DT Hospodyni

08.07
Kroki:16200
Suple: kreatyna

Miska:
1.jajecznica z chelbem i pomidorem
2.kebab mały
3.mała pizza hawajska
4.naleśniki z dżemem
Nie liczone, ale jutro już wracam do domu, więc będzie normalniej jedzone. Od takiej szamki już mi brzuch trochę boli, a moi znajomi nie umieją ugotować nic innego niż jajówa i naleśniki¯\_(ツ)_/¯

09.07-12.07
Kroki- 10000-15000
Suple: kreatyna, kompleks witamin

Miska- nie liczona, przez 4 dni byłam u babci i prawie cały czas miałam napady(na oko 3tys kcal) wrrr, a wiadomo, jak babcie karmią.

10.07 Trening dołu
1.mc sumo 5x20kg 5x40kg 5x60kg 4x80kg 1x100kg 4x112,5kg 2x110kg 5x105kg 4x101/102kg
2.ht 8x20kg 4x60kg 4x80kg 4x100kg 6x140kg 6x145kg 6x135kg 10x125kg
3.goblet(+lekka guma na kolanach) 8x25kg (8x30kg)x3
4.dzień dobry (10x41/42kg)

Poza tym 11.07 wpadł trening z kettlami. Obczaiłam, że teraz zajęcia są za darmo, więc grzech nie skorzystać

Co o są wg Ciebie napady? Dosyć często się ostatnio pojawiają.
Czy są to napady czy po prostu jesz za dużo? Np. Jesz czekoladę i nagle zjadasz całą, cukier skacze i spada i masz ochotę na więcej? I zamiast się opanować chwytasz kolejny słodycz?
Jadłaś u babci owoce? Czy raczej leciały węgle w postaci ciasta, lodów?
Wiesz czasami jest tak, że trzeba się po prostu powstrzymać przed kolejnym kawałkiem ciasta

Czasem dobrym rozwiązaniem jest guma do żucia - szczególnie taka balonowa. Są bez cukru a słodkie i można zabić chęć na słodycze żując.

28.07
60 min rowera
Kroki:13200

Miska:
1.jajecznica, bułka z mielonką i ogórki
2.barszcz na popite
3.ziemniaki z piersią z kurczaka i burakami
1710kcal 126B 76T 131W

Jeju, ale dawno mnie tu nie było. Przez 2 tygodnie nie wykonywałam treningu siłowego (14.07 pojechałam pomóc ojcu na polu i przy remoncie jego domu i jakoś tak zleciały te 2 tygodnie). Co prawda wzięłam gumę treningową ze sobą, ale wracałam z pola strasznie padnięta i szłam spać :/. W końcu wpadnie jakieś inne żarcie, bo tam to schabowe, jajecznica z makaronem i boczkiem, kiełba i rosół codziennie i barszczy zamiast soku na popite XD (wrrr już chyba nigdy jajecznicy z boczkiem nie tknę, ale barszcz pyszota :D ). Treningi niestety będę musiała kontynuować w piwnicy :/.





Zmieniony przez - Hospodyni w dniu 2020-07-29 00:34:07

Nene87

Co o są wg Ciebie napady? Dosyć często się ostatnio pojawiają.
Czy są to napady czy po prostu jesz za dużo? Np. Jesz czekoladę i nagle zjadasz całą, cukier skacze i spada i masz ochotę na więcej? I zamiast się opanować chwytasz kolejny słodycz?
Jadłaś u babci owoce? Czy raczej leciały węgle w postaci ciasta, lodów?
Wiesz czasami jest tak, że trzeba się po prostu powstrzymać przed kolejnym kawałkiem ciasta

Napady, hmmm... jem po prostu za dużo i czasami za cholerę nie mogę tego powstrzymać.
Wtedy o dziwo miałam parcie na bardziej słone rzeczy (placki, babka ziemniaczana). Dziwne, bo zawsze miałam na słodkie

nightingal

Czasem dobrym rozwiązaniem jest guma do żucia - szczególnie taka balonowa. Są bez cukru a słodkie i można zabić chęć na słodycze żując.

Czemu ja jeszcze na to nie wpadłam XD. Dzięki, to może być dobre rozwiązanie

No bo tak to niestety działa, że im więcej sobie pozwalamy tym bardziej nas ciągnie i organizm się upomina tego słodkiego. Ja pamiętam jak pierwsze pół roku po porodzie, jak dzieci spały to "musiałam" zjeść coś słodkiego i nie potrafiłam zrobić zakupów i nie kupić czegoś. Potrzebny był odwyk i teraz problem opanowany.

29.07
Kroki:2800 (Dzisiaj cały dzień przegrałam w lola i cs go i jakos tak mniej tych kroków wyszło ¯\_(ツ)_/¯)

Miska:
1.kurczak z frytkami i salata
2.omlet z marchewką i płatkami owsianymi
3.kurczak z frytkami i salata
4.barszcz na popite
1757kcal 147B 69T 143W

30.07
40 km rowerem
Kroki:4500

Miska:
1.jajecznica z kiełbasą i cukinią
2.pizza hawajska mała
3.barszczyk na popite
4.kanapki z szynką i pomidorem
1790kcal 112B 77T 161W