24.04.2014
Push press
5x 35kg
5x 42,5kg
5x 50kg
5x 55kg
2x 60kg
Mc sumo
5x 60kg
5x 80kg
3x 100kg
3x 110kg
3x 120kg
0x 130kg
Mc klasyk
1x 100kg
1x 130kg
0x 140kg
0x 140kg
Podciąganie na drążku średnim podchwytem do czoła
5x cc
5x cc
5x cc
5x cc
5x cc
Wyciskanie na ławce poziomej wąsko
8x 30kg
8x 45kg
6x 60kg
Komentarz:
Push press:trzeba trochę nad techniką jeszcze popracować, ale ogólnie w miarę dobrze poszło.
Mc: Ch**OS W DUPOS !!! Rozwijając ten "gryps" - ciężko jak sam sk***ysyn, nie wiem czemu nie poszło nawet na jednego repa 140kg, jak ostatnio robić mc poszło na 2x140kg. Jestem rozj**any psychicznie już tym MC (chodzi o to, że techniki wgl nie łapie i na dodatek siła w głębokiej osranej dupie jest).
Drążek:Jakiś mały "progresik" (Paweł uwielbia takie zdrobnienia ) jest, ale dupska nie urywa.
Wąsko: Tricki słabe jak moje bąki od kiedy kefir dodałem do diety
Ogólnie rzecz biorąc z dnia na dzień jestem coraz bardziej doj**any psychicznie, tygodnie na redukcji lecą w przeciwieństwie do cm na pasie i kg na wadze. Nie mówiąc już o tym, że się powoli regres zaczyna. Nie ogarniam o co chodzi z tym, zapotrzebowanie moje niby wynosi 3700kcal przy mojej intensywności treningów i wadze. Od września do lutego miałem ok. 2700-3000kcal. a od marca to ok. 2500-2400kcal, więc 1000kcal deficyt a WIELKIE g**** A NIE SMALEC schodzi, teraz kolejne 1000kcal uciąłem (VLCD dieta), to się zobaczy co się będzie działo. Jak na razie mam jedynie ochotę tym j**nąć ...