...
Napisał(a)
Ja zawsze nie wyobrażałam sobie rzucenia palenia mimo że chciałam ale później sobie myślałam co ja będę robić w drodze na autobus czy na przerwie w pracy : D jak się okazało mogę bez tego życ i miałam o wiele więcej czasu na jedzenie na przerwie .i tak jak nigdy zapach fajek mi nie przeszkadzał , tak po tym jak mnie odrzucilo to pierwsze 2.5roku nie mogłam znieść tego zapachu . No i kace były o wiele bardziej znośne :D
...
Napisał(a)
marta894No i kace były o wiele bardziej znośne :D
o to to racja
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
...
Napisał(a)
paula.cwDrżenie rąk, ból brzucha, głód to objawy fizyczne które zaliczane są do objawów abstynencyjnych i są fizyczne :)
Cieszę się, że im wszystkim tak łatwo poszło.
Night jakie masz objawy? Spadek obwodu bicepsa? :P
Pierwszy objaw to zaczynam się czuć taki jakiś luźny - więcej mi strzelają łokcie,barki, kręgosłup itp. - wszystko przestaje być takie zwarte. Drugi to zaczynam odczuwać większy ból w miejscach gdzie kiedyś trafiły mi się jakieś kontuzje.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
To, że coś "siedzi tylko w psychice" nie oznacza, że każdy może rzucić z dnia na dzień, jeśli tylko zechce. Jest mnóstwo uzależnień wyłącznie psychicznych, które ludziom rujnują życie, a i tak jakoś ciężko im to rzucić. Sama jestem typem nieuzależniającym się, a jednak rozumiem, że to nie jest proste. Nawet jeśli faktycznie czasami mam ochotę walnąć tekstem "przestań palić i już" ;) Ale zawsze sobie tłumaczę, że nawet jeśli uzależnienie mnie nigdy nie dotyczyło, znam mechanizm fobii i jakby mi ktoś powiedział, że mam się przestać bać pająków, bo nic mi nie zrobią, a to "siedzi tylko w psychice" to by chyba dostał z liścia :D
1
...
Napisał(a)
Mnie wkurza to że stary pali te elektryki . Mimo że te owoce spoko pachną . Próbował rzucić wytrzymał 3dni :p no ale młody jest może kiedyś zmądrzeje więc już nawet nic nie mówię mu na ten temat
...
Napisał(a)
marta894Mnie wkurza to że stary pali te elektryki . Mimo że te owoce spoko pachną . Próbował rzucić wytrzymał 3dni :p no ale młody jest może kiedyś zmądrzeje więc już nawet nic nie mówię mu na ten temat
Ja czasem mam wrażenie, że z wiekiem coraz gorzej bo to już lata nawyku są. Mama pali, teściowa pali. Mama chociaż stara się ograniczać a teściowa pali dużo i na uwagi, że jak jest u nas z dziećmi to żeby ograniczyła to jak myślała że chcemy ją zmusić do rzucenia to aż się trzęsła. I sobie wyobrażam, że jak palisz te kilkadziesiąt lat to już jest po prostu część Ciebie a i zdrowotne argumenty raczej wtedy nie trafiają skoro już ktoś tyle pali
1
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
oczywiście - trzeba trochę pogrzebać w psychice, żeby zakumała o co chodzi sama kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę nie palić - i wymówki typu, że przytyję i milion innych. Zmusiło mnie życie, a raczej walka o zdrowie męża - strasznie kaszlał i palił co raz więcej i rzęził, słychać było, że na płucach siedzi to g***o. I ta książka okazała się świetnym rozwiązaniem czasami tak właśnie jest, że się coś przeczyta i następuje olśnienie
teściowa paliła 40 lat, a rzuciła jak przyszła do nas i nie pozwoliliśmy jej palić w domu i musiała wyjść przed dom - twierdzi, że tak się wkurzyła, że musiała wyjść, że postanowiła rzucić, bo wstyd było palić. i do dzisiaj nie pali
Znowu mój ojciec pali całe życie, miał udar, ma nadciśnienie, miażdżycę i żadne argumenty do niego nie trafiają - taki typ, twierdzi, że pali, bo lubi....
Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-09-02 13:25:42
teściowa paliła 40 lat, a rzuciła jak przyszła do nas i nie pozwoliliśmy jej palić w domu i musiała wyjść przed dom - twierdzi, że tak się wkurzyła, że musiała wyjść, że postanowiła rzucić, bo wstyd było palić. i do dzisiaj nie pali
Znowu mój ojciec pali całe życie, miał udar, ma nadciśnienie, miażdżycę i żadne argumenty do niego nie trafiają - taki typ, twierdzi, że pali, bo lubi....
Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-09-02 13:25:42
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
...
Napisał(a)
ja to z kolei nigdy papierosa nie zapaliłam i na samą myśl, że miałabym to zrobić mi neidobrze :
...
Napisał(a)
Słuchajcie, chyba będzie zmiana planów. Nie widzę redukcji w obecnych warunkach :( I nawet nie chodzi o to, że kuchnię normalną będę mieć chyba dopiero w grudniu, ale o te ciągłe stresy. Jeszcze bazylion rzeczy do ogarnięcia, a ja do 14 września zaiwaniam na okrągło, a potem muszę 5 tygodni roboty zmieścić w 4 i wygrzebię się z tego dopiero w połowie października. Nie ma sensu stresować organizm w tej chwili, nie wierzę też, że będę w stanie trzymać rygor i raczej wpadnie to winko, to ciasteczko. Z bieganiem też na razie nie poszaleję, więc trudno będzie pogłębić deficyt dodatkowym spalaniem.
Dlatego myślę, że lepiej będzie skupić się na budowaniu mięśni i pocisnąć jakąś rekompozycję. Wolałabym nie utyć za bardzo, więc nie chcę używać słowa "masa", by nie stało się przepustką do obżarstwa ;) Olewam liczenie kalorii, za to będę liczyć białko: minimum 100 z produktów typowo białkowych, reszta naleci z warzyw, zbóż etc.
Myślę, że pod bieganie też mi się to przyda, porządnie wzmocnię nogi i będą lepiej współpracować na dłuższych biegach w październiku. Odbuduję też to, co pewnie straciłam w trakcie redukcji. Trenować będę z kettlami, chociaż kusi mnie trochę skorzystanie z którejś z trzech siłowni, które mamy zaraz obok :D Tylko trochę kasy szkoda, gdy kettle stoją w domu ;) Za to wyczaiłam bliziutko miejsce do street workoutu i chciałabym kończyć tam biegi, żeby sobie trochę powisieć na drążkach i popróbować coś w tym kierunku. Nie spodziewam się, żebym jeszcze w tym roku się podciągnęła, ale od czegoś trzeba zacząć ;) A przyda się trochę siły pod stanie na głowie i kruka w jodze.
Dlatego myślę, że lepiej będzie skupić się na budowaniu mięśni i pocisnąć jakąś rekompozycję. Wolałabym nie utyć za bardzo, więc nie chcę używać słowa "masa", by nie stało się przepustką do obżarstwa ;) Olewam liczenie kalorii, za to będę liczyć białko: minimum 100 z produktów typowo białkowych, reszta naleci z warzyw, zbóż etc.
Myślę, że pod bieganie też mi się to przyda, porządnie wzmocnię nogi i będą lepiej współpracować na dłuższych biegach w październiku. Odbuduję też to, co pewnie straciłam w trakcie redukcji. Trenować będę z kettlami, chociaż kusi mnie trochę skorzystanie z którejś z trzech siłowni, które mamy zaraz obok :D Tylko trochę kasy szkoda, gdy kettle stoją w domu ;) Za to wyczaiłam bliziutko miejsce do street workoutu i chciałabym kończyć tam biegi, żeby sobie trochę powisieć na drążkach i popróbować coś w tym kierunku. Nie spodziewam się, żebym jeszcze w tym roku się podciągnęła, ale od czegoś trzeba zacząć ;) A przyda się trochę siły pod stanie na głowie i kruka w jodze.
...
Napisał(a)
żyjąc w ciągłym stresie to faktycznie ta redukcja będzie mega utrudniona :) tymbardziej że jeśli czujesz że i tak coś tam wpadnie to lepiej się skupić na tej rekompozycji
Poprzedni temat
Plan treningowy - proszę o ocenę :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- ...
- 38
Następny temat
Suple
Polecane artykuły