Przewlekłe zapalenie prostaty

Tylko widzisz jestes kolejna osoba z zapaleniem ale bez bakterii jak wiekszosc co tutaj pisze... z tego co czytalem paleczka ropy blekitnej jest mega ciezka do wyplenienia i odporna na wiekszosc antybiotykow zreszta powiedzial mi to otwarcie urolog i padlo tez zdanie "JAK uda sie Pana wyleczyc..".

Ale co do Twojego posta dlaczego sikac na siedzaco w czym to pomoze? Raczej wiekszosc facetow sika na stojaco.



Zmieniony przez - Luki99 w dniu 2018-05-10 13:51:09

Zmieniony przez - Luki99 w dniu 2018-05-10 13:51:40

Mocz miałem fatalny. Mętny i śmierdzący. Nie robiłem chyba badań na bakterie, ale tylko USG praktycznie po wyleczeniu. Sikanie na stojąco nie pozwala usunąć całego moczu z pęcherza. Nie ma wymiany i bakterie ciągle pozostają. Nie lubią kwaśnych napojów. Ten sam lekarz powiedział, że co jakiś czas trzeba wypić na raz kilka jasnych piw, bo przepłukują pęcherz. Oczywiście nie jedno po drugim.

Ja bym gów..o zjadł jak bym wiedziął, że pomoże. Pijawka musi być pewna, tylko z Bio-genu z Namysłowa, broń Boże jakaś ukrainska, hirudoterapeuta z uprawnieniami. Oczywiście, że widok nie jest za ciekawy. Pijawka siedzi do 2 godzin, potem mocno kwrawisz przez jakieś 12 godz więc zakładasz opatrunek i tyle. Za 7-10 dni powtarzasz.

A czy ktos zna te firmy z Wroclawia?

http://hirudyna.pl/cena-leczenia-pijawkami-hirudoterapii/
http://hirudoimpilo.pl/

lub inna, ktora mozna polecic?
No i rozuiem, ze trzeba tam sobie wygolic wszystkie wlosy:/ przed zabiegiem pijawek?

---

Ponawiam tez wczesniejsze pytania moze ktos zna odpowiedz:
1. Jak z jazda na rowerze przy zapaleniu czy mozna troche pojezdzic?
2. Czy zastrzyki o ktorych mowil urolog to cos dobrego czy to tez antybiotyk tyko w innej postaci?


Zmieniony przez - Luki99 w dniu 2018-05-10 17:34:16

Witam,
Co do jeżdżenia rowerem to się nie załamuj. Ja choruję od maja 2017 roku. Miesiąc antybiotyków, które praktycznie nic nie dały. Przez ten czas zero jeżdżenia. Potem zacząłem ćwiczyć jogę i brać ziołowe suplementy z Solgaru. Dało się kręcić ok 50km a potem ból był nie do zniesienia. Ale nie poddawałem się. Zmieniłem dietę, wyrzucają z niej i tak ograniczone już wcześniej słodycze. W grudniu, ciągle jeżdżąc, dostałem silnego zapalenia zatok po którym moje problemy z prostatą przybrały na siłę. Dziwna sprawa ale problemy z sikaniem zaczęły mi się w 2015 roku po długim leczeniu antybiotykami z powodu boreliozy. Przypomniało mi się, że przed zaognieniem i diagnozą zapalenia prostaty strasznie zmarzlem i się przeziebilem z powodu opóźnienia w starcie maratonu mtb gdzie przez prawie godzinę staliśmy w deszczu przy 8 stopniach. Udałem się do laryngologa gdzie okazało się, że muszę przewlekłe leczyć zatoki. Od tej pory nie miałem zaognienia. W tygodniu jeżdżę jakieś 200km rowerem. Wydałem małą fortunę na znalezienie odpowiedniego siodełka ale nie jest źle. Czuję ten paskudny gruczoł cały czas ale dbam o niego i mam nadzieję, że się jakoś dogadamy. Pozdrawiam i szerokiej drogi.

Luki99, zadzwoń do bio-genu +48 77 445 59 04 i spytaj czy oni biorą od nich pijawki, czy są przeszkoleni przez nich bo tylko chyba oni mają uprawnienia do szkoleń. Jesli tylko biora od nich, to możesz wziąć kogokolwiek z nich. Tak najlpiej sie podgól między jajkami na pupką. Jak cie piecze fajka to obowiązkowo też na fajce, nawet jak ta osoba się bedzie bała to powiedze, że smiało. Ja miałem po bokach fajki po jednej pijawce. Plus 4 pijawki na kroczę, więc na początek 6 pijawek. Choć osoba może Ci powiedziec ze najpierw 4 bo nigdy nie miałeś stawiane. Wtedy wez 4 ale za drugim razem 6 a nawet 8.


