FBW
Wykroki 4x10 12,5
Wyciskanie poziom 4x10 25 (próbowałem 27,5 ale udało się zrobić porządnie technicznie 2 serie, potem musiałem przejść z powrotem na 25)
Wiosło w leżeniu 4x10 22,5 (udało się dołożyć 2,5 na stronę, zacząłem wychodzić bardziej z łopatki i zmiażdżyłem plecy)
Wznosy 4x10 8 - dołożyłem 0.5 kg technicznie fajnie wyszło, bez bujania z zatrzymaniem u góry
Francuz 4x10 20 - tutaj ciężko z powiększaniem ale za to zrobiłem trochę inna techniką dzięki której poczułem bardzo mocno triceps
Uginanie z supinacja 4x10 10
Łydki w staniu 4x 15 50
Ogólnie ogień, bardzo lubię dzień FBW bo mam na prawdę super czucie mięśniowe...
Ostatnio zastanawiam się trochę nad liczeniem kalorii... Makro trzymam mocno, ale.... no właśnie trzymam makro ale nie liczę kalorii... Wychodzę z założenia że makro ma się zgadzać....
Białko istnieje dla mnie z pełnowartościowych źródeł: ryby, jaja, owoce morza, mięso... nie liczę tego z makaronu czy kasz a już na pewno nie z warzyw... domyślam się ze część osób powie że organiczne źrodła białka są wartościowe i należy je liczyć bo nastepuje ich kompensacja no ale ja tego nie robie i robić nie będę... Ważę teraz 113 kg, jem dziennie 200gr białka wartościowego, więc to co wpadnie z makaronu czy innych źródeł uważam za wartość dodaną dla mnie, wszystko razem podbije białko moze do 2,3/kg wiec na redukcji jak znalazł:) kończąc mój wywód makro się zgadza ale kalorie się trochę rozjeżdżają i pytanie czy to jest dobre podejście? i czy nie zachwieje redukcją....? A może liczyć tylko kalorie z białka roślinnego ale nie liczyć go do dziennej puli białek?
Zmieniony przez - R.o.o.b w dniu 2019-07-28 20:33:43