Przemyślałem parę spraw, miałem parę wzlotów i upadków. Mówiłem sobie: " jak w pełni będzie okej, to wrócę do regularnych wpisów i prowadzenia dziennika". Teraz pomyślałem, a co jeśli zawsze coś będzie NIE TAK? Nie tak jak po mojej myśli? Nie da się nic zaplanowac tak jak chcemy, to jest życie i rządzi się swoimi prawami, ale my możemy je chwycić w swoje ręce. Wobec tego koniec pierniczenia o marynie.
DIETA wygląda następująco:
około 2600kcal
160g Białka
260-300g węgli
80-95g tłuszczu
Białko zawsze trzymam równo, a makroskładnikami rotuje według upodobań i aktywności fizycznej.
Podstawę diety stanowią:
WW: Ryż(BASMATI,BRĄZOWY),kasza(JAGLANA,GRYCZANA),Ziemniaki,PŁATKI(GRYCZANE,JAGLANE,ŻYTNIE) makarony,kajzerki,owoce.
BIAŁKO :Kura,indyk,schab wieprzowy, twaróg chudy i półtłusty, jaja,tłuste ryby,WHEY,łopatka wieprzowa
TŁUSZCZ: Masło klarowane,boczek,olej lniany, oliwki, makrela,jaja,łopatka wieprzowa,
To na tyle, jak mam ochotę wrzucam sobie w zamian za owoce jakąś czekoladę, batona, pierniki itp. Za tłuszcze wrzucam czasem gorzką czekoladę.
Trening wygląda tak:
"PUSH1"
- WL 3x
- wycisk sztangielek na skosie 3x
- OHP 4x
- Francuz 3x
"PULL1"
- martwy ciąg 4x
-wiosłowanie hantlem w opadzie 3x
- ściąganie do klatki nachwytem 3x
- żurawie 3x
- uginanie ramion z supinacją nadgarstka 3x
"PUSH2"
-wyciskanie hantli na skosie dodatnim 3x
-wyciskanie hantli leżąc 2x
-wznosy bokiem 4x
-Face Pull/wznosy w opadzie 3x
-wyciskanie sztangi wąskim chwytem 3x
"PULL2"
-martwy ciąg na prostych nogach 3x
- wiosłowanie sztangą3x
-przyciąganie chwytem neutralnym 3x
-uginanie ramion ze sztangą 3x
Progres w głównych bojach : MC,WL(5-8p) ,Wiosło(8-10p) MCNPN(8-10) staram się progresować z liczbą ruchów, jeżeli czuje że jest zapas wtedy dokładam ciężaru. W pozostałych ćwiczeniach powtórzenia już oscylują w granicach 8-15. Nie spinam się z progresem z treningu na trening bo wiem że mam gorsze dni kiedy wszystko boli z byle powodu, wtedy IMO nie ma sensu się pchać byle by więcej podnieść. Nie robię 4głowych uda, ponieważ mam "boczne przyparcie rzepki" w jednym kolanie, nie boli za bardzo, ale trzeszczenie i tarcie jest niemiłośliwe, Fizjo kazał nie obciążąć czworogłowego ale za to orać dwugłowy. Nie robię na niego tylko MC i żurawi tylko mam dużo ćwiczeń angażujący cały tylny łańcuch, robię je po treningu: HIP TRUST,ekscentryka na piłce gimnastycznej, HIP HINGE itp. Nieźle dwójki palą. Polecam każdemu kto nie próbował.Myślę że zacznę nagrywać filmiki z treningów, siłowych jak i tych rehabilitacyjnych może to coś komuś pomoże :) Mam taką nadzieję. Mówiłem sobie że planuję iść na "Fizjoterapię" ponieważ mnie to jara(Naprawdę).To jest Zaje****e :) Chciałbym sobie pomóc i przede wszystkim osobom które tej pomocy potrzebują ponieważ wiem po sobie teraz jaka to jest męka. Człowiek dopiero gdy nie może czegoś przez długi czas robić odczuwa jaką to przyjemność sprawia i jaki głupi niestety był.Koniec rozwodów bo pewnie i tak 2 osoby to przeczytają.
Wkleję od razu trening niedzielny:
"PULL2"
-martwy ciąg na prostych nogach 52kg x10,10,10,10 Zrobiłem serię wiecej bo uczę się ciągle ruchu
- wiosłowanie sztangą 3x 42kg x10,10,10
-przyciąganie chwytem neutralnym 3x 10,9,8 (7sztabek nie wiem ile to :])
-uginanie ramion ze sztangą 24kg x9,8,7 21,5kg x8