Jesteś pasjonatem/pasjonatką sił specjalnych? Może starasz się przejść selekcję i chcesz zostać "Specjalsem"*? Jeżeli odpowiedź na jedno z pytań brzmi ,tak to znaczy, że dobrze trafiliście.
Wszystkich zainteresowanych tematem sił specjalnych, sposobem ich treningów, działaniem i zagadnieniami z nimi związanymi serdecznie zapraszamy do aktywności w temacie.
Na wszelkie ciekawe pytania i zagadnienia odpowie nasz kolega z FitMax'a, "Specjals" na zasłużonym urlopie, Marek Rechcygier. Marek jest żołnierzem sił specjalnych (bo Specjals'em jest się całe życie) najsłynniejszej i najbardziej elitarnej polskiej jednostki "Formoza", gdzie trafiają najtwardsi i najlepsi.
Jeżeli te słowa nie do końca Was przekonały to przeczytajcie jak wygląda nabór do "Formozy".
Zaczynasz skokiem na głęboką wodę. I to dosłownie - masz 45 sekund na pokonanie 50-metrowego dystansu, w kolejne 9 minut musisz przepłynąć 400 metrów. Potem schodzisz głębiej. Musisz przepłynąć 25 metrów bez wynurzania się, a także zachować spokój gdy ze związanymi rękoma zostaniesz wrzucony do wody. To najtrudniejsze zadanie na tym etapie rekrutacji. Wielu nie daje rady i zaczyna się miotać.
Tych, którzy wytrwali, czeka wyjście na ląd. I to biegiem. W 12 minut i 30 sekund trzeba pokonać 3000 m, tylko po to by chwycić za umieszczony na wysokości 220 cm drążek i bez przerwy wykonać 14 podciągnięć. Potem brzuszki - 70 w 2 minuty, bieg do 5-metrowej liny i wspinaczka po niej w maksimum 9 sekund. Odpoczynku nie ma. Jest za to uginanie i prostowanie ramion w na poręczach – aż 20 razy.
Padasz? Lepiej przygotuj się do sprintu. Tym razem 100 metrów musisz przebiec w 13 sekund. I jeszcze bieg wahadłowy - 10 x 10 metrów – maksymalny czas - 29,5 sekundy.
Jeśli jeszcze dajesz radę stać na nogach to... broń się! Obecni członkowie Formozy właśnie będą sprawdzać, jak zachowujesz się podczas walki w parterze i stójce. Ocenią motywację, siłę, koordynację ruchową, kondycję i technikę, a jeżeli zrzucą cię ze skarpy z zawiązanymi oczami – nie zdziw się. Musisz wykazać się zaufaniem w stosunku do instruktora. I zachować całkowity spokój. Bywa, że rekrutacja zostaje poszerzona o testy wysokościowe. Czasem ochotnikom każą skakać do wody z lądowiska dla śmigłowca.
Wieczorem z około 180 kandydatów zostaje tylko 20 osób. A to tylko pierwszy – najłatwiejszy dzień selekcji. Do Jednostki Wojskowej Formoza dostanie się najwyżej pięciu. Ci, którzy odpadli pierwszego dnia to zresztą nie byle kto. W rekrutacji najczęściej uczestniczą żołnierze, którzy poligonowe i bojowe szlify zdobyli w innych formacjach. Cywile też mogą, ale wcześniej muszą ukończyć służbę przygotowawczą Narodowych Sił Rezerwowych. Na dalszą część rekrutacji pojadą w Bieszczady.
Ze względu na charakter jednostki, nie każdy może wiedzieć czym się Ci ludzie zajmują i jakie jest jej pochodzenie. Celem wprowadzenia chciałbym przekazać kilka zdań o morskich siłach specjalnych spod znaku "Paskudy"**.
Morska jednostka specjalna utworzona w roku 1975 jako rezultat prac badawczych zespołu kierowanego przez kmdr. ppor. Józefa Rembisza. Początkowo funkcjonująca jako Wydział Działań Specjalnych (oficjalnie Wydział Płetwonurków) 3 Flotylii Okrętów, od roku 1990 przeniesiona do Grupy Okrętów Hydrograficznych (później Grupy Okrętów Rozpoznawczych) 3 Flotylii pod nazwą Grupy Specjalne Płetwonurków. Od roku 2007 Jednostka funkcjonuje pod obecną nazwą, a od roku 2008 wyłączono ją ze struktur Marynarki Wojennej i podporządkowano Dowództwu Wojsk Specjalnych. Nazwa jednostki pochodzi od nieoficjalnej nazwy miejsca jej stacjonowania - torpedowni w Gdyni.
Początkowo jednostka wykonywała zadania typowe dla płetwonurków bojowych, w szczególności rozpoznanie wybrzeży na korzyść sił desantu morskiego, atakowanie spod wody wrogich okrętów, statków, infrastruktury portowej i innych obiektów brzegowych, w tym hydrotechnicznych. Z biegiem lat i zmianami w doktrynie obronnej oraz koncepcji użycia sił specjalnych jej zadania uległy rozszerzeniu, zarówno lądowe działania specjalne, operacje kontrterrorystyczne, jak i działania ochronne w warunkach morskich. Istnieją plany jej rozbudowy i oparcia struktury o zespoły bojowe.
W latach 2000 – 2001 oraz 2002 – 2003 operatorzy „Formozy” brali udział w działaniach kontroli embarga (abordażowych) w Zatoce Perskiej a od roku 2008 w składzie polskiego zgrupowania sił specjalnych w Afganistanie prowadząc różnego rodzaju działania specjalne w ramach misji stabilizacyjnej.
Z racji morskiego rodowodu jednostki, jej żołnierze noszą stopnie Marynarki Wojennej, czarne berety oraz umundurowanie obowiązujące w Marynarce (za wyjątkiem ubiorów specjalnych).
Nabór realizowany jest w drodze selekcji (do pododdziałów bojowych) lub weryfikacji (do grup zabezpieczenia) spośród żołnierzy zawodowych lub żołnierzy rezerwy. Podczas naboru sprawdzana jest przydatność kandydatów do służby pod względem ich motywacji, odporności i kondycji psychofizycznej.
Podstawowym uzbrojeniem marynarzy Formozy są karabinki G36K, karabinki maszynowe Minimi, pistolety Sig Sauer P226, pistolety maszynowe MP5, karabiny wyborowe AI karabiny maszynowe PKM. Jednostka używała także karabinów M14 i posiada szereg specjalistycznych jednostek pływających oraz innego wyposażenia do działań w środowisku morskim. Podczas działań używane są standardowe mundury WP i Wojsk Specjalnych oraz kombinezony w kolorze czarnym.
Serdecznie zapraszamy do zadawanie pytań - FitMax Nutrition
* Specjals - żołnierz sił specjalnych
** Paskuda - Łeb morskiego potwora z kotwicą, popularnie zwany Paskudą, to oznaka rozpoznawcza Jednostki Wojskowej FORMOZA
Źródła:
- Newsweek Polska
- Polska zbrojna
- Spec-ops.pl