DT PilkaPN

Byłem dzisiaj na zakupach. 4.50zł/kg siemienia lnianego to chyba tanio, nie? Dodam do ciasta, które zaraz zacznę robić. Kupiłem dwie czekolady, ale przy wyjściu ze sklepu zobaczyłem wózek caritasu to wrzuciłem jedną :) Fajna sprawa, dla mnie żadna strata, a jakieś dziecko może mieć na święta trochę radości.

http://www.body-factory.pl/showpost.php?p=27113&postcount=4

Tak sobie pomyślałem po lekturze tego artykułu, że moje przybieranie tłuszczu na masie być może nie jest wcale spowodowane zbyt wolnym metabolizmem tylko złym komponowaniem posiłków - np. kanapki z jajkami to połączenie sporych ilości węgli z tłuszczami. Uczę się powoli komponować posiłki, w których węgle lub tłuszcze dominują kosztem drugiego, ale to trudne zadanie. Jak już to ogarnę to wyznaczę sobie limit ładunku glikemicznego jaki mogę przyjąć, gdy w posiłku będę mieć więcej niż kilkanaście gram tłuszczu. Ale to już pewnie w 2014.

Myśle żę liczy sie jakość produktów i makrosy a to czy preważa czy nie to myśle że to akurat nie jest ważne w każdy posłku a na koniec dnia :)

Czytałeś arta w całości?

ja wyczytałem gzdieś, nie pamiętam już gdzie, żeby unikać łączenia jedynie dużych ilości nasyconych z węglowodanami o wysokim IG. Nic nie było o niskim IG i wszystkimi tłuszczami.

Pytałem o to Solara, on polecił mi tego arta i dodał, że już prędzej nie nadają się do łączenia z prostymi węglami tłuszcze o6 i trans niż nasycone.

Nie , chętnie przeczytam ale wiem o co kaman i jak dla mnie to dużo "zabawy" żeby tak wszystkie posiłki "wykombinować" .. ja na wszystkie badani i teorie patrze bardziej z boku , póki coś działa to jest ok i tak jesteśmy początkującymi i czysta masa mięśniowa i tak nigdy nie wpadnie chociaż fajnie by tak było.Tzw nie są to podstawowe sprawy dotyczące odżywiania jak dla mnie.

Zmieniony przez - kacper95 w dniu 2013-12-14 16:30:06

No właśnie kacper, dlatego na siłę nie będę nic robił, na pewno moja micha nie będzie wyglądała tak, że na śniadanie będę jadł owsiane z wpc na wodzie, potem cztery razy suchy ryż z kurczakiem a na kolację twaróg z oliwą. Jak dla mnie jednak nie wszystko jest OK, to trochę wnerwiające, że mam znajomych którzy nie ćwiczą, chlają i jedzą byle co a BF niższy od mojego. Dopóki zmiany w diecie nie będę kolidować z moim codziennym życiem to będę je wprowadzał tak, żebym się nie otłuszczał i na redukcji było mi łatwiej się wyciąć.

O o właśnie o takich znajomych miałem mówić , a wiesz dlaczego bo pomimo że zjedzą gówniane jedzenie , dużo węgli na raz z tłuszczami piją itd. to i tak jedzą mniej względem ich zapotrzebowania kalorycznego dlatego nie przybierają na wadze . Ja często musze kombinować i że pomimo staram trzymać wysoko tetłuszcze to jednak wpadnie i tak wiecej węgli bo jednak nie moge przebierać i kupować wszystko co najlepsze bo finansowo nie jest u mnie jak u kulturysty naprzykład , trzeba korzystać z tgo co jest :)

Kiedyś czytałem, że różnica w aktywności hormonów tarczycy wśród całkowicie zdrowych ludzi może wynosić 100%, stąd te różnice. Wolny metabolizm ma swoje plusy i minusy. Pewnie gdybym wychodził na plus powyżej 5000kcal to nie prowadziłbym tego dziennika, bo nie chciałbym narażać rodziców na koszty z prowadzeniem takiej diety, a sam też nie chciałbym w siebie wpychać na siłę i chodzić ociężały. Z drugiej strony redukcja byłaby łatwa i przyjemna, bo nie musiałbym się głodzić. Że już nawet nie wspomnę o tym, ile cheatów mogłoby bezkarnie wpaść.

Nie masz linka do 1 części artykułu ?