszak.




Zmieniony przez - rion10 w dniu 2023-08-28 16:49:27

Tak wygląda makro w ciągu ostatnich dni jakiego się trzymam, nie wiem tak samo czy zawsze musi być równo wszystko, czy mogą być lekkie odstępstwa ? Mam podejście że jem zdrowo, ale to na co mam ochotę w ciągu dnia, a jak się makro nie zgadza pod koniec dnia to jem coś na uzupełnienie danego makro składnika, po prostu też nie chce popadać w paranoję a dość racjonalnie to zrobić, jeżeli jest to do poprawy również wysłucham wszelkich porad:)

Dla rozeznania wrzucam jeszcze fotki z przed okresu redukcji, tylko takie zrobiłem.

Wyglądasz tak, jak wygląda Twoje podejście do diety I treningu, czyli nijak. Coś tam może nieznacznie zeszło, ale efekt ogólnie jest słaby. Przede wszystkim ogromny błąd, że robisz wszystko na oko. Poczytaj artykuły w działach trening I odżywianie, i ułóż sensowny trening (najlepiej fbw) oraz dietę.

Ok, dzięki za odpowiedź, tak jak myślałem, że za dużo na oko :) ale bardzo amatorsko do tego podszedłem, coś tam chwilkę poczytałem i tyle, wejde za chwilkę w dział odżywianie i trening, nadrobię i zacznę układać to logicznie, a co do dalszych planów, zbijać jeszcze wagę, rekompozycja, masa ? Bo jestem totalnie zielony i nie chce robić głupstw.

Dzięki rion za odpowiedź :) faktycznie żadnej kontroli progresu u mnie nie ma, przyznaję się, uważasz żeby zbić tak do 72? Nadrobić parę tematów z odżywianie/trening i ulozyc sensowny trening, dietę, robić pomiary i ogólnie mierzyć progres? Będę bardzo wdzięczny za każdą poradę

Ja bym jednak jeszcze pociągnął redukcję, z tym że jeżeli czujesz już osłabienie, to ja tydzień wejdź może na zerowy bilans (ten też musisz obliczyc) żeby organizm lekko odpoczął, no i potem ciągnął bym dalej. Im niżej zejdziesz z bf, tym lepiej potem będziesz budował masę mięśniową, bez zbędnego zatłuszczania się (oczywiście pod warunkiem, że wszystko będzie dobrze ułożone).

Dzięki Prz za odpowiedź:) Powoli zaczynam to jakoś sobie układać w głowie po paru waszych odpowiedziach, nie jest to bardzo duże osłabienie, na pewno nie takie które by spowodowało bym miał myśli żeby sobie odpuścić, poczułem lekki zjazd wydajności na ostatnich 2 treningach, faktycznie może wejdę na 0 żeby organizm też trochę odpoczął i nabrał sił, zależy mi żeby to było zrobione z głową :) Teraz pytanie, ułożyć dietę i trening całkowicie od nowa, nawet teraz przy tej redukcji ? Czy po prostu dociągnąć do tych 72 i wtedy wszystko ogarnąć przy wejściu na masę? wiem że to już optycznie wieszak, aczkolwiek żyje tym co będzie, a chce mieć dobry punkt startowy, bo u mnie bardzo łatwo z przybieraniem fatu i będę musiał bardzo spokojnie podbijać tą kalorykę, ogólnie już wiem że bez ułożonego treningu, diety i notowania progresu duzo nie zrobię, bo nawet nie będę wiedział jak się zachować w razie w, za co wam dziękuję już na początku.

Jeżeli jest sens schodzić niżej niż 72 to również to zrobię, tutaj raczej nie ma co się przejmować mięchem bo go praktycznie nie ma i faktycznie muszę całkowicie zmienić podejście i trochę się doedukować, za każde rady jeszcze raz dziękuję.

Nie patrz na wagę, nie zakładaj w głowie jakiegoś limitu. Patrz w lustro, to najlepszy wyznacznik. I nie czekaj z niczym dłużej, zacznij z ułożonym treningiem i dietą najlepiej od jutra. Szybciej zaczniesz, to szybciej skończysz, i zdrowiej to wyjdzie. Nauczysz się też już czegoś o swoim organizmie, co będziesz mógł wykorzystać potem przy budowaniu masy.

Dobra, bardzo ci dziękuję, już trochę pewniej się czuje bo wiem w którą stronę iść, siadam wieczorem, wałkuje tematy i zaczynam robić to z głową, obieram plan i się go będę trzymał, zbyt dużo rzeczy mi się po prostu wydawało