BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Dzieci uczą spokoju i cierpliwości. A zniszczeń przy nich nie da się uniknąć.
...
Napisał(a)
Dzisiejszy trenio czteroelementowy wyszedł. Bieganko, potem pobawiłam się na drążkach, a potem znowu bieganko (po tych drążkach jakoś mi wywaliło tętno w kosmos, więc tylko kilometr), a na koniec spacerek z podcastem w słuchawkach :) Jakoś chorobowo się dzisiaj czuję, ciężko było się rozruszać, ale za to z radością informuję, że w trakcie biegu czułam już tylko domsy, kolana super, achillesy nie ciągną, jest git :)
Dorzucam zdjęcie tortilli z mozarellą i łososiem z gofrownicy :D Nie taka zła ta moja dieta mimo braku kuchni ;)
Dorzucam zdjęcie tortilli z mozarellą i łososiem z gofrownicy :D Nie taka zła ta moja dieta mimo braku kuchni ;)
3
...
Napisał(a)
Wczoraj mało kroczków i brak treningu. Dzisiaj udało się pobiegać, niestety forma gdzieś wyparowała. Starałam się pobiec wolniutko, a i tak poczułam ten trening w nogach :(
Niestety z dietą słabo, bo naiwnie myślałam, że jak kupię ciasteczka to sobie będę jeść po 2-3 dziennie do kawki, a wpieprzyłam już dwie paczki od środy. Nauczka na przyszłość ;) Brak kuchni strasznie doskwiera, mega mi brakuje ciepłych, warzywnych posiłków :(
Niestety nasze przypuszczenia się potwierdziły i mamy pod nami dwóch ziomali, więc pewnie czekają nas imprezki w każdy weekend. Strasznie mnie ta wizja dobija, bo lubię ciszę, mam bardzo wyczulony słuch i to, czego mój chłopak w ogóle nie słyszy, mi nie daje spać. Nie mam nic do dzieci, do szczekających psów i nawet wiercenie rozumiem (chociaż jakaś ekipa nam ostatnio potrafi wiercić po 22), ale niosące się rytmiczne basy nie pozwalają mi się na niczym skupić. No i kurde, tyle lat w żadnym bloku nie słyszałam w ogóle sąsiadów, a nagle w ciągu ostatnich dwóch lat wiecznie jakiś problem :/ Już się cieszyłam, że uciekliśmy od imprezujących studentek i gościa, który często słuchał muzyki w dziwnych godzinach, a raz w ogóle zrobił taki numer, że od 23 do 5 czy 6 rano puszczał jakąś łupankę równiutko co godzinę przez 15 minut. No z zegarkiem w ręku. Podejrzewam, że specjalnie kogoś tak budził, a mnie tylko przy okazji. A zatyczki basów nie tłumią :( I nawet nie mogliśmy dojść, który to sąsiad, bo tak się dziwnie dźwięki rozchodziły. Tak więc teraz z deszczu pod rynnę, tylko że tutaj już jesteśmy na swoim i miało być fajnie :/ Strasznie, strasznie mnie takie coś dobija, a wiem, że tego typu problemy lubią się ciągnąć bardzo długo.
I ogólnie powiem Wam, że trochę mnie dzisiaj przytłoczyły różne rzeczy. Ale jeszcze dwa dni do deadline'u i we wtorek planuję kilka godzin spaceru po lesie i leżenie nad jeziorem z książką <3
Niestety z dietą słabo, bo naiwnie myślałam, że jak kupię ciasteczka to sobie będę jeść po 2-3 dziennie do kawki, a wpieprzyłam już dwie paczki od środy. Nauczka na przyszłość ;) Brak kuchni strasznie doskwiera, mega mi brakuje ciepłych, warzywnych posiłków :(
Niestety nasze przypuszczenia się potwierdziły i mamy pod nami dwóch ziomali, więc pewnie czekają nas imprezki w każdy weekend. Strasznie mnie ta wizja dobija, bo lubię ciszę, mam bardzo wyczulony słuch i to, czego mój chłopak w ogóle nie słyszy, mi nie daje spać. Nie mam nic do dzieci, do szczekających psów i nawet wiercenie rozumiem (chociaż jakaś ekipa nam ostatnio potrafi wiercić po 22), ale niosące się rytmiczne basy nie pozwalają mi się na niczym skupić. No i kurde, tyle lat w żadnym bloku nie słyszałam w ogóle sąsiadów, a nagle w ciągu ostatnich dwóch lat wiecznie jakiś problem :/ Już się cieszyłam, że uciekliśmy od imprezujących studentek i gościa, który często słuchał muzyki w dziwnych godzinach, a raz w ogóle zrobił taki numer, że od 23 do 5 czy 6 rano puszczał jakąś łupankę równiutko co godzinę przez 15 minut. No z zegarkiem w ręku. Podejrzewam, że specjalnie kogoś tak budził, a mnie tylko przy okazji. A zatyczki basów nie tłumią :( I nawet nie mogliśmy dojść, który to sąsiad, bo tak się dziwnie dźwięki rozchodziły. Tak więc teraz z deszczu pod rynnę, tylko że tutaj już jesteśmy na swoim i miało być fajnie :/ Strasznie, strasznie mnie takie coś dobija, a wiem, że tego typu problemy lubią się ciągnąć bardzo długo.
