Nasz spam dalej jak marzenie bo gotujemy w nim jedzenie

byłem pobiegac, polecam

i need hcg

pójdę rano, najwyżej się spóźnię, są rzeczy ważne i ważniejsze

trening zrobiony. ale juz w przed i w ostatniej serii przysiadow przednich bol w kolanie a na kiju zaledwie 70kg.pozniej lecialem wykroki z lekkim bolem ale co seria to lepiej wiec zrobilem jakos, wyciskanie na suwnicy ok to dojechalem do 200 po 15 powt i spowrotem w drop secie do 50 pompa maks.na zabicie 3 serie wyprostow po 20-30 powt. 30 min marszu i finito.

za tydz daje przysiady tylne i juz nigdy nie wracam do przednich pierdziele widocznie to nie dla mnie.mam nadzieje ze robiac tylne bedzie lepiej.a jak nie to zmiana koncepcji i przysiady leca na sam koniec treningu.metoda prob i bledow do skutku ostatecznie calkowicie wywale przysiady ale to daleka przyszlosc bo wariantow treningu jest sporo i wariantow samych siadow tez. bede testowal az do skuktu jak tylne wasko bedzie lipa to dam szeroko. wygram z tymi yebanymi kolanami zebym mial szukac metody 5 lat to ja w koncu znajde.

mumin, może dziennik sobie załóż, to Ci coś doradzą sensownego

jak sam sobie nie doradze z moim doswiadczeniem to nikt mi nie doradzi.a dziennika mi sie nie chce prowadzic i pewnie od stycznia czasu nie bede mial na to.
znajde wyjscie powoli metoda eliminacji sie ogarnie.bez przysiadow ze sztanga tez da sie nogi skatowac ale to bedzie u mnie ostatecznosc.

leb zlasowany na punkcie nog i przysiadow no nic nie poradzisz

no jak nie masz czasu jak w spamie prowadzisz

chwilowo. rusze z robota i sie utnie spamowanie i inne takie

w lato lecialem tylne do 115kg po 12 powt i nic nie bolalo. to musi byc dobra droga.
zobaczymy.mialem skakac ale jeszcze sie wstrzymam