MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Piotr_Cieśla_UNS_TEAM_,,Od_ćwiczących_dla_ćwiczących_-t1045397.html
...
Napisał(a)
Skoro jest siłownia w hotelu to i internety powinny być także dziwne, że go tutaj z nami już tyle czasu nie ma... Zaczynam się martwić.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
no netka ma bankowo za freee tak że wlasnie powinien byc :)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Piotr_Cieśla_UNS_TEAM_,,Od_ćwiczących_dla_ćwiczących_-t1045397.html
...
Napisał(a)
Cielu7no netka ma bankowo za freee tak że wlasnie powinien byc :)
Piter- Ruszasz go szukać?
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
witam wszystkich ponownie..
Że tak powiem no nareszcie k***a jego mać... ostatnie 3 tygodnie to po prostu masakra, ale po kolei..
Cielu -> tatusiowego masz 2 tygodnie
Może zacznę od facebooka. Niektórzy z was mają mnie w znajomych, albo mieli :) ale moja przygoda z facebookiem szybko się skończyła.. po miesiącu czy cuś, zapomniałem hasła. Coś tam nie poszło przy odzyskiwaniu, i musiałem podesłać im dokument ze zdjęciem - po czym stwierdzono że nie ma opcji żeby mi odblokować konto bo to na pewno nie moje. I dupa blada. Temat olałem, bo było już przed wyjazdem krótko - myślę sobie zajmę się tym w chinach.. hmm
I teraz od początku. Firma załatwiła przelot do chin. Z punktu A do punktu B w jedyne 23h. Trasa Gdańsk-Frankfurt-Pekin-Szanghai. Przy czym we Frankfurcie 8h czekania, a w Pekinie 1h - czyli przesiadka w biegu. Ja na samolot zdążyłem, ale moj bagaż już nie. Lekko podk***iony pojechałem do hotelu, czekałem na bagaż do 23 ale dotarł.
Zadowolony schodzę do recepcji zapytać gdzie jest siłownia i słyszę magiczne MEJO - co po chińsku znaczy nie ma! Normalnie aż się zagotowałem. Zrobiłem aferę na recepcji ale już tylko dla zasady bo dla mnie siłowi nie wybudują.. ehsz.. trochę się podłamałem..
Smutny poszedłem na górę żeby pogadać z żoną, odmeldować się tu i tam.. a tu klops. Europejskie strony poblokowane, skype chodził jak by chcial a nie mógł. Ile ja się nabiegałem żeby coś z tym syfem zrobili.. i tak nie działa to wszystko za dobrze, na pocztę nie mogę się zalogować, informacjo z Polski mam niewiele, a forum załadowało mi się pierwszy raz od paru tygodni, dlatego postaram się nadrobić zaległości.
Przepraszam wszystkich że wyszło tak a nie inaczej, ale nie było jak.
Tak więc przyjazd nie zaczął się dla mnie udanie. Właściwie wszystkie moje plany legły w gruzach.
Chińskie knajpy też nie wyglądają tak jak się zachwalały na necie. Syf z lekka ale jeść trzeba. Znalazłem dwie w miare bezpieczne opcje. W jakimś tam markecie zakupiłem skakanke ;) i ćwiczę teraz codziennie abo co drugi dzień, w zależności jak tam na fabryce się działo.
A teraz parę fotek jak sięuda zaladować.
Pierwsze jedzonko w chisnkiej knajpie - wołowinka w plastrach i na gorącym półmisku. Tak cholernie ostre że szok...
Obiad stołówkowy.. nie pytajcie co to dokładnie było.. :)
,
Widok z okna nocą..
Lokalny rarytasik...
Trochę polski na wschodzie...
Zmieniony przez - mikrus87 w dniu 2015-02-12 12:16:17
Że tak powiem no nareszcie k***a jego mać... ostatnie 3 tygodnie to po prostu masakra, ale po kolei..
