Ale przynajmniej mam tego świadomość i nie mam pretensji, że kuźwa poświęcam się, katuje a efektów brak. W sumie to się nie poświęcam a efekty są tylko mniejsze i wolniej więc w sumie win win :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
VikiU mnie to zależy od tego jak wyglądam jak jest sporo do zredukowania to raczej się pilnuje, żeby nic nie popsuć i żeby dalej leciało. Ale jak jest w miarę ok i tylko lekka redukcja to często sprawdzam na ile mogę odpuścić żeby nadal były efekty
Tak kwestia zadowolenia z obecnego wygladu na pewno gra dużą rolę. Nic mi nie uwiera, jestem zadowolona więc troszkę się poluzowało. Ale też bez przesady. Nie wiem co będzie jak się sezon lodowy zacznie :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
W środę pole dance. Miałam zakwasy na barkach.
W czwartek wieczorkiem zrobiłam sobie hula hop 10 minut. I jogę dla szyi bo mnie trochę pobolewa ostatnio.
W środę mi skisł i wybóchł koktajl i musiałam znowu kupić jedzenie. Menu wyglądało tak:
1. Sałatka z tofu obtoczonego w mące kokosowej. + sałata, pomidor, ogórek, pestki dyni, winegret
2. Szynka prosciutto zawijana z serkiem\
3. Tajska zupa pomidorowa + śmietanka + pestki dyni
Czwartek:
1. Hmm skleroza co było na śniadanie.
2. Schabowe w panierce keto z parmezanem plus kalafior
3. Lód
4. Mozarella, pomidor, ogórek
Coś nie mam weny do gotowania ostatnio :)
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-05-14 13:59:59
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
nightingalA jak kontuzja męża. Coś lepiej?? Moja żona ostatnio zrobiła rezonans i kurcze dwa dyski z przepukliną. Robi intensywną rehabilitację, do domu kupiłem łóżko inwersyjne i będziemy walczyć żeby się obyło bez operacji. I w sumie tak mam podejrzenie że stało się jej to w tym roku na kuligu. Zachciało jej się pojeździć na wyboistej drodze na sankach za saniami. Full dziur było, pozycja ryzykowna na tych sankach i efekt wyszedł fatalny.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-05-14 13:59:59
Z tymi przepuklinami to przechlapane . Moja mama powinna mieć operację na 3 poziomach . W zeszłym roku musiała zrobić jeden poziom bo rehabilitacja nic nie dawała . Minął rok znowu ból , zero poprawy po rehabilitacji i okazało się że w tym samym operowanym odcinku znowu zrobiła się przepuklina . Takie błędne koło . Więc teraz czeka na kolejną operację i oby ta przepuklina nie pojawiła się znowu
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Trzymam kciuki żeby u żony obyło się bez operacji :)
Zmieniony przez - marta894 w dniu 2021-05-14 14:24:06
Ocena sylwetki kompleks
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- ...
- 69