[BLOG] W domu też można

dla mnie troche zbyt krótkie przerwy. Już te 60sek sprawiają ze do każdej kolejnej serii nie przechodzę "wypoczęty".

11.07

pompki w staniu na rękach
CC x 3
CC x 2
CC x 2

ciężkawo,dodatkowo gorąco było,i ręce się ślizgały po parkiecie co utrudniało zadanie

pistolety
CC x 7
CC x 6
CC x 5

tu zadziwiajaco lekko. Był zapas nawet

pompki na jednej ręce
CC x 5
CC x 4
CC x 4

Pierwsza seria luz,kolejne ciężko. Prawa ręka z zapasem,lewa cieńko.

burpees
x12
x10
x10
x10

pierwsza seria z zapasem,druga w zasadzie też,dwie ostatnie już słabo.

We wszystkich powyższych ćwiczeniach 60sek przerwy między seriami, między ćwiczeniami ciut dłuzsze.

mountain climbers
4 x 30sek pracy i 60 sek przerwy między seriami



Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2016-07-14 08:53:51

12.07
pobiegałem troche. Rozpadało się troche ale stwierdziłem ze z cukru nie jestem,więc mogę isć. Biegało się całkiem fajnie, nie było duszno,było czym oddychać.
trasa wyglądała tak:




łączny dostans to 6,24km


Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2016-07-14 09:05:10

13.07

podciąganie na drązku nachwyt

podciąganie na drążku nachwyt

+5kg x 11
+5kg x 7
+5kg x 6
+5kg x 6
+5kg x 6
+5kg x 5
+5kg x 5
+5kg x 5

w teorii miał być podchwyt ale nie chciało mi się i zrobiłem nachwyt. W zasadzie powtórzyłem większosć serii,gdzieniegdzie dodalem po jedno powtórzenie, zeby nie było że żadnego progresu.

rozjazdy na kółku do ściany
x5
x5
x4

stale staram się zwiększać dystans od tej ściany.

szrugsy
+43kg x 20
+43kg x 20
+43kg x 20

wspiecia
+43kg x 25
+43kg x 25
+43kg x 25

ostatnie dwa bez problemu

każde ćwiczenie z 60-cio sekundową przerwą.



a jeszcze fota szybkiego pierwszego śniadania w pracy.
Ryż, parówka i przyprawy. Pewnie mało zdrowe ale nie lubie gotować,a to jest mega proste i mało czasochłonne







Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2016-07-14 10:10:00

15.07

thrusters
+33kg x 12
+33kg x 11
+33kg x 10
+33kg x 9

syzyfki
+5kg x 10
+5kg x 10
+5kg x 10


pompki na trzech krzesłach
+10kg x 12
+10kg x 12
+10kg x 12

unoszenie bokiem(na sznurkach-a'la wahadlo)
+5kg x 10
+5kg x 10
+5kg x 10

prostowanie w opadzie tułowia(na sznurkach-a'la wahadlo)
+5kg x 10
+5kg x 10
+5kg x 10

16.07

podciąganie na drążku nachwyt(do 50powt.)

+5kg x 12
+5kg x 8
+5kg x 6
+5kg x 6
+5kg x 5
+5kg x 5
+5kg x 5
+5kg x 5

progres w pierwsze i kilku pośrednich seriach. Każda seria z pauzą na dole

"dzień-dobry"
+33kg x 20
+33kg x 16
+33kg x 15

pogłębiłem nieco zeście na dół,stąd dwie kolejne serie z nieco mniejszą ilością.

rozjazdy do ściany
x 5
x 5
x 4

kilka centymetrów dalej niż ostatnio,więc progres jest

wspięcia
+43kg x 25
+43kg x 25
+43kg x 25

luz,tak żeby coś paliło choć troche.

17.07

pompki w staniu na rękach
cc x 3
cc x 2
cc x 2

jakiś brak mocy tu, opornie szło. Raczej bez zapasu,może przez te 60-sekundowe przerwy...to troche mało jak na to ćwiczenie...

przysiad bułgarski
+20kg x 8
+20kg x 8
+20kg x 8

zapas był. Po pierwszej serii dłuższa przerwa ze względu na małą awarię-przeciekającą butle wody, naprawa potrwała ze 2 minuty

pompki z nogami na podwyzsseniu
+10kg x 16
+10kg x 12
+10kg x 10

pierwsza seria z większym zapasem,kolejne z niewielkim

wycisk francuski w staniu
+10kg x 10(na rękę)
+10kg x 10(na rękę)
+10kg x 8(na rękę)

tu jakoś zadziwiająco lekko...

sprawle
x15
x12
x10
x10

za to t katorga,każda seria niemal do maksa...wyjątkowo cieżko szło...

18.08

miało być bieganie ale wpadła dodatkowa praca na nockę wiec odpuściłem.

19.09

podciąganie na drążku nachwyt
+5kg x 12
+5kg x 8
+5kg x 6
+5kg x 6
+5kg x 6
+5kg x 5
+5kg x 5
+5kg x 5

ostatni trening w tym stylu. Słabe czucie, nie za bardzo jestem też zadowolony z samopoczucia. Pamiętam że kilka dni temu jak chciałem podejść do większej ilosci podciągania bez ciężaru to jakiś taki brak mocy czułem.

20.07

wczoraj bieganie-za dzień w którym na nocke poszedłem.
Biegało się całkiem fajnie, nie czułem zmęczenia, tempo całiem fajne.
A i po drodze mogłem pooglądac tego typu okazy..











Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2016-07-21 13:34:00

Dobrze, że okaz nie zareagował bo mógłbyś mieć na 100 m życiówkę

wiesz co, nie pierwszy raz wpadam na dziki w swojej okolicy. Nigdy jeszcze żaden mnie nie atakował,a nawet raz z lochą z młodymi się widzieliśmy. Dzik dopóki nie czuje się zagrożony nie ma hobby w postaci atakowania ludzi