......20. 04. 2015..( osmy tydzień redukcji)......
DZIEŃ TRENINGOWY
Dzisiaj miałem dzień zakręcony (coraz częściej mi się takie przydarzają co nie jest dobre). Jestem sobie na siłowni a tu dzwonią do mnie i pytają się czego do roboty nie przyszedłem o_0 . Słysząc to już dokończyłem trening bo nie zostało tego dużo, ale już bez HITT. Co do treningu to było fajnie. Średnie tętno wysokie a i siła była duża bo przy tych cwiczeniach przy których myślałem, że mi przystawi okazało się, że poszło całkiem fajnie. W szoku trochę jestem, bo już myślałem że mi poprzystawia a tu wychodzi, że siła cały czas idzie do góry.
M I S K A
Miska nie dociągnięta, z tego całego zamieszania z robotą, musiałem się ratować po treningu czym się dało i przesadziłem trochę z tłuszczami, a ja jakość tego wątpliwa była no ale cóż czasem trzeba lubić co się ma. Ostatni posiłek duży ale w sumie jadłem go długo więc wszedł bez problemu :D
Zmieniony przez - mjudu w dniu 2015-04-20 21:54:13
ból nie istnieje