Dziennik biegowy Nadine

No serducho w ogóle nie widać, zeby zauważyło, ze z domu wyszłaś:)

Nie biegam, diety nie trzymam. Za to wqurwiam się z wełną. Większa część skosów zrobiona. I tak mnie coś tknęło żeby sprawdzić szczelinę wentylacyjną. A tam zonk. A tyle roboty przy tym było. Myślałam,że to ja gdzieś poupychalam wełnę , więc sprawdzam. Ale to nie moja wina. W końcu mierze i się okazuje , że stelaże zawieszone na 12 miejscami 13cm . A wełna ma 15. Trzeba rozebrać drugą warstwę wełnę i obniżyć stelaże. O tyle dobrze , że majster przyznał się do winy ale tyle pracy, potu i przede wszystkim czasu poszło na marne. A było trzeba wszystko sprawdzić i zmierzyć samemu. Ręce po łokcie poklute, a na udach ogromne siniaki od drapania ( bo sobie leginsy założyłam na początkuco by mi chłodniej było-taaaa) .

To by było na tyle. Na ogród strach wejść, ale jutro koniec roku szkolnego to dzieciarnię wygonię.

Brzmi jak kupa roboty... ale dobrze ze cwana jesteś a nie blondynka:)

Jedyne czym Cię mogę pocieszyć to ciesz się, że nie ma 33 stopni jak w czerwcu rok temu

Pozostaje pogratulować zapału do pracy
W głowę zachodzę jak Ci się udało ją tam wepchnąć. Siły w rękach za dużo lub wełna niespecjalnie gęsta

Nie no chyba ta wełna troszkę gęsciejsza

Czolgu zawsze to jakiś plus. Mogło być gorzej, to fakt.

A wełna właśnie , że dobra i ciężko było ją zmieścić. Tu właśnie wychodzi " blondynka", bo powinno już to dać do myślenia. Trudno. Tylko wełny szkoda.

Ale pokażę Wam prezent na nowy dom- obraz starego domu z kwitnąca facelia w ogrodzie. Tylko dach podkolorowany.





Zmieniony przez - nadine 21 w dniu 2020-06-26 12:18:57

Najmłodszy miał dziś dodatkowy trening więc i ja miałam czas na swoje bieganie. Owb1 przeplatane rytmami.

Bardzo ładny obraz
A tych rytmów i tętna zazdroszczę.

taa, OWB1 5:20, z boku to tak nawet easy wygląda, mi chyba to jednak nie będzie dane