Dziennik ciążowy

Muszę przyznać chociaż niechętnie, że mój organizm potrzebuję węglowodanów, dużo węgli po zjedzeniu michałków poczułam się lepiej, w pracy myślałam że zemdleje, prawie zasypiałam przy biurku, już chciałam iść do domu i miałam okazje zjeść loda - jakby nowe życie we mnie wstąpiło. Dziś zjadłam na obiad pierogi z jagodami i samopoczucie rewelacyjne. Jutro sprawdzę czy będzie tak samo bo w weekendy jestem padnięta.
Nie wiem czy dołożę szósty posiłek czy bardziej kaloryczne rzeczy będę jeść ale jakoś to rozwiązać trzeba.
Brzuszka brak, nawet ja nie widzę. Waga stoi w miejscu.
Badania rewelacyjne, glukoza 86. Mam krwiaka małego, więc dalej jem duphaston.
Nie mam żadnych zaleceń aby leżeć, a nawet gdyby to nie posłuchałabym bo nie widzę żadnego medycznego uzasadnienia do tej czynności, owszem oszczędny tryb życia tak, ale na pewno nie leżenie.

06.07 trening

Przysiad bułgarski 8/8/12/12/12
4kg/6kg/10kg/10kg/10kg
Ściąganie drążka do klatki 6/8/8/8/8/12
18kg/18kg/25kg/25kg/25kg/25kg/18kg
Nie mogę robić więcej bo wtedy czuje ciągnięcie brzucha, przy kilku ćwiczenia już to czuję, więc nic na siłę nie robię i ciężary małe
Cable pull throught 8/12/12/12/12
18kg/23kg/32kg/36kg/36kg/36kg
Mogłabym więcej ale w sumie to nowe ćwiczenia dla mnie i tak się macam, żadnego dyskomfortu nie czuję
WL 8/5/5/5/5/5
20kg/30kg/30kg/30kg/30kg/30kg
Następnym razem będę robić na skosie dodatnim, bo też już ciągnął brzuch
Rozpiętki lekkie z rotacją 12/12/12
2x2kg/2x2kg/2x2kg
OHP 6/8/8/8/8
10kg/12,5kg/12,5kg/12,5kg/12,5kg
Prostowanie rąk na wyciągu - triceps 12/12/12
4,9kg/7,9kg/7,9kg
Bird dog 2* 60 sekund na stronę
Side plank 2*30 sekund na stronę
Klęczenie na piłce z uniesionymi rękami 2*60 sekund

Trening był dla mnie bardzo lekki, nie czułam zmęczenia, raczej pobudzenie i niedosyt. Mogłabym więcej dźwigać ale nie będę szaleć teraz, na to przyjdzie czas na wiosnę W chwili obecnej odczuwalna zmiana to w niektórych ćwiczeniach lub gdy ciężar jest za duży, czuję ciągniecie brzucha, jakby był za krótki, po prostu ciągnie. Zmieniam wtedy ćwiczenie lub zmniejszam ciężar.


Zmieniony przez - kaka21 w dniu 2018-07-06 21:21:44

Ooooo widze kolejny dziennik ciążowy, no i dobrze

Zwiększenie ilości węglowodanów to był strzał w dziesiątkę, potrzebowałam dobitnie się o tym przekonać, bo jeść więcej węgli to dla mnie spory stres. Z jednej strony super bo można jeść więcej ale z drugiej zawsze wtedy bałam się utycia.
Waga przez cały tydzień to 64,2kg, w chwili obecnej w pasie 67cm nawet 1cm nie przybył więc pewnie potem brzuch pojawi się z dnia na dzień.
Zjadałam codziennie albo dodatkową kanapkę, owoce, lody albo jakiś słodycz - kilka ciasteczek albo cukierków bez kompulsu, na spokojnie starając się nie mieć wyrzutów sumienia.

