CBL CN itp grupa wsparcia

Ładowania zbyt obfite/częste
Jeżeli schodzi z pasa, waga zostaje to tylko się cieszyć
Przy ładowaniu fat jak najniżej
A jeżeli w dni LC waga idzie w górę, to albo są wciąż duże ilości kcal [trudne] albo to treść jelitowa [wątpliwe]. Różnicę robi też to, czy to jest dzień po DT, czy DNT.

Najprosciej to powinienes sie sugerowac srednim bilansem tygodniowym, wliczajac ladowania. Bo jak bedziesz -300kcal przez 5 dni a w weekend zaladujesz +10k kcal jak niektorzy otrafia to waga musi urosnac ;)

Wiem o tym. Sęk w tym, że ja to liczę na bieżąco i wyszedł mi deficyt tygodniowy w granicach 2000 kcal. Najgorsze jest to, że czy mam deficyt 700 dziennie, 300, czy 500 to od miesięcy jest to samo. Dochodzę do 90kg i nagły wzrost i tak w kółko:) Frustruje to. Ale na razie nic nie zmieniam. Zobaczymy ten tydzień.
Ładowanie było dość skromne i to po 10 dniach węgli na poziome 50g. Czyli 10 dniach deficytu. No nie ma magii powinno coś spaść. A tu lipa:D Więc albo coś źle liczę, albo mam wagę popsutą:D Albo cholera wie co.


Zmieniony przez - Martainn w dniu 2016-02-17 07:34:51

To spróbuj zmienić podejście, nie każdy musi dobrze reagować na cbl.

Martainn, ty to od paru lat chyba na redukcji i coś nie skutkuje, racja? Może jakies problemy z tarczycą czy coś. A może faktycznie nie utrzymujesz deficytu przez dłuższy okres, tylko zawsze co jakiś czas niwelujesz go jedzeniem więcej

Od paru lat od paru
Tarczyce sobie zbadałem. Jest ok. W dzienniku nawet badania wrzuciłem.
Natomiast to nie jest tak, że efektu nie ma tej redukcji, bo kiedyś przy 80kg miałem pas 110cm:D A teraz przy 90kg mam 89:D Więc trochę mięsa przez ten czas wpadło. No i z 2 razy osiągnąłem w tym czasie nawet niezłą formę, wracając jednak potem do wagi nawet ponad 100kg.

Aaa to zwracam honor, ale mimo wszystko masz syndrom za częstej redukcji Spoko, ja tez mam, choć z tym walczę. Zawsze jak znika krata i żyły na brzuchu to bije się z myślami czy nie obciąć kalorii

Hehe no mam mam. Dlatego podjąłem decyzję, że póki co nie robię ładowań i zobaczę co się dzieje. I tak jem znacznie wiecej kalorii niż wcześniej. Pewnie w okolicach 0, bo ani nie tyję ani nie spadam za bardzo (poza niektórymi obwodami). Pociągnę więc na takiej kaloryczności 2-3 tygodnie i obaczę.

To troche nie rozumiem 'jakim prawem' robiłeś ładowania, skoro nie progresujesz bez nich, bo kcal jest zbyt wiele.

Walentynki były...:D