SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[Dziennik konkursowy] korniczatko&rkarpinski

temat działu:

Dzienniki Juniorów

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 36959

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Remik7 Ćpaj Sport
Ekspert
Szacuny 737 Napisanych postów 34667 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 254666
kiełbasa z cebulka mmm
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Hej, hej!

Dziś wpiska za wczoraj... Bo wczoraj po koncercie byłam trochę padnięta i chciałam iść spać, bo pobudka o 5:50... Ale na razie opiszę piątkowy dzień.

Wstałam troszkę później niż planowałam... W kuchni czekał 1kg piersi z kurczaka, 0,8kg mięsa mielonego i wątróbki... Więc zaczęłam kombinować, piec, gotować. I tak trochę czasu spędziłam w kuchni. Bo już jedzenia na sobotę i niedzielę zaplanowane to trzeba było kombinować. Jak przerobiłam mięcho to wyszła 14. Troszkę wydałoby się pouczyć, a tu siłownia jeszcze...
Ale tak czułam mięśnie po czwartkowym treningu, że stwierdziłam, że nie idę, bo i tak to mi nic fajnego nie da, tylko jeszcze mocniej bym się zirytowała.
A miałam straszną ochotę na jakiś fitness, żeby poskakać, porobić coś. Więc zrobiłam Ewkę... (nie bijcie!:<) Ale przy tym się tak odprężyłam i tak mi się humor poprawił! I uwaga, uwaga pierwszy raz skalpel dałam radę zrobić. Każde ćwiczenie, niektóre nie tyle powtórzeń, ile powinno być, bo zakwasy dawały się we znaki... Ale i tak poczułam różnicę ćwicząc to teraz i z jakieś dobre ponad pół roku temu. Po prostu jakbym była sprawniejsza i silniejsza ;)

A potem koncert. Happysad - nie znałam piosenek, nie było co śpiewać, ani co skakać ;< Jedyne co to "Zanim pójdziesz"... A inne z jakiś nowszych płyt, których już nie znałam.
Za to T.Love miło mnie zaskoczył. Zeszliśmy pod scenę, bo było tam cieplej. I się naskakałam, naśpiewałam ;D Cardio zrobione!



A dzisiaj dietka taka o... Przez to, że planowałam iść na siłownię, to też planowałam wypić piwo na juwenaliach... Ale siłowni nie było to i kcal nie było potrzeby nabić. Poza tym jak pisałam u Witasadrwala... Kolejka na pół placu zebrań ludowych, a do toi toi, jak raz stałam to po 10 minutach zrezygnowałam, bo kolejka ledwo się ruszyła. A ja po piwie muszę mieć dostęp do toalety...

A na zdjęciu też jest jak grupuję jedzenie, żeby było wiadomo, ile czego... Siemię lniane moje, a Kuby bez ;)







I to byłoby na tyle. Dzisiaj chyba troszkę trzeba będzie odespać, pouczyć się, zjeść to, co przygotowane z wczoraj i jeszcze siłownia... i tyleeee planów! Zobaczymy, co wyjdzie ;)






Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-05-14 11:15:26
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Hej, hej!

Dziś wpiska za sobotę. ;) Historię z super ekstra pracą opisał Witasdrwal, więc nie będę powtarzać... Ogólnie słabo. Ale z tego wyszedł jeden plus, że mogłam zrobić trening! I ładnie 3 treningi w tygodniu zaliczone, z czego jestem bardzo dumna.

Wieczorem wybraliśmy się na koncert gooral. O wiele bardziej wolę ich wersję z płyt niż to, co było wczoraj, ale... co się naskakałam to się naskakałam ;) Tak mnie łydki bolą od tego skakania przez te 2 dni... Ale się nabawiłam ;)



Na pierwszym obrazku przygotowanie do mojej pracy, która nie wyszła i stąd obiad na 2 dni...

Węgli miało być tyle, ile powinno, bo miałam nadzieję, że mamy jabłko, jak wracałam wieczorem z siłowni... Ale okazało się, że nie i nie dobiłam niczym innym tych węgli, bo potem o tym zapomniałam i tak jakoś wyszło...