Cielu -> tatusiowego masz 2 tygodnie
Może zacznę od facebooka. Niektórzy z was mają mnie w znajomych, albo mieli :) ale moja przygoda z facebookiem szybko się skończyła.. po miesiącu czy cuś, zapomniałem hasła. Coś tam nie poszło przy odzyskiwaniu, i musiałem podesłać im dokument ze zdjęciem - po czym stwierdzono że nie ma opcji żeby mi odblokować konto bo to na pewno nie moje. I dupa blada. Temat olałem, bo było już przed wyjazdem krótko - myślę sobie zajmę się tym w chinach.. hmm
I teraz od początku. Firma załatwiła przelot do chin. Z punktu A do punktu B w jedyne 23h. Trasa Gdańsk-Frankfurt-Pekin-Szanghai. Przy czym we Frankfurcie 8h czekania, a w Pekinie 1h - czyli przesiadka w biegu. Ja na samolot zdążyłem, ale moj bagaż już nie. Lekko podk***iony pojechałem do hotelu, czekałem na bagaż do 23 ale dotarł.
Zadowolony schodzę do recepcji zapytać gdzie jest siłownia i słyszę magiczne MEJO - co po chińsku znaczy nie ma! Normalnie aż się zagotowałem. Zrobiłem aferę na recepcji ale już tylko dla zasady bo dla mnie siłowi nie wybudują.. ehsz.. trochę się podłamałem..
Smutny poszedłem na górę żeby pogadać z żoną, odmeldować się tu i tam.. a tu klops. Europejskie strony poblokowane, skype chodził jak by chcial a nie mógł. Ile ja się nabiegałem żeby coś z tym syfem zrobili.. i tak nie działa to wszystko za dobrze, na pocztę nie mogę się zalogować, informacjo z Polski mam niewiele, a forum załadowało mi się pierwszy raz od paru tygodni, dlatego postaram się nadrobić zaległości.
Przepraszam wszystkich że wyszło tak a nie inaczej, ale nie było jak.
Tak więc przyjazd nie zaczął się dla mnie udanie. Właściwie wszystkie moje plany legły w gruzach.
Chińskie knajpy też nie wyglądają tak jak się zachwalały na necie. Syf z lekka ale jeść trzeba. Znalazłem dwie w miare bezpieczne opcje. W jakimś tam markecie zakupiłem skakanke ;) i ćwiczę teraz codziennie abo co drugi dzień, w zależności jak tam na fabryce się działo.
A teraz parę fotek jak sięuda zaladować.
Pierwsze jedzonko w chisnkiej knajpie - wołowinka w plastrach i na gorącym półmisku. Tak cholernie ostre że szok...
Obiad stołówkowy.. nie pytajcie co to dokładnie było.. :)
,
Widok z okna nocą..
Lokalny rarytasik...
Trochę polski na wschodzie...
Zmieniony przez - mikrus87 w dniu 2015-02-12 12:16:17
...
Napisał(a)
O kurcze.... to niezle przeboje miales. Wyobrazam sobie poziom wk***i... zdenerwowania jak uslyszales ze silowni jednak nie ma - skad ta błędna informacja w takim razie ?
Zawsze pojawiają sie takie niespodzianki na ktore sie nie ma wplywu niestety. Dobrze ze chociaz Twoj bagaz byl caly i zdrowy no i nie jestes odizolowany od swiata. Lepsza skakanka niż nic. Zawsze mozesz jeszcze biegac, robic pompki i inee cwiczenia z wykorzystaniem ciezaru wlasnego ciala ;)
Jedzenie jak dla mnie srednio wyglada - mam nadzieje ze chociaż dobrze smakuje ;)
Zawsze pojawiają sie takie niespodzianki na ktore sie nie ma wplywu niestety. Dobrze ze chociaz Twoj bagaz byl caly i zdrowy no i nie jestes odizolowany od swiata. Lepsza skakanka niż nic. Zawsze mozesz jeszcze biegac, robic pompki i inee cwiczenia z wykorzystaniem ciezaru wlasnego ciala ;)
Jedzenie jak dla mnie srednio wyglada - mam nadzieje ze chociaż dobrze smakuje ;)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
DT Sylwi_by UNS - Przygotowania do sezonu 2016
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
Następny temat
Mariusz Przybyła - Droga do Mistrzostw Polski 2015
Polecane artykuły