07.07
chleb żytni, 2 jaja, masło, serek wiejski, morele (chleb w jajku - mniam )
lody jak dawniej + 2 kostki czekolady
ziemniaki, kurczak udko, kiszony ogórek, domowa surówka ze słoika (mix warzyw)
kiełbaska z grilla, chleb pszenny, pomidory, ogórki
kilka chrupek orzechowych
+
rower 60 minut


08.07
owsianka z migdałami, malinami i borówkami, mleko 80g
chleb żytni z masłem, pomidor, nektarynka
ziemniaki, pierś z kurczaka, oscypek, żurawina, surówka z marchewki i białek kapusty
świderek
chleb żytni, pierś z indyka, ogórki kiszone, słodka herbata (podano mi gotową)
+
wybrałam się w góry myślałam że będzie łatwiej. W Beskidzie, góra Klimczok nic wielkiego, ale dla mnie to było jak wyjście na Mount Everest.
Mięśnie bez problemu, nogi nie bolały, kolana itd chociaż dziś mam domsy na pośladach miałam taką zadyszkę, serce tak waliło, że co chwilkę musiał być postój i odpoczynek. Na początku było strome wejście i chciałam zrezygnować, stwierdziłam że to głupota bo wyjdę tylko jak zejdę ale potem okazało się być całkiem łagodnie. Ludzie z wózkami szli, matki nosiły dzieci na plecach więc stwierdziłam, że idę.
Fajnie było, przyjemnie ale pod schroniskiem zjadłam kanapki i od razu zasnęłam na polanie, na kocu. Po zejściu byłam bardzo zmęczona i bardzo głodna.
Ostrożnie do tego podeszłam ale odczułam, że wydolność już mocno spada.

Dziś jeśli będę się dobrze czuła to może jakiś delikatny trening na siłowni, jeśli będę zmęczona to odpocznę po aktywnym weekendzie.

W końcu można wyczuć więcej spokoju, super potrzebujesz węgli, to jedz węgle Kaka.

Cieszę się, że Ty też masz tak ze słodkim :P Czasem jak mi słabo i mam niskie ciśnienie to jak zjem coś słodkiego to nowe życie we mnie wstępuje :P

A wydalność masakra. Ostatnio iałam zadyszkę wchodząc na badania na drugie piętro. Do domu wchodzę na 3 z dzieckiem na rękach (10 kg) plus torba i jakieś zakupy, to jest masakroza :P

Kaka Chorwacja w finale

Bardzo się cieszę, że Chorwacja jest w finale, będę ostro kibicować :)

Zadyszka bardzo mnie zaskoczyła, byłam pewna że mam super formę bo bez problemu na rowerze jeżdżę ale okazało się inaczej

Zdarzył mi się nieładny kompuls, zła byłam, zdenerwowana, smutna, nażarłam się jak mała świnka, do dużej brakowało ale jest to jakaś tam porażka :( plus taki że nie rozpaczałam tylko od rana zaczęłam od nowa nie roztrząsając tego co się stało i nie panikując stając rano na wadzę.

wtorek 10.07

przysiad low bar 8/8/8/8/8/8/12
20kg/30kg/40kg/40kg/40kg/50kg/25kg
ściąganie linek w bramie w klęku 8/10/12/12/12
2x9kg/2x14kg/2x18kg/2x18kg/218kg
MC na prostych nogach 8/8/8/8/8/8/12
15kg/20kg/30kg/30kg/40kg/40kg/25kg
Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 8/8/8/8/8/8
2x6kg/2x8kg/2x10kg/2x10kg/2x10kg/2x10kg/
Unoszenie ramion na barki 12/12/12/12
2x4kg/2x4kg/2x4kg/2x4kg/
Prostowanie rąk na wyciągu triceps 12/12/12
9kg/9kg/9kg
Klęk podparty z uniesionymi kolanami 4*30 sekund
side plank 2*30 sekund na stronę

Trening poszedł łatwo, lekko i przyjemnie ale po przyjściu do domu poczułam taki ból boku jakby z boku brzucha, że myślałam że zwariuję. Na początku miałam wrażenie, że to takie napięcie od side plank bo w tym miejscu boli ale potem zlokalizowałam że to od pleców, boli jak biorę głęboki wdech, kicham itp w nocy mogę leżeć tylko na prawym roku, nie da się na brzuchu, nie da się na plecach. Byłam zmuszona zjeść apap, dziś jest troszkę lepiej, przechodzi ale jeśli do jutra ból nie ustąpi to idę do siostry - fizjo żeby mi pomogła.

Zapowiada się mały brzuszek. Ja druga ciąża i waga stoi a brzuszek już wyraźny. :)
I zazdroszczę, że możesz normalnie trenować :D

Fajnie jest mieć w rodzinie fizjoterapeutę, jak się trenuje Brzuch nadal płaski i podejście jakby bardziej na luzie

Fajny brzusio trenującej laski. Zaczątków brzusia ciążowego - brak.:)