[BLOG]mjudu/Droga do sylwetki atletycznej

Żyć na pewno żyjesz, ale zawsze lepiej jest jednak dostarczyć ten wapń i np bakterie fermentacji mlekowej z jogurtu, kefiru, maślanki, mleka zsiadłego, itp.

mleko wynika z tego, że białko rozcieńczam z mlekiem i przeważnie jest to 200ml plus 30g białka dwa razy dziennie lub raz dziennie zależy jak wychodzi dostarczanie jego z innych produktów. Mleko znoszę dobrze tzn. bez żadnych powikłań. Można powiedzieć, że teraz mleka i pochodnych spożywam o wiele mniej niż jak byłem dzieckiem.

dzisiaj cały dzień jakoś zmęczony byłem jak cholera, prawdopodobnie dały się we znaki lekkie prace z dnia wczorajszego, które jednak trwały cały dzień i których nie wykonuje się codziennie.

Dzisiaj basen, przepłynąłem 42x25m w czasie 25 minut, pozostałe 30 relaksacja w wodzie. Miska według założeń.





Zmieniony przez - mjudu w dniu 2014-08-19 20:20:31

tylkobajce - to nie jest kwestia życia i śmierci Po prostu są wartościowsze produkty nabiałowe, niż mleko sklepowe

np. Danio waniliowe

dzisiaj trochę zabiegany dzień wiec i dieta rozbiegana starałem się aby kalorie były w granicach 2200kcal i nie przekraczać 100gW.
Co do ćwiczeń to dzisiaj naszło mnie na bieganie więc i tak zrobiłem. Odcinek nie długi bo tylko 5,3km, średnie tempo to 1km w czasie 6:11min, czyli średnia prędkość 9,7km/h

A w jakim czasie zrobiłeś te 5,3kg?

Saida jeżeli chodziło ci o moje 5,3km to według tego co pokazuje mój runtastic to przebiegłem 5,19km (nie tak jak pisałem 5,3km) w czasie 32minut. Tempo było nie forsowne jak dla mnie, ale z uwagi na ostatnią taką aktywność 01.08.2014 roku wolałem nie przeginać z tempem.

Dzisiaj dzień senn,y zresztą jaka pogoda takie i chęci u mnie do ruchu. Miska utrzymana choć węgle dzisiaj w większości z owoców. Jedyny plus to taki, że z różnych owoców.

Z wysiłku dzisiaj zafundowałem sobie tabate gdzie przez 4 minuty robiłem butupees-y przez 20 sekund i 10 sekund przerwy. Przez cały czas wyrabiałem 9 powtórzeń, po za ostatnimi 2 seriami, gdzie dałem rady tylko 8 powtórzeń. Nie dałem rady nic więcej wycisnąć, pewnie z powodu wczorajszego biegu i jeszcze zmęczonych po nim nogach.