Wcześniej jak ćwiczyłem to naprawdę zwracałem uwagę co i ile czego jem, wrzucałem do dziennika, liczyłem... i nic. Pewnie nie był to ideał diety ale myślę, że była OK.
Oczywiście pewne dobre nawyki zostawiłem czy wprowadziłem do codziennego jadłospisu ale póki co klepał tego do dziennika raczej nie będę. Będę zwracał uwagę co jem ale bez przesady :)
No kurde nawet tak na logikę... micha jest jakaś tam i zero treningów....mija miesiąc, dwa, trzy - waga i brzuch bez zmian... a teraz ta sama micha i treningi.... Teoretycznie nie ma bata efekt musi być... tyle teorii :) No tak czy nie?
Zobaczymy co na to praktyka...