Plan do oceny i ogólne porady. Dla początkującej.

Paatik

Autorze - oby tylko nie była to Twoja ambicja i Twoje chęci. Temat niby Małżonki - a Małżonki tutaj nie widać.
Wiesz, często w dziale Ladies zagadywali faceci odnośnie planów i diet dla swoich kobiet. I kończyło się zwykle na 1-2 stronach dziennika. Myśle, ze wszystko ma sens - nawet takie motywowanie jak stosujesz - jeśli zaintersowany jest naprawdę zainteresowany.
Mirabelka - nie wiem czy masz rację... Ja też sobie oglądam te motywacje zawodnicze, laski na wspomaganiu etc. I tak sobie gdybam,ze bym takie brzucha i barki chciała. A przecież nigdzie nie wystąpię i pewnie nigdy się nie dorobię takiego ciała. Marzenia też nas napędzają do działania - grunt to wiedzieć ze to marzenie a nie plan na następne 3 miesiące.

Paatik nie mam takich zapędów jak w pierwszym zdaniu.
Jak na tą chwilę za nami ponad 3 miesiące. i Kasia się rozpędza zarówno psychicznie jak i z ćwiczeniami na siłowni.

Paatik

Autorze - oby tylko nie była to Twoja ambicja i Twoje chęci. Temat niby Małżonki - a Małżonki tutaj nie widać.
Wiesz, często w dziale Ladies zagadywali faceci odnośnie planów i diet dla swoich kobiet. I kończyło się zwykle na 1-2 stronach dziennika. Myśle, ze wszystko ma sens - nawet takie motywowanie jak stosujesz - jeśli zaintersowany jest naprawdę zainteresowany.
Mirabelka - nie wiem czy masz rację... Ja też sobie oglądam te motywacje zawodnicze, laski na wspomaganiu etc. I tak sobie gdybam,ze bym takie brzucha i barki chciała. A przecież nigdzie nie wystąpię i pewnie nigdy się nie dorobię takiego ciała. Marzenia też nas napędzają do działania - grunt to wiedzieć ze to marzenie a nie plan na następne 3 miesiące.

Takie barki to też bym chciała jak u zawodniczek :p ale stary mnie uświadomił że okrągłych naturalnie nie zrobię i na tym się skończyły moje chęci

To namów żonę żeby założyła sobie konto na forum i sama prowadziła dziennik :)

Też z chęcią będę czytać.
Dojście do formy podobnej do zawodniczek to są lata treningów. Nie 3 miesiące czy pół roku.
No chyba, że na dopalaczu
Była tu taka jedna co trenowała ze 2 lata i jakoś powoli szło i potem zniknęła na 3 miesiące i nagle się okazało, że zrobiła w te 3 miesiące formę życia i cyk na zawody i cyk wygrana

Nene87

Też z chęcią będę czytać.
Dojście do formy podobnej do zawodniczek to są lata treningów. Nie 3 miesiące czy pół roku.
No chyba, że na dopalaczu
Była tu taka jedna co trenowała ze 2 lata i jakoś powoli szło i potem zniknęła na 3 miesiące i nagle się okazało, że zrobiła w te 3 miesiące formę życia i cyk na zawody i cyk wygrana

Dokładnie ja się na mojego byłego trenera obraziłam jak mi powiedział że w rok pod starty formy nie zrobię . Później się okazało że miał rację także na to potrzebna kilka.lat ciężkiej pracy :)
Aczkolwiek teraz zawodnicy mają łatwiej bo wydaje mi się że w tym roku poziom na npc był niższy niż rok temu . I ponoć w ifbb jest podobnie
A jak już stwierdzicie ,że jesteście gotowi polecam pojechać na jakieś zawody zobaczyć jak to wygląda i kupić bilet na backstage i zobaczyć czy żona czuje ten klimat bo nie zawsze jest tam tak idealnie jak wygląda to w socjalach :)


Zmieniony przez - marta894 w dniu 2021-12-09 19:01:36

Ja uważam że dwa lata to szmat czasu. I odpowiednio prowadzonym można zdziałać wiele pod warunkiem że albo się ma zaj**istą genetykę i talent albo ciężko się trenuje w odpowiedni sposób. Ale sporty sylwetkowe to nie moja dziedzina. Dopiero zaczynam mieć z nimi do czynienia. Na razie wydaje mi się, że już mniej więcej wiem o co chodzi. Czas pokaże jak bardzo byłem w błędzie.
Co do wyprawy na zawody... może to i dobry pomysł.

