Dziennik biegowy Nadine

Może znieczuli i jednak pobiegniesz… taki jest plan?

Paatik no nie, tak to bez sensu bo tylko zamaskuje ból, pobiegnę a na drugi dzień z łóżka nie wstanę.
Możliwe , że na zawody nie pojadę wcale

Szkoda
A jakieś inne zawody w innym terminie? Tak żeby forma nie przepadła ale żeby był czas na wyleczenie bólu? Może dobrze byłoby wyznaczyć sobie odrazu jakiś inny cel?

Jak zawody wazne i nie ma podejrzenia powaznej kontuzji to czasem warto rozwazyc start na przeciwbolowych, nic sie nie musi stac zlego poza tym ze po zawodach moze czasowo bardziej bolec, i tyle. Co w tym zlego ze przeciwbolwe zamaskuja bol - no zamaskuja czasowo, i ok. Kwestia rangi zawodow i twojego podejscia do tego.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2023-03-04 11:53:22

1 kwietnia jest bieg, później już ciepło i na życiówkę w moim przypadku nie ma szans.

Madzia zawody ważne dla mnie, z dobrą trasą . A nie ,że mogę wygrac taka dobra nie jestem.
Ja się boję bo to kręgosłup, parę lat temu wyszły jakieś dwie, małe przepukliny. I jak czytam jak niektórzy miesiącami walczą z bólem to się po prostu boję.
I wiesz, ja muszę iść do pracy, nie dostanę L4. Cholernie ciężko wyrzuca się obornik gdy plecy bolą.

No i żeby już chociaż było ok, a nie jest, cały coś lekko coś czuję. Jeszcze biegać nie byłam, nawet potruchtac. I tak przesuwam o jeden dzien codziennie i liczę dni jak pop******ona ile to już nie biegam.

Nadine, rozumiem serio, powiem ci ze gdybym ja miala isc na trening tylko wtedy kiedy nic mnie nie boli to nie poszlabym na 50% treningow ale jest rozny bol, jest z ktorym nie poszlabym na trening (np promieniujący do nogi, ostry), ale tez taki bol konkretnie kregoslupa (tepy, w ledzwiowym, nawet taki ze ciezko monentami sie rozprostować), z ktorym moge isc na trening i ostatnio nawet zdarzylo sie ze robilam ciagi z takim wlasniw bolem, i po ciagach jak reka odjal, zero bolu.

Ale to juz musisz sama rozwazyc, z fizjo, co tam sie dzieje, jaka przyczyna, nie musza to byc wcale te male wypukliny o ktorych wiesz, ale jak nie sa to ważne zawody to watro odpuscic

Madzia wiem o co Ci chodzi. Mam dokładnie tak jak Ty. Jakbym miała zwracać uwagę na każdy ból to tylko spacer by chyba został.
Ale w poniedziałek miałam bardzo ograniczone ruchy. I dlatego mam obawy. No i długo trzyma,zawsze szybciej przechodziło.
Decyzja nie jest podjęta. Czekam. Nie nastawiam się bo bardzo mnie to wszystko dużo kosztuje.

No tak, wlasnie jest tak jak piszesz z tym bolem, a ty sama wyczujesz co bedzie najlepsze

Na zawody nie jadę. Niby wiedziałam, że tak będzie ale mimo wszystko przykro. No i myślałam, że na 1 kwietnia wrócę do formy ale trener stwierdził, że jednak cel główny dopiero na start pod koniec kwietnia. No i to mnie też trochę dobiło.
Ale już łzy nie lecą
Nie teraz to jesienią, za rok, dwa. Kiedyś na pewno.
Bólowo jest w miarę ok. Jak to mówią ch**owo ale stabilnie. Idę dziś na próbę na piątkę.
A później się zobaczy.