Eveline - dziennik treningowy

pania perfekcyjna to wiadomo, ale muchomorkiem? why? :D

Hello


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2015-12-17 23:01:22

Pewnie grzybową po kątach wcinała

Jest i Marta! Heloł

Cześć Marta :)

Bziu, bo miałam leginsy wczoraj czerwone w czarne ciapki, nieważne, że muchomorki mają białe. I tak na zajęciach jak pytlowałam coś to było - doooobra muchomorek dawaj już miss perfezione muchomore

Mis

18.12.

Zaspałam dziś mam zawsze kilka budzików ustawione i jak do mnie dotarło, że dawno już żaden nie dzwonił to jak torpeda wystrzeliłam z łóżka i sru do kuchni wrzucić jedzenie do piekarnika, siebie do łazienki i w godzinę wyrobiłam się pięknie ze wszystkim i 7:05 zameldowałam się na siłowni niczym szalony kapelusznik w akcji.

Trening:

1. Wznosy bioder ze sztangą 4x 12

4 obwody
1. TRX single leg squats x15
2. One-Arm kettlebell swing with high pull x10
3. One-Arm Kettlebell Snatch x10

4 obwody
1. Wznosy bioder na piłce x15
2. Uginanie na piłce x15
3. TRX pike x10
4. TRX crunch x10

Dieta:
- łyżka oleju kokosowego
- muffinki
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa, pestki, dyni
- czeko gorzka, 2 wafle ryżowe
- jaglana, gulasz


Zmieniony przez - eveline w dniu 2015-12-18 19:47:30

19.12.

Dziś dnt. Miałam wstać rano i pomóc rodzicielce, ale... nie słyszałam budzika. Obudziłam się 5 godzin później. Za to się wyspałam, zjadłam i poszłam na salę trochę poćwiczyć technikę z kettlebells. Niby nie dt, ale zmęczyłam się ładnie.

Były swingi oburącz/jednorącz, nadrzut z wyciśnięciem, rwanie, tgu, leonki, wstawanie z grobu, wiatrak po 2-3 serie w zależności od potrzeby.
A później pobiegałam na bieżni ok. 20 minut.

Dieta:
- muffinki (mąka gryczana, banan, jaja, kakao, cynamon), olej kokosowy
- czeko gorzka
- jaglana, pierś z kurczaka
- tu coś jeszcze będzie, ale poza domem, bo mam kolejną wigilię firmową

Działamy dalej

20.12.

dnt

Byłam na siłowni, ale chciałam bardziej koleżance coś pokazać niż samej trenować.
Wpadło parę ćwiczeń na trx, z małą piłką itp.

Wczoraj na wigilii byliśmy w normalnej restauracji, więc obyło się bez pierogów, barszczu itp. których mam już dość i nawet nie cieszy mnie perspektywa prawdziwej domowej wigilii pod względem jedzeniowym, bo już mi się wszystko przejadło. Przynajmniej nie zjem za dużo :P
W każdym bądź razie wczoraj wpadła sałatka i pizza. Na pizzę się nawet cieszyłam, ale za każdym razem jak się cieszę to dostaję coś co jest koszmarne w smaku i tak było też tym razem. Fuj
Za to piwo grzane było całkiem smaczne ;)

No ale koniec niezdrowości. Dziś czysto, choć skromnie, bo dzień krótszy.

- bulletproof
- chlebek bananowy (niestety mi nie wyszedł, więc większość poszła do kosza)
- czeko gorzka
- jaglana, pierś z kurczaka, orzechy włoskie, pestki dyni
- omlet (gryczana, żółtka, chia)



Zmieniony przez - eveline w dniu 2015-12-20 18:29:19

ja wczoraj jadlam na miescie w tajskie knajpie, nastawilam sie na dobra zupe tajska.... tymczasem byla tak "pyszna" ze mnie w polowie zemdlilo, nei dojadlam jej do konca i nic juz wiecej w kanjpie nie moglam w siebie wcisnac.... Takze chwilo mam dosc wyjsc jedzeniowych na miasto

chlebek bananowy robilas pierwszy raz? z jakiego przepisu?

Tak pierwszy raz... z przepisu Anchy https://www.sfd.pl/Lady_w_kuchni,_czyli_nasze_babskie_przepisy_;_-t696301-s39.html ale nie wyszło tyle że ja mam trochę zrypany piekarnik, więc pewnie to przez to.

a to kiedys robilam go chyba nawet
z takimi przepisami, to troche trzeba metoda prob i bledow i pod swoj piekarnik wlasnie.

ja za to upieklam normalny chleb gryczany na drozdzac, co prawda, ale wyszedl idealny (y)

Ev w jakim sensie nie wyszedł? Był zakalec?