A trening... Była rzeź. Tak mnie nogi jeszcze bolały po wcześniejszym treningu, skalpelu i skakaniu... Przysiady to była mordęga. A cardio potem... Paliło. Ale zrobione ;)

Trenerze, co mam zrobić z wyciskaniem wąsko? No bo teraz mam sztangę 10kg, a kolejna 15kg... Więc brać to 15kg i mniej powtórzeń czy jakieś inne rozwiązanie?







Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-05-15 18:29:58

Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-05-15 18:30:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
I od razu też wpiska za dziś, bo nie wiem, jak potem moja energia...

Całe te pracowe sprawy, wielkie kombinowanie od kilku dni, bo umowa, bo jedzenie, bo dojazd, bo coś tam... Skończyło się krótko mówiąc beznadziejnie. 5:15 zbiórka, więc pożyczyliśmy od kolegi samochód i pojechaliśmy. Tam wpisanie się na listę, otrzymanie takich śmiesznych koszulek czy jak to nazwać... No taka norma. A potem był autobus, który miał Nas rozwieźć po Gdańsku... Na 120 osób jeden autobus. Przegubowy, ale i tak było ciasno. A samochodem nie można było jechać, bo nie było przydzielone kto gdzie ma być i nic nie było jasne. Wysiedliśmy w okolicach starówki i tak siedzieliśmy, bo nasz jakby szef pojechał dalej rowerem. (Ogólnie ten autobus jechał po Gdańsku za kilkoma głównymi facetami, którzy jechali na rowerach). Jak przyjechał to się okazało, że on nie jest z tej firmy, co my. Że nasza firma tylko skupia ludzi, a potem oddaje ich pod inne firmy. Ludzie, którzy rozstawiają barierki też z innej firmy. Ogólnie każdy zajmuje się czymś innym. No, ale przydzielił Nas i każdy stał po jednej stronie przejścia dla pieszych. Praca ciężka nie była... 2,5h czekania na maratończyków, a potem tylko pilnowanie ludzi, żeby nie wchodzili na ulicę. Ale kurczę... Ludzie widzą, że biegnie maraton. 2 tys osób biegło trochę ciężko nie zauważyć. Stoją osoby, mówią im, że proszą, aby przeszli, gdy będzie przerwa w trakcie maratonu. A Ci w ogóle nie słuchają, idą i przeszkadzają. Chamstwo. Ten maraton jest nagłośniony, w każdym tramwaju wywieszona kartka ze zmianami połączeń w ten dzień, na ulicach, gdzie był maraton, wcześniej wisiały informacje, że będzie i że będzie utrudniony ruch. A oni i tak idą... Mi się na szczęście zdarzyły tylko 2 takie osoby, ale po innych przejściach chodzili częściej.

Ogólnie to jestem zachwycona, bo tyle ludzi biegło. Biegli mężczyźni z wózkami z dziećmi, jeden mężczyzna pchał wózek inwalidzki z takim no już doroślejszym chłopakiem... Starsi ludzie biegli, tacy koło 40-50, młodzi. 42km przebiec... Dla mnie to rzecz niemożliwa, a przecież tam nie było większości jakiś sportowców, którzy z tego żyją, tylko normalni ludzie. Nawet mojego wujka widziałam jak biegł ;)

Ale wracając do niemiłych części... To to całe szefostwo, było może od Nas starsze 5-8 lat, a byli tak wredni, niezorientowani... Oni mi najbardziej podpadli. Moim zdaniem, jeśli jest firma, która zajmuje się tak wielkim wydarzeniem jak maraton, jeden z ważniejszych czy nawet najważniejsi w Gdańsku, to powinni wiedzieć, kto, co robi, gdzie robi. Odrobinę ustaleń. A nie tak wszystko... No traktowali Nas jak czarną masę, jakieś owce. Szłam z koleżanką normalnie, do autokaru, żeby oddać te rzeczy i się odpisać i w połowie drogi wyskoczył gościu, zaczął Nas popędzać, byleby jak najszybciej nas odpisać. Porównując to dzisiaj z inwentaryzacjami, na które chodziłam to jest przepaść. Na inwentaryzacjach szefowie wiedzieli, co robić, mięli listy, można się było z Nimi dogadać, traktowali normalnie... I chociaż cięższa troszkę praca niż ta dzisiejsza to przez to otoczenie tego szefostwa o wiele normalniejsza praca i bardziej uporządkowana.

