...
Napisał(a)
forma jest super
jedziesz z tym koksem!
jedziesz z tym koksem!
...
Napisał(a)
Dla mnie super, Ev gratulacje podejścia :) I formy :)
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
Ev, bardzo fajnie, że wróciłaś
Forma fantastyczna, a nastawienie jeszcze lepsze
Trzymam kciuki, imienniczko
Forma fantastyczna, a nastawienie jeszcze lepsze
Trzymam kciuki, imienniczko
...
Napisał(a)
Dziękuję za motywujące słowa i cieszę się, że wstydu nie ma
Nad podejściem ciągle pracuję, czasami szalejące, kobiece hormony robią małe kokodżambo, ale ogólnie dużo się zmieniło zarówno w postrzeganiu siebie jak i celach. Ważne jest zdrowie i znalezienie swojego własnego zen. No i cieszę się, że wróciłam do dziennika, bo to jest bardzo fajne - zarówno prowadzenie jak i to, że mnie tu odwiedzacie
09.12.
Trening:
Hip bridge 5-6x15
Bułgary 4x12
RDL na jednej nodze z kettlem 4x12
(miało być jeszcze uginanie, ale maszyna popsuta)
a. wznosy kolan do klatki wisząc na drążku
b. sit ups
Wieczorem fitnessy i znowu mogłam poćwiczyć na jednej z lekcji. Było coś w stylu:
20s pracy, 10s przerwy, po 4 minutach przerwa 60s
a. pajace
b. przysiad
a. burpees z kettlem
a. wiosło sztangą
b. up/down plank
a. wypady z przeskokiem
b. nie pamiętam co
a. thrusters z kettlem PR
b. jw. LR
a. mountain climbers x4 + pompki
b. składanka (brzuch)
a. wznosy bioder na piłce
b. uginanie na piłce
i coś jeszcze, ale nie pamiętam już.
Dieta zgodnie z rozkładem):
- bulletproof
- 2 mufinki (mąka gryczana, kakao gorzkie, jaja, whey, banan, cynamon)
- jw.
- sałatka z szynką szwarcwaldzką, mozarellą, suszoną figą i pitą
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa, pestki dyni
- czeko gorzka
- fasolka po bretońsku
W weekend jednak zmiana planów, bo przenieśli moje szkolenie na inny termin, ale za to jadę do 3city na szkolenie z Kettlebells
Nie mogę się już doczekać, mam nadzieję, że przeżyję, bo jutro mam wigilię w pracy i zaraz po niej wsiadam w pociąg, ale ja lubię szalone akcje, więc pewnie się nakręcę i będę mieć więcej energii niż po jakiejkolwiek przedtreningówce.
Do pracy czas iść. Pozdrawiam i miłego dnia!
Zmieniony przez - eveline w dniu 2015-12-10 06:09:00
Nad podejściem ciągle pracuję, czasami szalejące, kobiece hormony robią małe kokodżambo, ale ogólnie dużo się zmieniło zarówno w postrzeganiu siebie jak i celach. Ważne jest zdrowie i znalezienie swojego własnego zen. No i cieszę się, że wróciłam do dziennika, bo to jest bardzo fajne - zarówno prowadzenie jak i to, że mnie tu odwiedzacie
09.12.
Trening:
Hip bridge 5-6x15
Bułgary 4x12
RDL na jednej nodze z kettlem 4x12
(miało być jeszcze uginanie, ale maszyna popsuta)
a. wznosy kolan do klatki wisząc na drążku
b. sit ups
Wieczorem fitnessy i znowu mogłam poćwiczyć na jednej z lekcji. Było coś w stylu:
20s pracy, 10s przerwy, po 4 minutach przerwa 60s
a. pajace
b. przysiad
a. burpees z kettlem
a. wiosło sztangą
b. up/down plank
a. wypady z przeskokiem
b. nie pamiętam co
a. thrusters z kettlem PR
b. jw. LR
a. mountain climbers x4 + pompki
b. składanka (brzuch)
a. wznosy bioder na piłce
b. uginanie na piłce
i coś jeszcze, ale nie pamiętam już.
Dieta zgodnie z rozkładem):
- bulletproof
- 2 mufinki (mąka gryczana, kakao gorzkie, jaja, whey, banan, cynamon)
- jw.
- sałatka z szynką szwarcwaldzką, mozarellą, suszoną figą i pitą
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa, pestki dyni
- czeko gorzka
- fasolka po bretońsku
W weekend jednak zmiana planów, bo przenieśli moje szkolenie na inny termin, ale za to jadę do 3city na szkolenie z Kettlebells
Nie mogę się już doczekać, mam nadzieję, że przeżyję, bo jutro mam wigilię w pracy i zaraz po niej wsiadam w pociąg, ale ja lubię szalone akcje, więc pewnie się nakręcę i będę mieć więcej energii niż po jakiejkolwiek przedtreningówce.
Do pracy czas iść. Pozdrawiam i miłego dnia!
Zmieniony przez - eveline w dniu 2015-12-10 06:09:00
2
...
Napisał(a)
Eve, supere, udanego szkolenia
pozdrow Leona ode mnie :D
pozdrow Leona ode mnie :D
...
