Turururu, tararam... jaki nowy, piękny SPAM! ;-)

U mnie pytanie brzmi: nie zjadłaś szarlotki, nie smakuje Ci? A ja się tak napracowałam specjalnie dla CIebie ją piekłam

No najlepiej jak tuczący przyjmie role ofiary

Polecam czekoledę lindt 99% - bez cukru. Niestety chyba tylko dostępna w sklepach firmowych, ale przez internet pewnie da się kupic. Ja jak mam okaczję to kupuję kilka. Zaspakaja chęć na coś słodkiego, "zakazanego", a jednocześnie nie jest aż tak dobra żeby nie można było się od niej oderwac .
W dziale kuchnia jest trochę rożnych przepisów na dietetyczne, smaczne zarcie, np. sernik LC. POlecam, pycha, ostatnio zrobiłam go w foremkach do babeczek dzięki czemu łatwo mi było obliczyć wartości odżywcze zjedzonej partii. Odnośnie stevii - nie powoduje skoków insuliny, inne słodziki tak, ale stevia nie.

A na takie różne teksty "zjedz, zjedz ..." to ja usprawiedliwienie, że mam chory żołądek, cukier, podrażnia mi śluzówkę i potem mam dzień wyjęty z życiorysu. To działa. Jak ktoś nalega to ja się oburzam, że chce mnie wykończyć i delikwent pokornieje . Bo jak wiadomo głównie o cukier chodzi. Już wsyzscy wokół wiedzą, ze mam "uczulenie" na cukier . Ale uwaga, zeby to uwiarygodnić to najpierw trzeba jęczeć, że boli i nie wiadomo od czego (zacząć długo przed świętami), potem niby-chodzić na badania, aż w końcu dostać zaskakującą diagnoze od lekarza, sprawdzić i odkryć, ze faktycznie eliminacja cukru pomaga . Na marginesie - niekiedy cukier może dawać takie efekty.

a ja mówię nie dziękuję miłym tonem, jak nie pomaga, to mniej miłym, jak nie pomaga to jeszcze gorzej aż w końcu warczę i mam spokój

Słusznie Kloniku czasem też tak robię, ale czasem nie wypada, . na służbowych imprezach gdzie trzeba zachować godność

no wiadomo, że nie wypada dlatego czasami też mówię raz a potem milczę ale na szczęście w gronie rodzinnym wszyscy są poustawiani i wiedzą, że ja świr i już nie pytają

Alfa ją takim sposobem wyeliminowalam biała mąkę :)

Ja się pytam grzecznie i z uśmiechem, czy za pierwszym razem nie zrozumieli czy nie usłyszeli. I spokój.

u mnie wszyscy wiedzą, że nie jem. najgorsze mam tylko z babcią - jej trzeba powtarzać milion razy. na koniec stwierdza, że jestem uparta jak wujek.