martwy ciąg

która wersja martwego ciagu jest najbezpieczniejsza(ze względu na kręgosłup)??

POPRAWNA TECHNICZNIE , ale jsli sie boisz polecam wznosy tulowia na laweczce rzymskiej lub ew. wznosy tulowia ze sztanga na plecach

najbezpieczniejsza oczywiście na zgiętych nogach(podczas opadu lekko uginasz nogi a przy wznosie prostujesz), najgłupsza a zarazem nabajdziej niebezpieczna zaś przy prostych nogach chociaż tak tez można rekordy bić(kiedys jak byłem jeszcze troche głupi podnosiłem 100 kg w ten sposób a potem był ból)

na prostych brałem 110 na serie ....i nie jest on taki niebezpieczny jak masz ciągle naturalną krzywiznę kręgosłupa (przy podciąganiu patrz sie ciągle przed siebie)

Jeśli chcesz ćwiczyć plecy - możesz lekko uginać nogi
Jeśli dwuglowe uda - wyprostowane

rekordy na prostych - Brawo !

a ja mam taki głupi problem, mianowicie nie wiem czy poprawnie wykonuje martwy, ćwicze martwy od niedawna, kręgosłup w dolnej części niby trzymam prosto, bez kociego grzbietu, problem polega w tym ze jak opuszczam sztange to nie potrafie utrzymać prosto ramion, a moze nie trzeba przy opuszczaniu ramion prostować?? pomóżcie, nie bede zakładał nowego posta

szczerze piszac nie bardzo rozumiem o co ci chodzi :)

Axel....nie powiedziałem, ze rekord wezmę na prostych plecach. Nawet nie próbowałem więcej niż 120kg na prostych bo szkoda kręgosłupa

kuba nie pisalem do ciebie

chodzi mi o to, że zauważyłem że jak kumple robią martwy to ramiona/łopatki trzymają prosto, mi natomiast ramiona uciekają do przodu. moze i głupie pytanie