O mnie:
Nazywam się Dariusz Rożek, mam 23 lata. Z zawodu, jeśli można to tak nazwać, jestem żołnierzem, dodatkowo studiuje zarządzanie - to te mniej istotne informacje %). Trenuje już jakieś 5 lat, zaczynałem od bycia typowym grubasem (jak chyba większość). Przy 170 cm moja waga wskazywała ponad 90 kg. Co ciekawe doprowadziłem się do takiego stanu w ciągu 6 miesięcy, bo wcześniej jakiś gruby nie bylem ;P. Szybka rozkmina, że trzeba zacząć coś z tym robić, rozpoczęcie treningów. No i tak strzeliło już prawie 5 lat ;P. Wiadomo jak było, najpierw treningi w domu ze sztanga i hantlami, w miedzy czasie jakaś krav - maga, później pierwsza siłownia. Pojecie o treningu bardzo mizerne, o diecie tak samo. Zawsze starałem się trzymać jakąś "dietę", to ze na początku makaron z nie wliczona jogobella to tez była dieta to inna kwestia ;P. Później był pierwszy trener, z pojęciem mniej więcej podobnym do mojego, jakiś progres był, ale logiki w tym co robiłem nie było za grosz. Tak upłynęły w sumie 3 lata treningu. Od prawie dwóch lat prowadzi mnie znany tu wszystkim Adam Suker, no i od tego czasu coś się powoli zaczyna zmieniać. Niestety dla mnie, genetyki do tego sportu to ja raczej nie mam (albo wyjątkowo p***owato ćwiczę), bo progres typu 1-2 kg na przestrzeni roku to jest już sukces. O ile zrobić redukcje to żaden problem, o tyle nabić kg graniczy z cudem. Np. poprzednia masę kończyłem na 5,5k kcal (z samych źrodeł), a progres wagowy redu>masa był jakieś 6 kg (czyli glikogen, woda i smalec %)). Sport ten traktuje jednak jako swoje hobby czy pasje i to taka na długie lata, nie na sezon dlatego tez nie zniechęcam się tym, po prostu robię swoje. Przez to, ze ma to być na lata nie na sezon, to tez grubej suplementacji nie ma i raczej nie będzie, bo zbyt wiele planów mam w tej "prywatnej" sferze życia, a to by mi zabierało zbyt dużo pieniędzy i zdrowia ;P.
Wymiary:
Wiek - 23 lata
Wzrost 169-170 cm
Waga - obecnie jakieś 75 kg.
Cel:
To chyba w tym dziale jest najważniejsze. Celem są debiuty 2018, jakby wyjątkowo chu... słabo przebiegł okres masowy to 2019. Te terminy to tak naprawdę dla mnie ostatni gwizdek, bo w 2018 się hajtam, po ślubie będę miał już do końca wkręconą śrubkę o nazwie "dziecko", a wtedy to zanim ogarnę ten burdel to będzie 2023 pewnie i kto wie co będzie %). Dużo ludzi mi wbija śrubkę, ze ostatni rok juniorski, ze MPJ i żebym wychodził, ja jestem realista, ze swojej formy jestem nie zadowolony, wiem ze po odwodnieniu byłbym mega mały, a wyjść dociętym, a małym to dla mnie nie wyjście. Jak już mam wychodzić to chce przede wszystkim przed samym sobą się godnie reprezentować.
Dieta:
Zawsze z przewagą węglowodanów. Zwykle tłuszcze były nisko, bo na większej ilości siadało trawienie. Tym razem podchodzimy do tematu w sposób trochę inny, tzn około treningowy dużo węgli, reszta posiłków umiarkowana ilość W, więcej T. DNT w ogóle dużo T jak na mnie, później kaloryka będzie rosnąc, szczerze sam jestem ciekawy w jaki sposób :P. W następnym poście wrzucę wpiskę z dwóch ostatnich dni to będzie możliwość zobaczenia jak to wygląda w praktyce. Podejście do diety ? No jak to z Adamem nie ? :P ogólnie to korzystam ze wszystkich produktów, ograniczam tylko nabiał i to dlatego ze go nie toleruje. Nie, nie chodzi o to ze ciągnę wodę czy coś. Po prostu jak zjem kostkę twarogu to mnie brzuch boli i mam 50% szans ze będzie kibel, czasami jednak i tak coś wpadnie bo po prostu go lubię. Takto słodziki itd bez ograniczeń. Cheaty ? Powiedzmy, że są. Bardziej na zasadzie takiej, że raz na jakiś czas fajnie iść na kolację z dziewczyną, a później pochrupać coś w łóżku do wina, czy jak jadę do rodziny to głupio cały rok odmawiać zjedzenia przy stole ;). Wiec 7 maja mam komunię swojego chrześniaka np :P
Trening:
Obecnie split 5-6x tydz, jedna partia na sesje treningową. Do tego 2x cardio, 2x interwal, brzuch jakieś 1-2 w tyg, łydek nie robię %). Przerobiłem sporo systemów treningowym, od fbw, przez góra-dół, P&P, jakieś dziwniejsze wariacje splita niż P&P. No i co ? I mam chyba mentalność tępego koksa bo jednak najbardziej lubię split ;D, lubię tez kurczaka z ryżem i brokułem wiec ta mentalnośc tępego koksa jest całkiem prawdopodobna ;P
To co, jakieś fotki nie ?
Niestety nie mam fotek z okresu świniaka, chyba ze na innym laptopie gdzieś znajdę, mam za to takie z początków, no i od rozpoczęcia współpracy z Adamem to już z tygodnia na tydzień zapisane wszystko, ale ograniczę się do kilku bo chyba bym do końca roku to wgrywał :P
Tak było w 2014 chyba
Po redukcji jakoś w lipcu:
I teraz po krotkiej 4 tygodniowej redukcji, która miała na celu zrobić bazę pod masę.
Prosiłbym moda o wytlumaczenie mi o co chodzi ze zdjeciami :P