Kaka21 Nowy Rok Nowa Ja v 2021

Zakładam nowy dziennik, moje poprzednie są bardzo obszerne i nieaktualne.

Nowy Rok Nowa Ja, oprócz nowego roku to także nowy rozdział w moim życiu. Walka o zdrową i najlepszą sylwetkę jaką mogę mieć podczas bycia pełnoetatową mamą dwójki dzieci.
Ciąże rok po roku, dwa porody SN ostatni 2,5 miesiąca temu.
Założenia dietetyczne: Całkowita rezygnacja ze słodyczy i przekąsek, regularne i zbilansowane posiłki. Bez ostrej redukcji ponieważ karmię piersią.
Około 2100kcal BTW 100g/70g/250g
Dieta z dużym ograniczeniem nabiału i bez odżywek białkowych.
Założenia aktywności: Do 18.01 bez siłowni, na początek marszowanie 4x w tygodniu + 10tys. kroków dziennie. Jeśli będzie ciepły dzień to chciałabym wsiąść na rower.

A teraz najgorsze... no może nie najgorsze, moje ciało wiele przeszło ale najtrudniejsza część. Zdjęcia. Zobaczyła siebie z boku i jestem PRZERAŻONA
Drugie zdjęcia pokazują mój cel i to do czego dążę (haha wtedy też miałam kompleksy i dalej się uważałam za grubą ) jakby ktoś nie zrozumiał to ja jestem na wszystkich zdjęciach...

Waga 01.01.2021r. 69,1kg
Wymiary: patrz tabela. Mam obecnie w udzie tyle ile kiedyś w talii... i na wysokości pępka więcej niż w biodrach. Słabo mi
















Zmieniony przez - kaka21 w dniu 2021-01-01 13:59:24

Zmieniony przez - kaka21 w dniu 2021-01-01 14:00:20

Zmieniony przez - kaka21 w dniu 2021-01-01 14:00:40

życze lepszej sylwetki niż w 2018

Mocno kibicuję i cieszę się, że bierzesz udział w wyzwaniu!

Cóż mam nadzieje, ze docenisz po pierwsze gdzie byłaś a potem efekty nawet jeśli ciałem i nie będzie takie samo jak wcześniej. Ale od porodu minęło malutko czasu, więc na spokojnie dużo zmian jeszcze będzie się działo. Powodzenia

Kaka - trzymam kciuki. KP na pewno pozwala zjeść więcej ...

Napiszę swoje postanowienia pod względami konkursowymi na najbliższy czas, będę chyba pisać częściej a mniejsze wątki. W wolnij chwili zasiądę i napiszę.

Założenia konkursowe:
Dieta 2100kcal b/w/t 100/250/70
Treningi: 4x w tygodniu godzinny marsz
Założenia dodatkowe: oprócz kroków z marszu 10tys. kroków dziennie + codzienny trening MDM

To nie są oszałamiające założenia ale ja nie trenuję w domu, nie potrafię i nie lubię. Poza tym z taką wagą i stanem po porodzie waga i tak powinna ruszyć.
Muszę się skupić na diecie, to jest dla mnie największe wyzwanie, muszę też zadbać o MDM bo za dużo dźwigam dzieci, czasem z dwójką (prawie 20kg) chodzę po schodach i robię 100kroków naraz, nie mam problemów z MDM a przynajmniej ich nie odczuwam ale wiem, że muszę je przyszanować i zadbać o siebie bo nie dam rady trenować na siłowni.


Zmieniony przez - kaka21 w dniu 2021-01-02 15:08:21

Dobrze mówisz bo z MDM zapominamy ze jest tak że może być dobrze ale mimo wszystko mięśnie słabe i jak się za szybko wraca do różnych aktywności to można je dodatkowo osłabić. A do siłowego trzeba je na pewno wzmocnić.

Też mam największy problem z dietą. Mimo, że nie karmie piersią to 2 tys to dla mnie wyzwanie obecnie.

Mam problem z dobiciem do 2100kcal, gdy jem było co i była jak to ciągle coś jem. W biegu łapię coś w ręce i jem. Teraz mi ciężko się dopilnować. Planuję 4 posiłki ale chyba przejdę na 3 duże bo inaczej kiepsko to widzę.

01.01.2021 1549kcal b/t/w 102/52/173
śniadanie: jajecznica z 3 jaj na maśle + chleb pszenny + pomidory koktajlowe + kawa z mlekiem 462kcal 29,1g/24,7g/29g
obiad: resztki z sylwestra: kotlet drobiowy w płatkach kukurydzianych+ziemniaki+kalafior+groszek 703kcal 50g/18,5g/91g
przekąska: kawa z mlekiem 46kcal 2,4g/2,4g/3,6g
kolacja: kanapki z szynką z piersi z kurczaka i ogórkiem 338kcal 21g/6,1g/49g
8831 kroków + trening MDM

02.01.2021 1292kcal b/t/w 83g/46g/150g
śniadanie: jajecznica z 3 jaj na maśle + chleb pszenny + pomidory koktajlowe + kawa z mlekiem 462kcal 29,1g/24,7g/29g
obiad: resztki z sylwestra: kotlet drobiowy w płatkach kukurydzianych+ziemniaki+kalafior+groszek 703kcal 50g/18,5g/91g
przekąska: kawa z mlekiem 46kcal 2,4g/2,4g/3,6g
6680 kroków


02.01 to katastrofa pod każdym względem, miało być miło i aktywnie a skończyło się na tym, że koń w żywej szopce ugryzł paluszek mojej córce. Na szczęście cudem tylko obdarty i obolały ale cała się trzęsłam, że ten wielk zwięrz mógł go odgryźć lub zmiażdżyć rączkę. Cały dzień było dużo tulenia i noszenia zamiast ćwiczenia.

03.01.2021 1520kcal b/t/w 92g/59g/193g
śniadanie frankfurterki 1szt + chleb pszenno-żytni z masłem + ogórek zielony + kawa z mlekiem
lunch: trochę rosołu z makaronem
obiad: filet z kurczaka + szynka wieprzowa, ziemniaki, domowa surówka
kolacja: omllet na słodki z budyniu + mały banan
16831kroków w tym marsz 58minut (7045kroków)

Początek nie jest najlepszy ale uważam, że do 6 stycznia to taki czas świąteczny, zwariowany. Czekam na normalne dni i rutynę

ale mam zaległości z dziennikach jestem i kibicuję

O kurde wyobrażam to sobie. Te wielkie zęby... Ja się z mężem koni trochę boimy i widzę, że niebezpodstawnie :) Dobrze, że się jednak nic nie stało.

Powiem Ci, że ja odkąd mam dzieci się przerzuciłam własnie na 3 posiłki i to ogromne ułatwienie.