wyciskanie na suwnicy, ławka płasko 100kg x 12, 100kg x 12, 100kg x 12, 110kg x 10
rozpiętki hantlami, ławka płasko 18kg x 12, 16kg x 10, 16kg x 10
chest press 80kg x 12, 70kg x 10, 70kg x 10
ściąganie na bramie wyciąg górny 7 serii
uginanie ramion z supinacją 14kg x 12, 14 kg x 12, 12kg x 10, 12kg x 9
uginanie ramion chwyt młotkowy 14kg x 12, 14kg x 12
uginanie jednorącz na modlitewniku, 12 kg x 12, 12kg x 12, 10kg x 10 x 5
FST-7 masakra, znowu po treningu ani grama energii nie miałem, wszystko do dna, ciężary musze jeszcze wyczuć, ogarnąc może stoper bo tak mam 35-55s pauz - ale bardzo dobrze czuję się podczas takiego wykańczającego treningu. na biceps na pewno seria więcej młotkowy i jedna mniej na ćwiczenie pierwsze. leje się ze mnie pot hektolitrami a cały trening mi z 40-45min zajął
co do klaty z fotki - nie chcę się tłumaczyć, ale ona zdecydowanie lepiej wygląda na żywo :D
generalnie może to tylko placebo, ale w ciągu ostatnich 2 tygodni gołym okiem zauważyłem progress, znajomy mnie nie widział od początku bomby do wczoraj i jego reakcja 'o k***a ale mięcho'
mierzyłem w hous'ie koszule - rozmiar L za mała w łapach i plecach, spodnie żadne na mnie nie pasowały oprócz jednych jeansów ze stretchem
fatu na pewno nabrałem, widze to jak siedzę bokiem do lustra, ale nie ma ogółem tragedii