SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[Dziennik Konkursowy] Thokey&Marian

temat działu:

Dzienniki Juniorów

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 34579

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 195 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 4871

Dzień 26 - 02.05.2016

Dzisiaj wstałem mega późno, chyba około 11 Jak najszybciej ogarnąłem pomiary i śniadanie, żeby tylko usiąść do kolejnego odcinka Gry o Tron przed wszystkimi spojlerami Teraz jestem tak nakręcony na tą serię, że każdy odcinek oglądam praktycznie z ciarami na plecach
O 12:30 jakoś wygramoliłem się z domu na trening. Na siłowni pustki, ledwie kilka osób - mi tam to nie przeszkadza
Po treningu jeszcze szybko wleciałem do PiP po zakupy dla siebie i rodzinki i znowu mnie naszła mega ochota na ostrość, więc pomimo tego, że mam jeszcze jalapeno w lodówce, to kupiłem słoiczek ostrych papryczek chili od Rolnika
Ledwo się wyrobiłem do domu na mecz, transmisja już trwała. Mecz dla mnie tragiczny... Ze względu na poziom piłkarski Lecha, a raczej jego brak jak i ze względu na to rzucanie rac, które było totalnie zbędne. Legia niestety wygrała, ale Nam się to nie należało.
Po meczu trochę czytania książki, trochę YT, a zaraz z kumplami się zbieramy żeby trochę pograć




10min orbitreka + rozgrzewka
1. Wyciskanie na suwnicy
2. Prostowanie na maszynie
3. Uginanie na maszynie leżąc
4. Wspięcia stojąc
5. Uginanie ze sztangą stojąc
6. Prostowanie z drążkiem prostym
7. Uginanie siedząc z hantlami supinacją
8. Francuz sztangą łamaną leżąc do czoła
+ 50min cardio

Komentarz:
Trening intensywny, już wiem, że nogi jutro będą dawały o sobie znać Dołożyłem dzisiaj 20kg na suwnicy i przy ostatniej serii było naprawdę ciężko. Zdziwiłem się, ale po ostatnich wspięciach na łydki stojąc myślałem, że będę musiał zdjąć 1 sztabkę(10kg), a wyszło kompletnie inaczej, bo nawet dołożyłem najpierw 10, a później kolejne 10 Uginanie ze sztangą robię już w całości cięższą sztangą i myślę, że powoli będę się przymierzał żeby chwycić niedługo za jeszcze większą. Generalnie jakoś dzisiaj fajnie wszystko wchodziło.
Bieżnia po 50min cardio pokazała 750 spalonych kcal. jakoś tak fajnie to wyglądało



Dzisiejsza rozpiska:


Będąc w PiP zauważyłem, że rynek napitków bezkalorycznych bardzo się rozrasta. Drogą kupna nabyłem dla siebie i brata Dr Pepper'a - jeszcze był w promocji po 1.29zł.

Czuję, że jutro będę cierpiał na toalecie Co prawda te papryczki chili od Rolnika nie są wcale takie "ostre", powiedział bym, że lekko pikantne, no może niektóre jak się trafi, to potrafią nieźle gębę przypalić ale do każdego posiłku dorzucałem ok. 15 plasterków jalapeno i 3-4 te papryczki chili więc był niezły ogień


- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x2kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.

Jutro jakoś w środku dnia będzie gotowe podsumowanie i wyląduje w dzienniku ;) Mam nadzieję, że jakieś efekty będą widoczne
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2397 Napisanych postów 9131 Wiek 36 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 470194
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 195 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 4871


PODSUMOWANIE I MIESIĄCA

Witam wszystkich w pierwszym podsumowaniu miesiąca! Dzisiejszy wpis będzie pewnie przydługi i dużo w nim będzie mojego „gadania”, ale co by Was nie zanudzać od początku zacznę z samymi konkretami - liczbami, zdjęciami itd. Później kto wytrwalszy będzie mógł poczytać trochę moich wypocin, opiszę po prostu jak wyglądał cały ten miesiąc z mojej perspektywy, a przynajmniej postaram się opisać
Swoją drogą jestem ciekaw ile osób było ze mną przez ten cały miesiąc i śledziło moje poczynania
Koniec tego wstępu, lecimy z podsumowaniem

Pierwszą rzeczą, którą Wam pokażę będą zdjęcia.
Przód:


Bok:


Tył(Nie miałem zdjęcia od tyłu jeszcze sprzed projektu, więc dla porównania dałem zdjęcie po 1 tygodniu pracy nad sobą):


Nie wiem czy powinienem się wypowiadać czy nie, ale w „dwóch słowach” powiem, iż wiem, że przede mną OGROM pracy i nie będzie to miesiąc, dwa, ani nawet pół roku, ale już pierwsze efekty widzę i jestem z nich bardzo zadowolony i na pewno jest to dla mnie motywacją do dalszej pracy, a ocenę efektów po tym miesiącu w głównej mierze pozostawiam Wam i czekam na komentarze

