SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Paula- dziennik pociążowy vol. 2

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 15760

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 732 Napisanych postów 1984 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 192631
Wracam do starego postu, Paula biorąc pod uwagę, że karmisz piersią to kompletnie nie widzę powodu do wstydu z Twoim menu, całkiem w porządku moim zdaniem ale może ja mam już poprzestawiane co dobre a co nie

Ja wczoraj sprawdzałam mój brzuch, nie mam rozstępu wszystko trzyma. Przy pępku zawsze może być większy więc na pewno sobie poradzisz z tym, ważne żeby to kontrolować i być świadomym.

A kubeczki jakoś do mnie nie przejmawiają
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Wiem, że do Ciebie nie przemawiają :P Wiem też że kilka osób się tematem zainteresowało, a może być to ciekawe czy warto inwestować (bo to jednak kilkadziesiąt złotych) przed porodem, dlatego o tym wspomniałam :P Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni :P

Musiałam odpalić kompa, więc przy okazji wrzucam jadłospis z pierwszych dwóch dni redu. Staram się być szczera ze sobą i zapisywać wszystko, chociaż wczoraj do kolacji już warzyw nie wpisałam :P

22.07

śniadanie: Owsianka z owocami
II śniadanie zawijaski z sałaty i humusu domowego
obiad: kasza z potrawką z indyka
kolacja: jajka po chłopsku z ziemniakami, kopytka po synku :P

23.07

śniadanie: omlet na słodko z bananem
II śniadanie: fasolka w sosie pomidorowym
Obiad: łosoś w sosie pomidorowym z mleczkiem kokosowym- dla mnie ten sos to genialne połączenie i wszystkim w domu smakuje a robi się w 5 minut,
Podwieczorek: zamiast tortu zrobiłam ciasto z ciecierzycy, kostka czekolady
Kolacja: jajecznica z warzywami (papryka, cebula, szczypior, pomidor)




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Jakoś tak wyszło że weekend nie liczone. Z czego tylko w sobotę było więcej jedzenia bo swietowalam z mężem. W piątek to w sumie po prostu zapomniałam a potem mama przyjechała i już mi się nie chciało w telefonie klepac.

A w sobotę cudowna rozpusta ale nic nie żałuję. Najpierw jedliśmy ramen. Potem wypad do kina na Spidermana. W kinie popcorn i cola zero. Po powrocie spacer z dziećmi i lody. Ale wzięłam mała porcje lodów o smaku gorzka czekolada z Lindt 90% pyszne były. A wieczorem byliśmy na kolacji i jadłam sandacza.
W niedzielę jeszcze sushi i ramen znowu bo nam zasmakowalo. Wieczorem było bieganie. Idzie coraz lepiej.

Więc mimo tego że to pierwszy tydzień redu i już takie szaleństwo to coś zleciało.





Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2019-07-29 18:23:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12218 Napisanych postów 22074 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627830
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 99 Napisanych postów 260 Wiek 37 lat Na forum 5 lat Przeczytanych tematów 5107
A ja sandacza! Poza tym pieknie pobiegane.

„Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno” - Quintus Ennius, 239 – 169 p.n.e.
https://www.sfd.pl/Gryfina_Dziennik_Ciazowy-t1191586.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Gryfina też sobie zazdroszczę tego sandacza. Zwłaszcza że z rybami mi nie po drodze ostatnio bo w domu nie lubią i tylko czasem łosoś przejdzie a w knajpach często nie jadam :p a był świetnie zrobiony. Pieczony i podany na sosie szpinakowym.

No i biegalo się super. Zwlaszcza jak na ostatnim interwale gdzie już marzyłam o końcu trafiłam na super kawałek. Leciało die antwood I think u freaky i dostałam speeda :p generalnie muzyka przy bieganiu robi robotę. Cieszę się że jest pusto bo śpiewam przy bieganiu :p
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 99 Napisanych postów 260 Wiek 37 lat Na forum 5 lat Przeczytanych tematów 5107
Zawsze podziwialam biegaczy. Moim jedynym cardio jest I'm running late. Chcialam sie kiedys naumiec samodyscypliny biegania ale niestety nigdy sie z nim nie potrafilam polubiec. Nawet Die Antwoord by mnie nie moglo zmotywowac, dlatego szczerze admiruje wszystkich biegajacych. Btw. u mnie ostatnio w sluchawkach muzyka klasyczna na uspokojenie tetna ;)
1

„Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno” - Quintus Ennius, 239 – 169 p.n.e.
https://www.sfd.pl/Gryfina_Dziennik_Ciazowy-t1191586.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6529 Napisanych postów 36038 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679863
Mogę z Tobą przybić piątkę Gryfina - ja też nigdy nie polubię biegania dla samego biegania. Jeszcze z piłką jest ok, ale inne opcje nie dla mnie.
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 99 Napisanych postów 260 Wiek 37 lat Na forum 5 lat Przeczytanych tematów 5107
Piatka! Sprint to co innego (ale bez pilki).

„Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno” - Quintus Ennius, 239 – 169 p.n.e.
https://www.sfd.pl/Gryfina_Dziennik_Ciazowy-t1191586.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
A ja w sprincie byłam zawsze kiepska. Każdemu według upodobań na szczęście wybór jest ogromny

W. Tym tygodniu testuje rotacje. Wczoraj off. Kalorie ok. 1650. A dzisiaj siłowy i mam zamiast do 2200 dobić. Z

Dzisiejszy trening:

1. Przysiad 12/10/8/8/6/12 3010
20 30 35 35 40 20
20 25 30 30 35 20
8 12 16 20 24 6 x 20 goblet
2. Wiosłowanie hantlem 12/10/8/12 3010
12 14 16 12
12 14 16 12
10 12 14 12
3. Przysiad wykroczny 3x12 3010
6 6 6 po 10 powt
4 5 6
4 4 6
4. Wyciskanie siedząc 3x10-12 3010 (rest 45s)
4 4 4
8 8 10 x 7+3
8 8 10 x 7+3
5. Triceps na linkach 3x12 4010
30 35 40 x 10
30 35 35
20 15 15
6a. TRX invert row 3x10 2011
10 10 10
6b. Plank 3xmax
40 33 35


1. Idealnie. Ciężko ale fajnie. Ale ciężar do powtórki
2. Jest tak ciężko że nie mam pomysłu jak tu progresowac. Zacznę chuba od dodawania powtórzeń do ostatniej serii.
3. Eh tu ciężko od pierwszej serii. Zaczęłam wysoko bo poprzednio dopiero z 6ka czułam fajnie ale chuba chodziło jednak o rozgrzanie poprzednimi seriami :p a i tak robiłam przez pomyłkę po 10 powtr...
4. Haha znowu spontaniczna zmiana. Nie chciało mi się ławki ustawiać a to siedząc ciężko wchodziło więc taka zmiana na raz. Ale fajnie poczułam. Chyba nawet lepiej niż wyciskanie.
5. Robiłam z dłuższą linka i od razu lepiej. Ostatnia seria może nie za ładna ale jest progres przynajmniej
6. A ok
6b. Ok

Mokra byłam strasznie. Taki klimat że jak patrzyłam na salę fitness jak ćwiczą to stwierdziłam że bym umarla od tego
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

FBW na schudnięcie bez możliwości używania rąk zespół uciskowy obojczykowy plan treningowy

Następny temat

Sylwetka na plażę- redukcja

WHEY premium