Paula- dziennik pociążowy vol. 2

A jakie makro tam wychodzi ? Można manipulować makro w ogóle czy z góry narzucone ?
Zdrówka Paula !

Gryfina to zarazliwe paskudy :D

Miss nie da się w ogóle makro sterować a jest takie jak są zalecenia standardowe. Białko ok 80 gr, tłuszcze ok 70 gr i reszta wegle. Więc staram się głównie białko dokładać :)

Kaszel nadal męczy. Dostałam jakis syrop. Jak już było lepiej to miałam mały nawrót ale już chuba wychodzę na prostą... Teraz na weekend do babci i mam nadzieję że wrócę zdrowa :)

Inhalacje porób. Na kaszel się bardzo przydają.

W końcu udało się zrobić trening

1. Thusters 5x5
17 17 20 20
12 12 17 17 20
2.WL 4x8
25 30 35 35
20 25 30 35
3.MCPN 3 x 10-12
40 45 x 10 45
40 40 40


Bonus
5 min
6 donkey kicks
10 Bird dog
Plank max


1. Dzisiaj postanowiłam nie dokładać jako że to pierwszy trening po chorobie ale można dołożyć.
2. 35 już ciężko pod koniec
3. Siła jest ale to już dla mnie cardio :p

Bonus ok. 3 rundy

O dziwo nie było źle bo myślałam że po takiej przerwie bedzie ciężko a było bardzo fajnie. Mam nadzieję że uda się już wrócić na stałe.

Wczorajszy trening:


1.Przysiad 5x5
35 35 40 45 45
35 35 40 45 45
2.Wioslo sztangą 4x8
22, 5 27,5 30 30
22 22 27
3.Hip thrust 4x10
70 70 80 80
62x 12 62x12 82 82


Bonus
3x
5 push up
10 box jump
15 Mountain climber


1. Z 45 brak płynności przy stawianiu więc chcę tu zostać
2. Poszlo zadziwiająco lekko i mozna dołożyć
3. OK. Wkurza mnie tylko zakładanie tego obciążenia bo mamy krążki bezz uchwytów i mocnych rantow


-
Bonus 5:45


Musiałam się wrócić po kartę i czasu na bonus już nie było.

Dzisiaj mam w planach pobiegać.

Dietę w końcu ulozylam sama. Bo mnie kilka rzeczy denerwuje. Ale stwierdziłam że muszę mieć ułożone na kilka dni więc usiadłam i ulozylam na tydzień. Teraz kciuki żeby mi się tak chciało cały czas... Jednak bez rotacji bo nie ogarniam teraz planowania dni treningowych na tyle :p

Zrobiłam sobie dzisjaj foty. Bo powoli idzie ale mnie trochę przerazilo jak zobaczyłam kiedy były robione pierwsze foty. Jakoś nie miałam świadomości że to już 5 miesięcy... No ale redukcji w sumie tylko 2 miesiące z czego wrzesień prawie bez treningów. Taki dobry punkt wyjściowy. Łatwiej się jakoś ubrać i zakryć ma tym etapie ;p oby szło dalej

A mi się strasznie podoba Twój niestety "obcięty" uśmiech!!!

No tak trzeba szukać pozytywów ;p a tak serio to te zdjęcia zawsze wyglądają tak poważnie a ja taka poważna w ogóle nie jestem ;p no i ten śmiech to odzwierciedlenie wesołych porankow, zwłaszcza w weekend

Powoli do przodu
uśmiech do Ciebie bardzo pasuje, a jak Ciebie ktoś podgląda na insta czasem to wie, że jesteś bardzo pozytywną osobą
Trzymam kciuki za dietę. Bez rotacji łatwiej a aż taka istotna przy utracie wagi nie jest. Ja nie mam tylu obowiązków co Ty a tez mi się nie chce planować rotacji względem treningów
Co najbardziej denerwowało w tamtej diecie ?

Dzięki :p

Najbardziej mnie denerwowaly te koktajle. Czasem nawet dwa razy dziennie. Czasem z chęcią włączę do diety ale codziennie, leży ograniczonej kaloryce to jednak mi brakowało konkretnego jedzenia.

Bo po za tym jedzenie smaczne i łatwe w przygotowaniu co było plusem. Więc jak będę chciała odpocząć od szykowania jadłospisu to na pewno skorzystam jeszcze.

Z tymi koktajlami to jeszcze moze o jedno chodzić - ponoć nasz ośrodek sytości źle reaguje na kalorie w formie płynnej - nie zauważa...