Zdjęcia były, to teraz czas na liczby
Podsumowanie jak to wyglądało na początku i jak to wygląda dzisiaj:


A tutaj Wam wrzucę arkusz Google jak się to wszystko prezentowało na przełomie miesiąca (na screenie nic by nie było widać):
Codzinne pomiary pierwszego miesiąca

Wiem, że dziwnie wygląda ta różnica w 2 pierwszych dniach, nie wiem czym to mogło być spowodowane, ale może po prostu woda puściła i nie tylko. Błąd pomiaru oczywiście jest możliwy(oprócz wagi), chociaż przez cały ten czas mierzyłem się w taki sam sposób.

Z konkretów chyba na tyle, teraz czas na moje wywody… Kurde, nie mam lekkiego pióra, więc idzie mi pisanie tego dość ciężko
Mówiąc, że ten miesiąc był łatwy, lekki i przyjemny na pewno minął bym się delikatnie z prawdą
Tak naprawdę pod wieloma względami było ciężko. Ciężkie z pewnością były treningi Marian dostosował treningi pode mnie pod każdym względem, nie kazał mi się katować ćwiczeniami, które były by po prostu ciężkie dla mnie do zrobienia(technicznie) ze względu na balast, który posiadam, a ja w zamian za to chciałem się trochę odwdzięczyć swoim zaangażowaniem. Na każdym treningu dawałem z siebie wszystko. Kilka razy zdarzyło mi się tak, że dawałem sobie taki wycisk, że w głowie pojawiała się myśl żeby skończyć trening w połowie i jechać do domu, ale od razu też zapalała się lampka, że po prostu nie mogę tego zrobić. Odpuszczę sobie teraz, to nie będę mógł sobie spojrzeć w oczy, że prosiłem o szansę i ją dostałem, a nie potrafię jej wykorzystać, więc nie wiem skąd, ale nagle pojawiała się taka moc, że trening kończyłem nie na 100, a na 110%.
Były też pewnie 2 albo 3 dni, w których mówiłem sobie po obudzeniu „ale mi się nie chce, może sobie odpuszczę, albo jutro odrobię ten trening”. Na szczęście te głupie pomysły nie weszły w życie ani razu, bo z doświadczenia wiem, że nigdy nie ma tego „jutra”.
Z trzymaniem michy za to nie było wcale tak źle. Bardzo duży udział ma w tym moja mama, która bardzo mocno mi pomaga i jestem Jej za to strasznie wdzięczny. Bardzo często się zdarzało, że mi gotowała, albo przygotowała posiłki choćby do pracy, bo ja na to nie miałem czasu, ze względu na treningi, uczelnię i pracę. Wiem, że dla Niej też to było w pewien sposób męczące, bo wywierałem mocną presję, że wszystko musi być zawsze dokładnie zważone i spędzała przez to sporo czasu w kuchni. Efekty, które widzi chociaż trochę wynagradzają Jej pracę i może dlatego nigdy nie narzeka, że tak wykorzystuję Jej pomoc
Przez cały miesiąc trzymałem michę na 100% - zero wyjątków, cheat mealów czy czegokolwiek innego. No może wpadło to jedno piwo i łącznie z 1.5l napojów „zero” Jedynie jednego dnia jest „75%”, bo w dzień imienin uciekł mi po prostu ten jeden posiłek
Dużo było momentów i okazji, gdzie znajomi czy rodzina kusiła żeby coś sobie podjeść, ale twardo się trzymam i nie odpuszczam. O wiele łatwiej jest z resztą trzymać michę na 100% niż sobie popuszczać pasa co jakiś czas i mówić, że „ja to kontroluję, od czasu do czasu jak coś wpadnie ekstra to nic się nie stanie”… a później nie można się opamiętać…

