Czas wrócić na dobre tory po prawie miesięcznej przerwie od biegania.
Ostatnie miesiące były trudne, szczególnie dwa ostatnie, fizycznie i psychicznie. At święta udało się spędzić w nowym domu. Radość ogromna.
Powoli wracam do biegania. W minionym tygodniu wyszłam na trzy rozbiegania. Bolały kolana, pachwiny , zakwasy też były. Ale taki urok powrotów.
Zaliczyłam pierwsze morsowanie, weszłam tylko do pępka ale wrażenie i tak niezapomniane.
W sąsiednim dziale rusza wyzwanie i chcę wziąć w nim udział, zawsze to jakaś dodatkowa motywacja.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html