Napisał(a)
ok
10.12.
dnt, wieczorem fitnessy m.in. sztangi, rowery, więc intensywnie.
Spałam jakieś 3-4 godziny, więc cały dzień by trochę walką o przetrwanie, ale dałam radę
Dieta:
- bulletproof
- muffinki (gryczana, jaja, kakao, whey, cynamon)
- banan
- ryż biały, kurczak
- fasolka po bretońsku
- czeko gorzka
- kasza jaglana, fasolka po bretońsku
11.12.
dnt
Dieta:
- bulletproof
- muffinki (kasza jaglana, kakao, jaja, whey, cynamon)
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa
- dużo różnego jedzenia
Wieczorem mam Wigilię pracowniczą, więc biędzie kieca, tańce i jedzenie
10.12.
dnt, wieczorem fitnessy m.in. sztangi, rowery, więc intensywnie.
Spałam jakieś 3-4 godziny, więc cały dzień by trochę walką o przetrwanie, ale dałam radę
Dieta:
- bulletproof
- muffinki (gryczana, jaja, kakao, whey, cynamon)
- banan
- ryż biały, kurczak
- fasolka po bretońsku
- czeko gorzka
- kasza jaglana, fasolka po bretońsku
11.12.
dnt
Dieta:
- bulletproof
- muffinki (kasza jaglana, kakao, jaja, whey, cynamon)
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa
- dużo różnego jedzenia
Wieczorem mam Wigilię pracowniczą, więc biędzie kieca, tańce i jedzenie
...
Napisał(a)
Dobra jestem z powrotem
12.11.
Szalony weekend, bo z piątku na sobotę nie spałam. Od 6.30 byłam już w pociągu w drodze na szkolenie, dojechałam na styk. Skończyło się o 17:00 i żeby się przedostać do dziadków musiałam robić milion kombinacji i dotarłam dopiero na 22:00. Śmiesznie było, bo jadąc autobusem, skm, potem kolejnym autobusem co chwilę zasypiałam.
Mało zjadłam, bo nie było na to za bardzo czasu a później już mi się nie chciało:
- omlet (owsiane, mąka gryczana, jaja, kakao
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa, pestki dyni
- kilka wafli ryżowych, pomarańcza
Jakieś 1000 kcal
13.11.
Wczesna pobudka i drugi dzień szkolenia.
Dieta:
- 2 kanapki z razowca z szynką wieprzową, sałatka z selera
- wafel ryżowy sztuk jedna
- ryż biały, udziec z kurczaka
- wątróbka drobiowa, sałatka
Też jakieś 1000 kcal, więc bez szału, ale mając długi wysiłek i ciągle w głowie gdzie wsiąść gdzie wysiąść to nawet nie czułam głodu. Podejrzewam, że spory zapas miałam po wigilii firmowej z piątku
Ogólnie to był to dla mnie super weekend. Zrobiłam kilkaset swingów, trochę mniej różnych podrzut, rwań, tgu (och.. kocham tgu! pokochałam je z całego serca, serio ).
Na dowód poniżej małe foto i dziś zapowiadam dnt, liczenie na oko, podróż do domu i pielęgnowanie zakwasów, które mam dosłownie wszędzie.
12.11.
Szalony weekend, bo z piątku na sobotę nie spałam. Od 6.30 byłam już w pociągu w drodze na szkolenie, dojechałam na styk. Skończyło się o 17:00 i żeby się przedostać do dziadków musiałam robić milion kombinacji i dotarłam dopiero na 22:00. Śmiesznie było, bo jadąc autobusem, skm, potem kolejnym autobusem co chwilę zasypiałam.
Mało zjadłam, bo nie było na to za bardzo czasu a później już mi się nie chciało:
- omlet (owsiane, mąka gryczana, jaja, kakao
- jaglana, pierś z kurczaka, oliwa, pestki dyni
- kilka wafli ryżowych, pomarańcza
Jakieś 1000 kcal
13.11.
Wczesna pobudka i drugi dzień szkolenia.
Dieta:
- 2 kanapki z razowca z szynką wieprzową, sałatka z selera
- wafel ryżowy sztuk jedna
- ryż biały, udziec z kurczaka
- wątróbka drobiowa, sałatka
Też jakieś 1000 kcal, więc bez szału, ale mając długi wysiłek i ciągle w głowie gdzie wsiąść gdzie wysiąść to nawet nie czułam głodu. Podejrzewam, że spory zapas miałam po wigilii firmowej z piątku
Ogólnie to był to dla mnie super weekend. Zrobiłam kilkaset swingów, trochę mniej różnych podrzut, rwań, tgu (och.. kocham tgu! pokochałam je z całego serca, serio ).
Na dowód poniżej małe foto i dziś zapowiadam dnt, liczenie na oko, podróż do domu i pielęgnowanie zakwasów, które mam dosłownie wszędzie.
4
...
Napisał(a)
oooo jest i Leon
mam nadzieje, ze pozdrowilas :D heheh
mam nadzieje, ze pozdrowilas :D heheh
...
Napisał(a)
Wow, widze, ze z cyklu "sen jest dla slabych"
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Poprzedni temat
DT_w pogoni za sportowym ciałem
Następny temat
muay thai plus silownia i zywienie
Polecane artykuły