Szacuny
237
Napisanych postów
3202
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
58644
Dziękuję, aż mi się mordka cieszy ^^
Siniaki od mc głównie - mimo, że ćwiczę w grubych legginsach to i tak nieźle jeżdżę po tych biednych piszczelach, a jestem podatna na siniaki no i w efekcie wyglądam jakby mnie tłukli.
Co do progresu, to nieskromnie się zgodzę - w końcu zaczęło schodzić z nóg (nie żeby coś, ale brzuch też jest lepszy - fota z dzisiaj nie na czczo). Czekam aż w końcu zacznie schodzić z ramion (szczególnie okolice barków mnie interesują) i z górnej połowy pleców. No i wiadomo, brzuch to mi się marzy jak tarka, ale na ile pozwoli mi mój organizm to się okaże. Ogólnie to ja maruda jestem i zawsze bym coś poprawiła, ale uczciwie mówię - podobam się sobie i nie zamierzam tego ukrywać.
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2017-06-02 21:20:43
Szacuny
2102
Napisanych postów
49893
Wiek
37 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
492546
wypiska
1. pot. «wypisanie ze szpitala, z więzienia itp.»
2. środ. «zamówienie na artykuły, zwykle żywnościowe, wypisane przez więźnia mającego w depozycie więziennym pieniądze; też: zezwolenie na zrealizowanie tego zamówienia» SJP
Szacuny
237
Napisanych postów
3202
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
58644
03.06 Hej Odzywajcie się coś, a nie tak z cichacza obserwujecie!
Wiadomo, że waga jest raczej kiepskim wyznacznikiem progresu - ale jako że jestem kobietą, to spadające cyferki na szklanej są miodem na moje serce.
Ważę się codziennie, ale wyciągam średnią z całego tygodnia, jest to dla mnie bardziej miarodajne, zwłaszcza, że u mnie waga potrafi skakać w każdą stronę. W każdym razie - do sedna! Dzisiaj po raz pierwszy od... chyba odkąd zgłosiłam się do konkursu na masę (zapraszam do pierwszej części dziennika), zobaczyłam na wadzę dumną dwójkę za 6. Dowód:
Przyatakowałam siłownię na drugim końcu miasta, żeby narobić trochę kroków. Zakupy spożywcze poczyniłam, dorwałam tatara na promocji (data do dziś, mam nadzieje, że obędzie się bez rewolucji), więc ogólnie dzień na spokojnie. Zakuwam dalej anatomie, powoli mi się testy kończą, a jeszcze tydzień do egzaminu Zacznę robić najwyżej jeszcze raz hahah.
Dieta: 1. Omlecior, arbuz, kawa
2. Potreningowo: owsianka z kiwi, serkiem wiejskim, wiórkami kokosowymi i lody kalafiorowe, obok pokrzywa
3. Tatar z żółtkiem, pieczone ziemniaki z ketchupem + sałata z pomidorami i sosem musztardowo-jogurtowym
4. Truskawkowy pudding białkowy z ekspandowanym orkiszem, jaglaną i czekolado-wafelki
Trening: Muszę powiedzieć, że nie tyle co nie mam siły, ale dużo szybciej się męczę - od razu po serii muszę usiąść, z jednej strony czuję że mogłabym więcej razy podnieść, a z drugiej ciało mówi nie. Uroki końcówki redukcji.
STRENGHT DAY
1. Wyciskanie sztangi leżąc (1 w zapasie) 4x5x32,5kg
2. Przysiady ze sztangą (1 w zapasie) - niedosyt mam, domsy na nogach z poprzedniego treningu
4x5x37,5kg
3. Martwy ciąg klasyczny (1 w zapasie) 3x6x52,5kg
4. Podciąganie negatywne 5x3 (sama, bez gumy!)
5. Pompki na podwyższeniu 4x5
6. Allahy 3x10
Standardowo - 30 minut cardio na rowerku z anatomią
Suplementacja: kompleks witamin, wit. D3, wapń, omega 3
Jedziemy dalej !
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2017-06-03 19:33:19
Szacuny
237
Napisanych postów
3202
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
58644
Nadziei narobi taki, a potem co
Fedor, co tam?
04.06 Czemu weekandy tak szybko mijają... Ostatni tydzień zajęć co prawda, ale i tak psuje mi to zawsze mój fajny tryb zakuwanio-gotowanio-sportowania się, a mam wrażenie, że do egzaminu każda godzina w cenie. No ale nic, i tak połowy zajęć praktycznie już nie ma.
Na spokojnie dzisiaj. Aaa wiem! Dowiedziałam się, że kolokwium zaliczyłam. No to teraz już "tylko" egzaminy przede mną.
Średnia waga z tego tygodnia: 63.6kg, z poprzedniego tygodnia: 63,9kg. Ładnie spada, tym bardziej że dwa tygodnie temu była średnia 64,9kg, więc redukcja na pełnej leci, jestem zadowolona.
Dieta: 1. Omlet marchewkowy (kokosowe+jogurt na wierzchu), arbuz (w końcu go skończyłam!)
2. Moje pierwsze w tym roku truskawki (w końcu znośna cena, 7zł/kg) z jaglanymi płatkami z białkiem + mini snickers
3. Kurczak, brokuły na parze, kasza jaglana z sosem sojowym, awokado
4. Połówka makreli, papryka
Trening: DNT
Suplementacja: Nic nowego, same podstawy.
Jutro zaliczenie z historii medycyny trzymajcie kciuki
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2017-06-04 20:05:42