Trochę wypocin było, więc dla urozmaicenia wrzucę fotkę

Tak wygląda moje „miejsce pracy”, w tych wszystkich folderach mieści się historia z miesiąca mojego życia (Nawet fajnie to brzmi jak się o tym tak pomyśli )
Ten miesiąc na pewno wiele mi dał. Czuję się znacznie lepiej, a pracując czuję z dużo większy komfort, bo już nie jestem zlany potem przy każdym nawet najmniejszym wysiłku. Coraz więcej ubrań z szafy na mnie pasuje i na pewno o wiele łatwiej będzie mi znaleźć coś na siebie
Uwaga, teraz będzie poważnie
W tym miejscu także należą się słowa podziękowania! Na pewno chciałbym podziękować osobom, które śledzą mój dziennik, kibicują mi, życzą jak najlepiej – po prostu są! Podziękowania należą się też z pewnością osobom z mojej rodziny, które mnie wspierają i pomagają.
Zaś największe podziękowania należą się Marianowi, za to, że się ze mną męczy i mnie prowadzi
Marian wszystko dopasował pode mnie w taki sposób, żeby ta współpraca nie była katorgą. Dieta, która mi odpowiada w 100% no i te treningi, o których wspomniałem wcześniej. Nie mam w planie ćwiczeń, które mogą być dla mnie na tym etapie zbyt ciężkie do wykonania.
Mi się współpracuje z Marianem bardzo dobrze, wszystko świetnie mi wytłumaczył od samego początku, kontakt jest dobry i profesjonalny. Chodzi mi o to, że nie tracimy czasu i energii na pisanie o pierdołach, tylko piszemy ze sobą o konkretach i wtedy gdy jest to konieczne.
Mam nadzieję, że ze strony Mariana nie wygląda to tragicznie

To by chyba było na tyle. Oczywiście dajcie znać, jeżeli o czymś zapomniałem (jestem tylko człowiek i się zdarza ).

No i przede wszystkim mam nadzieję, że jeszcze trochę ze mną zostaniecie i dalej będziecie śledzić mój dziennik i przy kolejnych podsumowaniach też będę miał komu za co dziękować i czym się „chwalić”

Trzymajcie się i udanej reszty dnia!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
monkey22 Doradca
Ekspert
Szacuny 33134 Napisanych postów 23209 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 278150
Progres na oko widoczny więc cyfry są dla mnie zbędne - ja osobiście tobie kibicuje bo dla mnie już jesteś zwycięzcą tylko dlatego że zrobiłeś ten pierwszy krok i postanowiłeś pozbyć się starego siebie, że z takim bagażem masy odważyłeś się na ten program i treningi . Pamiętaj żeby się nie poddawać . Gratulacje i powodzenia bo długa droga przed tobą ale pociesz się że na przyszłe wakacje będziesz totalnie innym człowiekiem .

Ps. kibicuje każdemu oczywiście ale ty mi najbardziej siadłeś :) no i korniczątko bo to kobieta :) a za reszte też trzymam kciuki na wszystkie kończyny





Zmieniony przez - monkey22 w dniu 2016-05-03 13:36:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Remik7 Ćpaj Sport
Ekspert
Szacuny 737 Napisanych postów 34667 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 254666
dobra robota jak na niecały miesiąc to wymiary poleciały pięknie
ciekawy jestem jak to będzie za 2-3 msc

ciśniecie dalej !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 195 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 4871
Dzięki wielkie za miłe słowa, dużo dla mnie znaczą
Postaram się nie zawieść i co najmniej utrzymać poziom za miesiąc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2397 Napisanych postów 9131 Wiek 36 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 470194
Dla mnie współpraca z ludźmi którzy podchodzą do tego w taki sposób a Ty czyli bez zbędnego p******enia to czysta przyjemność wszystko katalogowane na kompie, fotki, pomiary etc. Oby tak dalej! Efekty widoczne nie tylko w cyferkach droga jest długa ale najważniejsze już wykonałes czyli podjąłes walkę! Miesiąc za nami więc mogę śmiało powiedzieć że rozgrzewka za nami i jedziemy dalej!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
TomQ-MAG Fizjoterapeuta Moderator
Ekspert
Szacuny 12080 Napisanych postów 160544 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1234840
BRAWO!!!!!!!!!!!!

Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 195 Wiek 30 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 4871

Dzień 27 - 03.05.2016

Dzisiaj się już chyba nawet za dużo rozpisywałem, więc teraz będzie ekspresowo
Trening z dzisiaj nie z mojej mocy przełożony na jutro, po prostu święto i znowu siłka była zamknięta. Większość dnia przeleciała mi dzisiaj na pisaniu... Najpierw trochę czasu zeszło mi na wpis z podsumowaniem, później trochę poczytałem, a resztę dnia męczyłem się z wypełnieniem wszystkich papierów, żeby załatwić sobie ten odpis pracy za praktyki. Kilka godzin mi zeszło, ale wszystko gotowe. Jutro pobudka o 6 żeby podskoczyć z rana do firmy po wszystkie potrzebne pieczątki i podpisy, a później zaległy trening i uczelnia
Nie przedłużając, będę kończył, bo już nawet nie mam co opisywać... tak produktywny dzień miałem Jutro dam znać czy udało się załatwić sprawę z tymi praktykami u Pani Promotor



Dzisiejsza rozpiska:






- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x2kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.

Do jutra!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 148 Napisanych postów 878 Wiek 27 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 46176
gratuluje, dobry wynik jak na taki krotki okres czasu:D
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

[Dziennik konkursowy] korniczatko&rkarpinski

Następny temat

całe życie na redukcji - dziennik

WHEY premium