Nosi mnie :) Mam koszmarną ochotę zrobić dzisiaj trening, ale się powstrzymam.
Dzisiaj pierwszy dzień na 1500. Micha poniżej. Dodatkowo wpadł gryz pizzy. Czuję głód psychiczny - tu bym skubnęła sera, tu zjadła jabłko. Na szczęście fizycznie jest ok, więc się trzymam. Tyle warzyw co dzisiaj nie zjadłam już dawno. Paradoksalnie chyba zdrowiej jem na redu, niż na masie. Przy 2000 kcal już nie miałam ochoty na dopychanie się pomidorkami, więc ta dieta wychodziła dość ciężka.
Nie jest złe, to 1500, ale jednak wymaga planowania dzień przed, żeby to żarcie jakoś sensownie rozłożyć w ciągu dnia. Dobrze, że jem 3 posiłki dziennie, to przynajmniej nie muszę się rozdrabniać. Mój chłopak potwornie marudzi, na to moje "ale ja już wbiłam to w makra". Ostentacyjnie zamawia pizzę.
Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2015-03-17 21:29:30