DT Wason77 - życie i takie tam przemyślenia :-)

[hejt mode on]
ta, tylko że jego dieta redukcyjna waha się od 3500 do 5000 kcal , na 2500 to może z dwa dni wytrzymał do tej pory ( głównie chyba na potrzeby dziennika )
jak wrzuci 5000kkcal i naciągnie wody to i uda powiększają objętość, cała tajemnica
[hejt mode off]

5000 kcal to przekroczyłem kilka razy w trakcie diety (I to tylko w cheat meal days).

Teraz trzymam średnio <3000 kcal, ponieważ przy 2500 kcal na węglach kiepsko się ćwiczy (co innego na diecie ketogenicznej).

[hejt mode on]

Może jakbym się zaczął obijać na treningach tak jak Ty, to dawałbym radę i nie musiałbym kalorii podbijać

[hejt mode off]

Naprawdę potrafisz funkcjonować na mniej niż 3000kcal?
Jestem dużo mniejszy i tego nie potrafię (wiele jeszcze innych rzeczy, które Ty robisz też nie potrafię!).

ojan

Naprawdę potrafisz funkcjonować na mniej niż 3000kcal?

Przy 2500 nie jest najgorzej, szczególnie w dni nietreningowe, na diecie ketogenicznej nie było źle nawet przy 2000 kcal. (wiadomo, że żołądek był bardziej skurczony).

3000 kcal to dla mnie takie optimum, jestem w stanie robić przyzwoite treningi, a jednocześnie nie chodzę głodny.
Tyle, że przy tym poziomie mam wrażenie, że masa mięśniowa mi wzrasta. (Ale dopóki BF spada to jest to jak najbardziej akceptowalne)

Ciezko trenujesz, wiec to chyba standard. Jak tylko trzymam sie okolic zera - leci tluszcz, ale rosnie masa miesniowa. Tylko ze u mnie to jest nieakceptowalne ;) Wytworzyles swietne srodowisko metaboliczne, wiec czerpiesz teraz profity. Wiekszosc by chciala tak moc / potrafic ;)

Wtorek 16-12-2014
Nogi

Zaczęło się od kolejki do klatki ze sztangą na przysiad. Zrobiliśmy rozgrzewkowe wyprosty i akurat poprzednicy kończyli przysiady.

Niestety zostaliśmy zmuszeni do robienia przysiadu w kierunku dalszych luster co skutecznie zepsuło mi feng shui całego ćwiczenia. Na domiar złego przy 200kg zbyt dynamicznie poderwałem się do góry i niestety zsuwające się nakłady spowodowały delikatne zachwianie, co poskutkowało naciągnięciem nadgarstka.

Tak to jest właśnie, jak się człowiek nie stosuje do dobrej praktyki używania zacisków
(ze względu na trzecią osobę, która z nami ćwiczyła, mieliśmy dużo manipulowania nakładami)

W ostatnim podejściu sztangę trzymałem w zasadzie jedną ręką i jeszcze ktoś mi wszedł w lustro

Tym niemniej trening można uznać za udany, gdyż wychodziłem po treningu prawie na czworaka

Czwartek 18-12-2014
Barki

Poranne ważenie pokazało 90,5kg.
Dieta wyszła na 2700kcal.

Generalnie barki to trening, który lubię, a nawet bardzo - w szczególności ćwiczenia wykonywane przed lustrem
O wczorajszym treningu nie mogę tego niestety powiedzieć. Siły nie było, trenować się nie chciało.

Ćwiczenia wykonywałem raczej siłą woli. Przy wyciskaniu na barki zza głowy miałem dziwne problemy ze stabilizacją ciężaru. Cały czas prawą stroną sztangi uderzałem o stojak sztangi.

Najgorzej było przy pompkach na poręczach - strasznie bolały mnie przeguby w miejscu styku przedramienia z bicepsem, dopiero w 3-4 powtórzeniach byłem w stanie skupić się na samym ćwiczeniu.

Ale najważniejsze, że jednak udało się ten trening zrobić, a nie odpuścić

PS. Za to Kabo9 tryskał energią :)

Nie będę tu często zaglądał!
Ciężary powalające!
Kortyzol mi się podnosi a z nim opona na brzuchu!

Ja zagladam z przyjemnoscia, ale na cyfry nie patrze, bo mi przykro ;)

Od nowego roku mam w planach rozpoczęcie VLCD (no prawie na poziomie 1,5-2k kcal.
Ciężary wtedy na pewno będą niewielkie