"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Szkoda , że domownicy nie są wyrozumiali.
Nogi piękne, fioletowe.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
W ostatnich trzech dniach byłam u trzech lekarzy plus jedna konsultacja telefoniczna. Ale byłam zbywana. Dopiero trzeci zrobił co należy. Mam zakrzepowe zapalenie żył powierzchniowych. Zastrzyki z heparyny na 45, tabsy przeciwzapalne na 20 dni. I mówię , że nie jest tak jak byc powinno i drążę i boję się cholernie i dopiero wczoraj się uspokoiłam.
No i teraz tak, biegać rekreacyjnie ok, ale już jakoś konkretniej nie powinnam. Rajstopy uciskowe 2 klasy do końca życia , aktywności fizycznej tym bardziej w kompresji bo inaczej za chwilę znów mi się zrobią żylaki. A lada dzień 34 lata i jedna noga robiona już dwa razy to co będzie jak będę mieć ponad 50 albo i więcej ? Lubię biegać ale nie by sobie pobiegać tylko by być coraz lepszą, by bić swoje życiówki , żeby się ścigać i wyprzedzac rywalki. A co dalej? Nie wiem. Trochę strachu przez kilka dni się najadłam , tym bardziej , że wszyscy mnie zlewali.
Póki co nie mam pomysłu, entuzjazmu też brakuje. Niby takie pierdoły, wiem , że są ludzie mają o wiele większe problemy ale mimo wszystko przykro jest.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Bo zwykli lekarze najczęściej odradzają sport praktycznie w każdym przypadku. Raczej mają na co dzień do czynienia z przeciętnymi ludźmi którzy na tyłku siedzą Może jest jakieś wyjście z tej sytuacji.
Ten u którego byłam wczoraj jest dodatkowo lekarzem sportowym. Nie wiem na ile rzeczywiście jest tym lekarzem a na ile to tylko na papierku nim jest. Biegać rekreacyjnie spko, jako duży wysiłek i obciążenie to już nie.
W wielu artykułach piszą podobnie.
Albo ktoś ma małego żylaka i jest po skleroterapi i pyta czy biegać.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
paawo - Po mojemu o bieganiu i dźwiganiu.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- ...
- 117