25.02.2015 DT
Rower 2x10 km
TRENING
Rozgrzewka - orbi 5 minut, wymachy wszelakie
Dzień 2
1. wyciskanie klatka płasko 4x8-10 (nie zapomnij o seriach rozgrzewkowych)
R: 2x10x20kg; 10x25kg, 8x30 kg, 4x32,5 kg, 5x30kg dno i pół metra mułu...
R: 2x10x20kg; 10x25kg, 8x30 kg, 4x32,5 kg, 5x30kg ech, wychodzi, że mi olimpijską sztanga gorzej idzie niż cieńszą. Dziś mi przyszło do głowy, że może ja się na rozgrzewce już za bardzo męczę :/
R: 2x10x13 kg; 10x25,5 kg, 9x28kg, 8x30,5kg, 4x 33kg no powiedzmy, że jakiś progresik
R: 3x10x20kg; 9x27,5kg, 7x30 kg, 9x27,5kg, 9x27,5kg bida, w ogóle mi dziś nie szło
R: 2x10x13 kg; 10x23kg, 9x28kg, 7x30,5kg, 7x30,5kg za nisko zaczęłam w pierwszej serii, dwie ostatnie serie do upadku
2. opuszczanie/ podciaganie 8 x 3
8 x3 - najgrubszą gumę mi pękli :/ Chociaż w sumie i tak dobrze, że to nie pode mną się zarwała... Kombinowałam na dwóch albo trzech cieńszych, wiec z sumie nie wiem, czy co lepiej. Plecy czuję
8 x3 - wygibasy na gumie, c.d. W ostatnich seriach już tylko właziłam wysoko i usiłowałam się utrzymać w górze jak najdłużejj.
8 x3 - guma, guma. W dwóch pierwszych seriach nawet mi się udało na tej gumie raz podciągnąć nosem do drążka ;) Potem już gorzej, ale plecy zdecydowanie po tej zabawie czuję
8 x 3 - zabaw z gumą ciąg dalszy. 3 serie nie na drążku tylko na takich szerokich uchwytach, bo drążek akurat zajęty (ale chwyt podobny), 2 serie z dwoma gumami, żeby się przekonać jak to jest do samej góry się podciągnąć,
8 x 3 z zieloną gumą (to taka grubaśna, najgrubsza jaka jest na siłce) - coś się tam podciągam, ale bez szans, żeby nad drążek, Spróbowałam raz dołożyć jeszcze jedną cieńszą gumę i wtedy poszło całkiem w górę, ale mam poczucie, że gumy za mnie wszystko robią, to jednak wolę się bardziej pomęczyć. Starałam się utrzymać jak najdłużej w górze i możliwie wolno schodzić. Jest fun ogólnie
3. wyciskanie na barki 4x8-10
10x9kg, 8x10kg, 8x 12kg, 6x 12kg ok
10x9kg, 8x10kg, 7x 12kg, 5x 12kg
10x9kg, 8x10kg, 6x 12kg, 8x10kg ha, dałam radę z 12-tkami
10x8kg, 10x9kg, 8x10kg, 7x10kg a tu 10 poszło dużo lepiej niż się spodziewałam
R: 10x6kg; 10x8kg, 9x9kg, 8x9kg, 8x9 kg końcówki ostatnich serii już bardzo ciężko, ale następnym razem muszę chociaż spróbować z 10
4. wiosło sztangą w opadzie tulowia 3x8-10
10x33kg, 9x35,5kg, 8x35,5kg ok
10x33kg, 9x35,5kg, 8x35,5kg ok, tylko pochylenia muszę pilnować
10x30,5kg, 8x33kg, 8x33kg
10x 28kg, 9x30,5kg, 7x33kg koniec ciężko
10x 28kg, 10x 28kg, 8x30,5kg oryginalnie było ze sztangielką, ale sztangę jakoś lepiej czuję, to podmieniłam. Dwie serie z tym samym ciężarem, ale wcinałam się komuś w superserię i nie chciałam za bardzo kombinować
5. shoulder box 3x 6
6x3 kg, 6x3 kg, 5x3 kg koszmarnie ciężko
6x3 kg, 6x3 kg, 6x2 kg druga seria z przerwami, ro zmniejszyłam
6x3 kg, 6x3 kg, 6x2 kg z 3 kg strasznie ciężko, druga seria z przerwami
6x2 kg, 6x2 kg, 6x2 kg bolało, ale trochę mniej :)
6x2 kg, 6x2 kg, 6x2 kg wydawało mi się, że w tym ćwiczonku największym wyzwaniem będzie spamiętanie kolejności ruchów (wczoraj na sucho ćwiczyłam ), ale to jakiś koszmarek jest, usta zagryzałam tak od połowy każdej serii...
Rozciąganie