Zmieniony przez - kalikali w dniu 2018-05-12 15:44:43

Dzieki za porady panowie. Bylem u urologa no i znow musialem przejsc badanie z tylu i wyciagniecie wymazu z przodu ale juz nie bylo mi slabo jak ostatnio.. nastawilem sie psychicznie i jakos dalem rade. Tylko zauwazyl, ze stercz jest zaczerwieniony nadal.. No i za tydzien okaze sie czy ta bakteria nadal tam siedzi ale watpie zeby tak szybko zniknela skoro mialem ja tyle lat ale zobaczymy. Urolog ty razem byl dosc przyjemny, poczytal wszyskie moje wyniki jeszce raz a w kwestii bolu w prawej nodze/biodrze/pachwina on stawia raczej na jakis stan zapalny powroziciela lub sciegna , ktore tam jest bo obejrzal mnie , a mam niestety problemy ze statystyka miednicy, skrzywienie do tego wada wrodzona kregoslupa i pare innych rzeczy... Na razie nic mi nie dal mowil, zeby dalej stosowac ziola i jego przeciwzapalna miksture z kukumy co 2 dzien naczczo. Jak wyjdzie bakteria za tydzien to mam sie pojawic znow. Pytalem go o pijawki powiedzial , ze nie wie czy w moim przypadku to akurat pomoze ale sprobowac nie zaszkodzi. Co do roweru powiedzial, ze mozna pojezdzic. Niestety duzy bol to ze, bez wspolzycia ze wzgledu na te bakterie :( Dodatkowo partnerka jak sie okazalo ma tez bakterie ale inna niz ja :(

Co do objawow to ja nie mam pieczenia, slabszego strumienia, bolu przy wytrysku / jezdzie na rowerze czy innych o ktorych piszecie. Za to mam czestomocz to jest ta jedna rzecz, ktora mnie meczy latami. Ale teraz od 4 mesiecy zamiast sikac w nocy jak dawniej 4-5 razy nawet to sikam najczesciej 1-2 wiec cos do przodu jest. Bole tej prawej nogi ostatni tydzien malo lub prawie wcale nie dokuczaja (np. dzis praktycznie nic z tego nie czuje), zapisuje sie tez do fizjoterapeuty na kilka wizyt - masaz/terapie man. bo dawno nie bylem na poluznieniu miesni i zobaczymy, nadzieja jest zawsze.

Dzieki za ten tel. zadzwonie tam i zapytam kto z tych we Wro ma je stamtad i caly czas mysle o zrobieniu tego. Chcialem tylko jeszcze zapytac - masz blizny bo tych zabiegach ?

nie ma żadnych blizn, ja dziesiątki razy sobie stawiałem na szyi, raz przy oczach, wszystko znika za jakieś 3 tygodnie

Luki99 daj znać jak te pijawki bo widzę, że jedziemy na podobnym wózku . Poza opisanymi dwoma zaostrzeniami też mam jedynie częstomocz i ciągłe tępe uczucie tam na dole. Ciężko to nawet bóle nazwać.

Witam, kilka dni temu urolog zdiagnozował u mnie zapalenie gruczołu krokowego. Zacząłem miesiąc antybiotykoterapii, na początek unidox solutab później bactrim... Jeśli chodzi o objawy to szczerze mówiąc specjalnie nic mnie nie boli, "ckliwość" tam na dole, częstomocz, no i po oddaniu moczu jeszcze przez chwilę parę kropelek wyleci...na antybiotyk reaguje chyba dobrze, żadnej zauważalnej zmuly. Lekarz powiedział że stop z alkoholem i aktywnością fizyczną, możliwie duzo seksu (a żona w ciąży)... O ile alkohol przeżyje, to bez jakiegoś ruchu, silki, biegania dostanę na łeb. Mam mocno stresująca pracę i to był mój najlepszy sposób na rozładowanie. Czy na tych antybiotykach mogę mimo wszystko trochę sportu sobie zostawić?

Pije jedno podwójne espresso dziennie -czy to może zostać w mojej diecie?

Czytam o tej przypadłości i łapie doła, nie z powodu dolegliwości ale perspektywy leczenia...