Ok, powodzenia
Moja uwaga podyktowana była rozmową z Iwo Sobczykiem (jak chcesz, to wygugluj ), który nota bene leci ze swoimi podopiecznymi tym samym planem. Otóż powiedział on, co mocno zapadło mi w pamięć (potem czytałem o tym u Wendlera, jak i potwierdził Piotr Pawyza w rozmowie prywatnej - do sprawdzenia kto zacz), że jednym z głównych błędów w programowaniu swoich
treningów opartych na procentach jest korzystanie z prawdziwego maxa. I o ile robisz jednorazowo plan przed samymi zawodami, tzw. peaking plan, to jest to uzasadnione, o tyle, jeśli planujesz z danym programem zostać dłużej (pół roku, rok, na zawsze
), to obstawali jednak przy tzw. maksie treningowem, nie rzeczywistym. A 85 % prawdziwego maksa to wcale nie jest mało. Ale decyzja nalezy do Ciebie :)