I ogólnie powiem Wam, że trochę mnie dzisiaj przytłoczyły różne rzeczy. Ale jeszcze dwa dni do deadline'u i we wtorek planuję kilka godzin spaceru po lesie i leżenie nad jeziorem z książką <3
...
Napisał(a)
Doskonale cię rozumiem bo ja mam sasiadow obok którzy puszczają muzę w nocy od niedzieli do środy . W środę rano szwagrowi prawie się dostało że o 1w nocy głośno oglądał telewizję a się okazało że sąsiedzi robili noc z polskimi hitami
...
Napisał(a)
Niestety takie są uroki mieszkań w blokach i nic z tym nie da się zrobić.Zawsze można próbować rozmawiać ale czy to coś da?Ja nienawidzę wiercenia,dostaje szału i wychodze z domu.Takie mam nerwy na ten dzwięk,ze szkoda gadać.W sumie jedynie co mi pomaga to jak mam słuchawki na full i coś tam sobie słucham.Tylko jest jednak w głowie,że siedzisz w swoim mieszkaniu,chcesz odpocząć po pracy i tak naprawdę jedyne o czym marzysz to żeby znaleźć się gdzieś na innej planecie
Zmieniony przez - JajoWęża w dniu 2020-09-12 21:23:58
Zmieniony przez - JajoWęża w dniu 2020-09-12 21:23:58
...
Napisał(a)
Może ziomki wynajmują i się wyniosą kiedyś? Moze zacznie się pazdziernik i zaczną sie uczyć? Naiwna jestem - teraz studenci się juz nie uczą??
...
Napisał(a)
Podejrzewam, że raczej rodzice kupili swoim banankom mieszkanie na studia. Na pewno widać po nich hajs, bo mają wypasiony samochód, a głośniki też dobre (niestety). Liczę, że uda się ich jakoś utemperować, bo w bloku mieszkają głównie młodzi ludzie z dziećmi i raczej nie mają ochoty tolerować codziennych imprezek po tym, jak wydali gruby hajs na swoje mieszkania albo zaciągnęli na nie dzikie kredyty na kilkadziesiąt lat :P Albo się łudzę. W każdym razie okolica mocno niestudencka, więc mooooże nie będzie tolerancji na takie wybryki. Ja osobiście uważam, że nie ma tłumaczenia, że "taki urok bloków" tylko właśnie jak ktoś ma ochotę być głośno to niech sobie stawia dom jednorodzinny. A jak go nie stać to trudno, musi się nauczyć być cicho :P
No i słuchanie czegoś, żeby nie słyszeć: spoko, ale nie codziennie przez kilka godzin i nie w nocy. Bo potem problem rozwiąże się tak, że całkiem stracę słuch :P
No i słuchanie czegoś, żeby nie słyszeć: spoko, ale nie codziennie przez kilka godzin i nie w nocy. Bo potem problem rozwiąże się tak, że całkiem stracę słuch :P
...
Napisał(a)
U mnie tez jest okolica typowo nie studencka ale albo sąsiadom to nie przeszkadza albo nie raz zwracali uwagę a oni sobie nic z tego nie robią i dalej puszczają . Tylko nie obczailam czy to studenci czy nie . Od właścicielki wiem tyle że para dwóch gości . Kiedyś idąc o 5 rano na siłkę i to zamiast zapalić światło chyba zadzwonię im dzwonkiem do drzwi :p
...
Napisał(a)
Sprawę z sąsiadami wstępnie udało się rozwiązać. Pogadaliśmy, właściciel, faktycznie młodziutki chłopak, ale już się broni i oby do roboty poszedł :p Obiecał nie szarżować z muzyką, a my, że nie będziemy dzwonić po policję tylko najpierw do niego się zgłosimy. Podobno nie pomyśleli z kumplem, że już tyle mieszkań jest zajętych w bloku :p Na razie jest faktycznie cicho.
Mam jeszcze jutro multum pracy, ale potem już całe szczęście zwalniam o tyle, że przynajmniej weekendy będę miała wolne.
Dzisiaj wszedł spacer, dłuższy niż planowałam, bo źle poszłam ;) Dieta dramat, bo urodzinowa pizza :D
Mam jeszcze jutro multum pracy, ale potem już całe szczęście zwalniam o tyle, że przynajmniej weekendy będę miała wolne.
Dzisiaj wszedł spacer, dłuższy niż planowałam, bo źle poszłam ;) Dieta dramat, bo urodzinowa pizza :D
1
Poprzedni temat
Plan treningowy - proszę o ocenę :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- ...
- 38
Następny temat
Suple
Polecane artykuły