RafalSeba

Ja uważam że dwa lata to szmat czasu. I odpowiednio prowadzonym można zdziałać wiele pod warunkiem że albo się ma zaj**istą genetykę i talent albo ciężko się trenuje w odpowiedni sposób. Ale sporty sylwetkowe to nie moja dziedzina. Dopiero zaczynam mieć z nimi do czynienia. Na razie wydaje mi się, że już mniej więcej wiem o co chodzi. Czas pokaże jak bardzo byłem w błędzie.
Co do wyprawy na zawody... może to i dobry pomysł.

Jeśli robisz formę na sterydach to być może . Naturalnie ciężko . Najpierw trzeba porządnie zredukować później wejść na masę i tak w kółko . Dziewczyny czasem trenują po 3-4lata żeby wyjść . I nie piszę tego bo mi nie wyszło że startami tylko mam to na codzien w domu więc sporty sylwetkowe są mi bliskie :)
Napewno na późniejszym etapie musi ktoś ją poprawadzic kto się na tym zna . Odwodnienie i ładowanie trzeba dobrze przeprowadzić żeby nie popsuć sylwetki . I tak naprawdę jeśli macie plany które są dalekie już powinna się zacząć uczyć pozowania . Na tym etapie wystarcza filmiki z YT . Bo pozowania nie nauczy się kilka miesięcy przed zawodami . A mając.mega.forme można nic nie ugrać bo pozowanie leży .
Kończąc redukcję możecie zrobić delikatne odwodnienie żeby sprawdzić na czym się skupić w późniejszym etapie plus będzie wiedzieć co ja czeka przed zawodami i czy faktycznie to jest dla niej . A odwodnienie to nie jest nic fajnego ani dla tej osoby co się odwadnia ani dla otoczenia , bo słuchasz marudzenia że forma nie ta , że to tamto . Ale przynajmniej będziecie wiedzieć czy po tej redukcji warto ciągnąć te plany dalej:) bo dużo osób kończy starty po jednych zawodach bo jednak peak week jest za ciężki



Zmieniony przez - marta894 w dniu 2021-12-09 21:35:51

Zmieniony przez - marta894 w dniu 2021-12-09 21:37:29

Nene - tez pamietam:) czy to nie był również ślub z trenerem? Czy mi się coś pomieszało? Ale forma była.

Paatik

Nene - tez pamietam:) czy to nie był również ślub z trenerem? Czy mi się coś pomieszało? Ale forma była.

był ślub był ale czy z trenerem to nie pamiętam

forma była, a jakże!

Paatik

Mirabelka - nie wiem czy masz rację... Ja też sobie oglądam te motywacje zawodnicze, laski na wspomaganiu etc. I tak sobie gdybam,ze bym takie brzucha i barki chciała. A przecież nigdzie nie wystąpię i pewnie nigdy się nie dorobię takiego ciała. Marzenia też nas napędzają do działania - grunt to wiedzieć ze to marzenie a nie plan na następne 3 miesiące.

Paatik ja się z Mirabelką zgadzam. Owszem, można mieć marzenia ale też trzeba sobie zdawać sprawę z tego jaka jest cena tych marzeń i zastanowić się czy warto.
Prawda jest taka, że jeśli nie masz dobrego gena do tego sportu (odpowiednie proporcje, naturalnie niski poziom tkanki tłuszczowej, łatwe nabieranie masy mięśniowej) to dążenie to sylwetki ze sceny odbija się negatywnie na zdrowiu. Zarówno sposoby budowania masy mięśniowej jak i redukcji są naprawdę różne. Jednym przychodzi łatwiej a innym trudniej i często sięga się po różne środki. Zawodniczki borykają się z różnymi problemami zdrowotnymi, często nawet długi czas po zakończeniu startów. Ale o tym się nie mówi. Sylwetka na scenie wygląda super, jednak mało kto zdaje sobie sprawę co się za tym kryje.