DT- Majkel robi nogi

Jakby ktos był ciekawy, co to jest : (nie chce mi się tłumaczyc na polski)

Lower Body:

Rooting your feet
Pushing your toes through the end of your shoes
Spreading the floor
Driving your knees out
Squeezing your glutes as hard as you can
Driving your hips up
Torso:

Bracing your trunk
Driving your belly up to meet the bar on the descent (meet the bar)
Driving your belly up harder on the press (chase the bar)
Arching the back: upper & lower *upper is more important
Squeezing your shoulder blades as tight as you can
Standing up on your shoulder blades
Pulling your lats together
Arms:

Locking your arms
Shortening the stroke
Stretching the bar apart
Twisting pinkies onto the bar
Controlling the bar path down
Pausing at the chest and not collapsing
Pressing the bar to lockout
Full Body:

Doing all of these things at the same time
Using Leg Drive to get the bar moving and finish

Zeby to wszystko robic swiadomie, a raczej nieswiadomie - odruchowo, potrzeba praktyki. Lat bardziej niz miesiecy.

Mnie zastanawia jedna kwestia- tylek przy wyciskaniu ma dotykac lawki przez caly ruch? Czy ma prawo sie oderwac w momencie podnoszenia? A moze wcale nie musi miec z lawka stycznosci?

Dupsko na ławce. Cały czas. Możesz podnieść przy ściąganiu sztangi ze stojaków, żeby łopatki sie nie rozjechały.

Jasnym jest, że najlepiej mieć kogoś w realu, kto ustawi w realu. Ale ponieważ jest jak jest, to trzeba gdzieś tam w necie się edukować. A ponieważ Wzorek nie nagrywa filmów edukacyjnych, to polecam na yt kanał Grześka Wałgi. Zapewniam, że facet wie, co mówi

Oj to też sobie pooglądam... Wy to jak duże ciężary dźwigacie to tym bardziej musi być prawidłowo, ale ja bym chciała to moje 35kg w pełni "technicznie" w tym roku wycisnąć.... Ot takie niestandardowe marzenie blondynki:)

Kazdy dobiera ciezar pod siebie i swoje mozliwosci. Jesli czujesz, ze 35kg to w sam raz dla Ciebie to nie powinno byc dla nikogo powodem do śmiechu.
Na moja silke chodzi pewna dziewczyna, za kazdym razem bierze za duzo ciezaru, szarpie, robi jakies pol-ruchy, chce za wszelka cene pokazać, ze moze. Niestety, nie moze... Oczywiscie wszystko w paskach, bo chwytu brak.
Wiec na mnie wieksze wrażenie zrobi Twoje 35kg niz jej nawet drugie tyle.

A co do Grześka to czesto zaglądam na jego kanal, tak samo Seba Kot, obaj wielka wiedza, no i wielka siła.

Zaczyna mnie nosic- jest potrzeba treningu :). Jednak wiem na co mnie dzis stać i daruje. Z bólem i zalem, ale daruje.

Mlody nadal chory, mnie nie puszcza, a gorzej rozklada, gardło boli bardziej niz wczoraj.

Popoludniu mamy wizyte u lekarza, gdzie pewnie skończy sie na syropie, raczej nie dostane nic wiecej od tutejszych lekarzy.

Jesli uda mi sie cos zjesc (póki co kawa i jakos nie ciągnie mnie do jedzenia) i wrócimy od medyka, to moze mimo wszystko polecę na silownie i cos pomacham.
Moze przysiady i drazek?

Nic sie nie dzieje, z nosa cieknie, zatoki zapchane, a leki nie pomagają.
Ale mialem juz dosyc bezczynności i zrobilem lekki rozruch.

Przysiad x20 + pompki z nogami w górze x10
Dziesięć takich obwodów, w dalszych seriach dorzucalem po jednej pompce i wyszlo 120 w sumie. Siadow 200. Czas 32 minuty.

Bylo milo, nawet na chwile nos mi odetkalo. Szkoda, ze pozniej zatkalo jeszcze bardziej...
Jezeli nic nie wyskoczy jutro postaram sie powtórzyć.

A może jakbyś się jeszcze wstrzymał dzień z treningiem to dzisiaj już byś wychodził na prostą? Tak czy inaczej - zdrowia życzę, takie paskudztwa lubią cały tydzień trwać... I nie ma co podskakiwać, lepiej się "poddać" na chwilę..

Im dluzsza przerwa tym ciezer mi wrocic do dzwigania.
Trzeba cos robic zeby nie zardzewiec ;).