[BLOG]Dziennik treningowy Tayfunek - ostatnia szansa

Będę obserwował z ukrycia Zapowiada się dobrze :)

Widzę, że Ronnie się zaczyna specjalizować w seniorach Podglądam

Deja vu - czy to mial byc komplement? Bolalo....lol


Zmieniony przez - tayfunek w dniu 2016-06-07 05:17:39

A tak mialo byc pieknie..... Polozylem sie tylko na chwile a skonczylo sie pobudka w srodku nocy. Wszystko na tym ucierpialo: i silownia, i dieta. Wczorajszy dzien nie nalezy do udanych, ale po dlugim i ciezkim weekendzie w pracy chyba poprostu potrzebowalem dojsc do siebie. Dzis pobudka 4:20, jedzonko juz ogarniete i czas sie wziac za siebie. Z silnym postanowieniem poprawy zycze milego dnia.

Czas na uzupelnienie dziennika jako ze ten tydzien byl bardzo ciezki. Jak juz wspomnialem w poniedzialek odpadlem i zostal mi tylko trening w srode i dzisiaj. Wprowadzenie nowego treningu poleconego przez Ronniego bylo bardzo milym urozmaiceniem po miesiacu powtarzania tych samych 4 cwiczen. Co prawda na razie byly to raczej proby dobrania odpowiedniego ciezaru, oraz pierwsze podejscia wiec technika tez napewno kuleje, ale ogolnie jestem bardzo zadowolony z tego co udalo mi sie zrobic.

I tak:
SRODA:
1. Przysiady tylne 5X8, 40,50,50,55kg - idzie coraz lepiej, dorzucilem kolejne 5kg ale to z powodu opanowywania coraz lepszej techniki.
2. Wioslowanie 5X8 40,40,40,45kg - zszedlem troszke z ciezaru na rzecz poprawienia techniki i wydaje mi sie ze to bylo dobre posuniecie. Duzo bardziej czuje jak pracuja plecy a nie biceps.
3. Wyciskanie sztangi lezac 5X8 40,40,40,40kg - daje sie odczuc ze sily troszke wiecej. narazie bez progresu z ciezarem ale idzie juz latwiej
4. Military press 5X8 20,20,20,20kg - bylem zmasakrowany juz kiedy zaczynalem wiec doslownie szlo samym gryfem.
5. Wyciskanie wasko z flarowaniem lokci - 5X8 25,25,25,25kg. komentarz patrz wyzej. Gryf + 5kg.
6. Uginanie stojac z prosta sztanga 5X8 17.5,20,20,20kg - chyba mozna by tam jeszcze troszke dolozyc ale juz nie za wiele

Trening ktory doslownie mnie zmasakrowal.

PIATEK:
1.Przysiady przednie 5X8 40,40,40,45kg - duzo trudniej utrzymac rownowage i nie leciec na r*j
2. Martwy ciag - 5X8 70,70,70,70,80kg - nie wiem czy to kwestia odpoczynku czy jedzenia ale skok o 20kg do gory uznaje za baaaardzo zadowalajacy. Jeszcze niedawno bylo 60kg i to z ledwoscia
3. Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 5X8 ( nie zwrocilem uwagi ze mialo byc 10 powtorzen) 10,12,14,14,14kg (prawa reka idzie pewniej mozliwe ze lewy nadgarstek jest leko oslabiony po starej kontuzji)
4. Wyciskanie sztangielek siedzac 5X8 - waga tak samo jak przy skosie.
5. California press - 5X8 17.5,20,20,20kg
6. Uginanie sztangi na modlitewniku ( gryf lamany) - 5X8 17.5kg
Wykonczony ale zadowolony. Jest miejsce na progresje ciezarow ale chce najpierw ogarnac technike.

Troche kombinowania w kuchni wiec mam nadzieje ze Ronnie zajzy i wrazie czego wytknie bledy. W tym tygodniu malo bylo jajek i ryzu ( zauwazylem po przejzeniu tego co jadlem). Bedzie poprawione bo to cenne zrodla bialka i wegli. Ogolnie zaczynam troche urozmaicac diete choc nie wiem czy w dobr strone ide.
Wypiska z ostatnich dni ponizej, i z gory przepraszam ze zadko uzupelniam wpisy ale naprawde mam chwilowo masakre w pracy

Dieta wygląda dobrze, ale nie podoba mi się pierwszy zrzut. Za mało białka.
Pamiętaj, że te 120-140g musi być minimum. Dzięki niemu przyśpieszasz w jakims stopniu spalanie tłuszczu i chronisz mięśnie

Jeśli chodzi o sam trening to coś wiecej powiem, kiedy nagrasz filmy. Ale myślę, że na tym etapie posiedzimy przynajmniej kilka tygodni.

Pierwszy zrzut to ten nieszczesny poniedzialek kiedy przespalem czesc popoludnia i caly wieczor zamiast isc na silownie. Niestety dieta tez na tym ucierpiala. W kazdym razie musze powiedziec ze widac ze fat sie topi. Oczywiscie jeszcze daleja droga przede mna ale to co widze teraz rozni sie od tego co bylo

Jako ze ostatnio strasznie zaniedbalem dziennik, dzisiejsza wypiska bedzie podsumowaniem ostatnich 3 tygodni, poniewaz w innym wypadku wyszlaby z tego chyba ksiazka.
Miska zwyczajowo bedzie wrzucona na samym koncu.
Co daly mi 3 tygodnie pod okiem Ronniego?
Widoczne zmiany w sylwetce. Brzuch, a raczej najbardziej upierdliwa jego czesc, czyli falda skorna pod pepkiem spadla o 2 cm
Bicepsy - spadek o 1cm
Biodra - minus 2,5cm
Klata - minus 1cm
Jednoczesnie zaczynam powoli widziec swoje miesnie, albo raczej to co w przyszlosci nimi bedzie. Brzuch zrobil sie duzo bardiej plaski i zaczyna juz nawet miec ksztalt ktory nie jest kuleczka. Na rekach zaczynaja byc widoczne bicepsy i tricepsy. Nie pisze pozostalych wymiarow poniewaz nie ulegly zmianie.
Co rowniez istotne waga drgnela i pokazuje 1.5kg na plusie co oznacza ze miesnie rosna
Jednoczesnie sila poszla zdecydowanie w gore.
Martwy ciag +20kg do ciezaru wyjsciowego
Wiosla plus 15kg i przysiady +15kg
Zgodnie z obranym zalozeniem ( ze jeszcze trzeba zrzucac dalej) Ronnie postanowil nie przychylac sie do mojej prosby o podbicie kalorii, i pewnie kiedys bede mu za to wdzieczny
Ogolnie jestem bardzo zadowolony z osiagnietych rezultatow i mam nadzieje ze za jakis miesiac najpozniej poltora bede mogl zaczac przygotowywac sie do pierwszej w zyciu masowki.
Ciezki okres w pracy dobiega konca wiec mam nadzieje ze wroce do rzetelnego i systematycznego prowadzenia dziennika.

Na pewno osiągnęliśmy jeszcze więcej niż tylko to co widać na zewnątrz Rozkręciliśmy w jakimś stopniu metabolizm i nauczylismy Cie normalnie się odżywiać.