Czesc.
Obecnie jestem na którejś masie (5-7 ?) i wciąż nie potrafię przełamać bariery.
110 w klacie
W barakach udało mi sie wskoczyć na 126 cm
W łapie mam 37
W udzie 61 ale będzie coraz gorzej bo nie ćwiecze już przysiadów, bo mam taki ból w kolanach, wręcz kłucie, robie tylko przysiad bez obciążenia.
Najbardziej dziwi mnie klata, skoro
jest progres ciężaru, jestem na dodatnim bilansie to dlaczego nie rośnie ?
Ktoś powie za mało kalorii, ale obwód w pasie rośnie, czyli z czegoś musi, więc jestem na dodatnim.
Obiecałem sobie że po tej masie zrobie mini cut i wejdę zero i zostanę na tym zerze ćwicząc dwa razy w tygodniu, po jednym ćwiczeniu na partię w tygodniu.
Muszę psychicznie odpocząć, bo ciągle masa/redykcja i parcie by było lepiej a jest ciągle to samo, oczywiście sylwetka lepsza niż przez całe moje życie, ale wiadomo że apetyt rośnie w miarę jedzenia.
I jeszcze jedno, w diecie mam przy 82 kg
200 g bialka
450 g ww
80 g tluszczy
Czytałem ostatnio artykuł Knife (byl przyklad na 80 i 100 kg zawodnika) i z niego wynika że ja mając 200 g bialka mam za mało energi z ww i t , aby budowac mase.
Dlatego zdecydowałem się po 4 latach przerwy sięgnąć po gajnera, bo nie potrafię wcisnąć w siebie więcej ww.
Trochę zaryzykowałem, bo poprzednio jak brałem gajnera to mnie zalało tak że panicznie mierzę co tydzień ile mam w pasie. Zdaję sobie sprawę że gajner to cukry proste ale cóż, zaryzykuję.
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2021-04-21 08:38:54