Planuję być w przyszłości menadżerem i chyba dobrze zdobywać takie doświadczenia ze stanowiska pracownika tego najniższego... Żeby później wiedzieć, czego pilnować u innych pracowników. Nie pozwoliłabym, żeby moi podwładni źle traktowali ludzi pod sobą.



No to się rozpisałam, ale się musiałam wyżalić, bo jestem zdegustowana dzisiejszą sytuacją... Poza tym mocniej się rozchorowałam i tak czuję zatoki, katar i męczący kaszel... Nie wiem, jak z jutrzejszym treningiem. Mam nadzieję, że będę się lepiej czuła i będę mogła normalnie pójść ;)

I mam nadzieję, że jutrzejsza waga i miara wynagrodzi mi dzisiejszy tydzień... Bo dieta trzymana, tylko te frytki... Ale nie były one jako dodatkowe, a wliczone, więc chyba jakoś aż tak źle nie powinno być.
A treningi zrobione, cardio zrobione, wyskakane na koncertach, doszedł jeszcze skalpel Ewki i spacerki... Jeszcze chyba tak aktywnego tygodnia nie było. Więc mam nadzieje, że dostanę nagrodę z rana... A jak nie to będzie mi smutno ;<



Dziś tylko zdjątko obiadu, który został stworzony z wczorajszego... Wątróbkę muszę jeszcze zjeść, ale będzie podobnie wyglądała pewnie jak w piątek ;)







Przepraszam, że dziś tak długo...
Miłego wieczoru!





Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-05-15 19:03:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
BPL-G Fizjoterapeuta
Ekspert
Szacuny 2111 Napisanych postów 49893 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 492546
co to za kielabasa zeby dodawac ja diety ?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rkarpinski Natural SFD Team
Ekspert
Szacuny 1596 Napisanych postów 56736 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 264393
Pewnie zwykła kiełba
Jeśli już kręci Cię kiełbaska to dodaj tą z Morlin z fileta kurczaka.
Tam chociaż makro jako tako się zgadzają.

Co do wyciskania wąsko to daj 15kg i maksuj. Jak będzie 12 to będzie 12. Nie ma co się stresować.

Doświadczenia wszystkich kulturystów są podobne
Ludzie się na nich gapią, wytykają palcami
Są jak wybryki natury ale nie mają cyrkowego namiotu aby się w nim skryć.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Remik7 Ćpaj Sport
Ekspert
Szacuny 737 Napisanych postów 34667 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 254666
Ze tak wtrące, Karpiu na jakie zawody sie szykujesz?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rkarpinski Natural SFD Team
Ekspert
Szacuny 1596 Napisanych postów 56736 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 264393
Kulturystyka, Sopot

Doświadczenia wszystkich kulturystów są podobne
Ludzie się na nich gapią, wytykają palcami
Są jak wybryki natury ale nie mają cyrkowego namiotu aby się w nim skryć.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Remik7 Ćpaj Sport
Ekspert
Szacuny 737 Napisanych postów 34667 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 254666
teraz dopiero zauwazylem temat w stopce
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Ta kiełbasa wpadła, bo ostatnio miałam problemy z dobiciem tłuszczu, a w biedronce była w promocji 6 sztuk to postanowiłam, że spróbuję. Wcześniej miałam z piersi kurczaka, a ta jest z tej samej serii tylko z szynki i też makro podane. Czytałam w internecie, że aż tak złego składu nie ma, jak to czasem może być w kiełbasach, stąd się skusiłam...

Ale następnym razem mogę przerzucić się na te z piersi kurczaka ;) Smakowo mi jakoś nie robi różnicy...
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DT MrGrubas Gruby Grubas

Następny temat

[Dziennik Konkursowy] Thokey&Marian

WHEY premium