Oj :/
Wróciłam do żelastwa , ale jest regres ... Jednak te 1,5 tyg niesamowicie wpłynęło na postępy. Cofnęłam się
Strasznie ciężko mi ogólnie było robić , zajęło mi to dużo więcej czasu.
A najgorsze przysiady
zdecydowanie jest to ćwiczenie którego nienawidzę a zarazem kocham bo muszę wkładac w to dużo wysiłku. nie potrafię zrobić nawet jednego poprawnie (tż mnie oglądał) mimo że baaardzo skupiałam się na tym aby zejśc niżej.
Kładę sztangę niżej między łopatki więc nie pochylam się już tak do przodu (tak bardzo) , wypinam cyce , patrzę przed siebie , schodzę doopą i jest jeszcze gorzej niż wtedy (może 70 stopni głębokości mam). Ja nie wiem czy ja kiedykolwiek zrobię chociaż jeden poprawnie
DT
przed: praca domowa od Rudej ( o której zapomniałam na śmierć przez chorobę ) , jakieś rozciąganie łydek i ud , trochę pajacyków na podniesienie tętna.
A ciągnę ten trening dla zielonych chyba najdłużej na forum. już powinnam robić 4 serie a ja nadal 2
Zmieniony przez - Isthar w dniu 2014-04-21 20:10:17
Zmieniony przez - Isthar w dniu 2014-04-21 20:11:03